SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Akcja #zostanwdomu generuje kilkudziesięcioprocentowy wzrost ruchu w internecie. „Nasza sieć jest przygotowana na wysokie obciążenie”

- Jeśli chcemy mieć szybszy internet w domu w czasie zdalnej nauki i pracy, router nie może stać w pobliżu innych urządzeń. Im więcej urządzeń domowych jest podłączonych do sieci, tym niższa może być jakość transferu - mówi Monika Nowak-Toporowicz, członek zarządu UPC ds. technologii i innowacji.

Monika Nowak-Toporowic / fot. materiały prasoweMonika Nowak-Toporowic / fot. materiały prasowe

Mamy za sobą trzy tygodnie akcji #zostanwdomu. Ruszyła z kopyta zdalna edukacja, pracujemy znacznie więcej zdalnie z domu, a w wolnych chwilach wszyscy chętniej i częściej korzystamy z cyfrowej rozrywki. Jak to wpływa to na infrastrukturę  internetową UPC?
Monika Nowak-Toporowicz:
Dokładnie taka jest dziś moja codzienność. Jako mama dwójki dzieci w pierwszej klasie dokładnie wiem, jak wygląda obecnie edukacja online połączona z równoległą pracą rodziców. Od momentu wprowadzenia akcji #zostanwdomu obserwujemy zwiększony ruch na naszej sieci, średnio nawet o 40 proc. Zdecydowanie największy wpływ miała i ma na to konsumpcja wysokiej jakości wideo, filmów i seriali. W przypadku Netflixa – to zmiana nawet o jedną trzecią, nieco mniej z Google. Jednak tylko z tych dwóch serwisów w ciągu ostatniego tygodnia klienci przetransferowali około 27 petabajtów danych! Oprócz tego 100 procentowy wzrost obserwowaliśmy w przypadku serwisów z grami. Dodatkowo, na wyższe obciążenie składa się też większa skala pracy zdalnej, na którą przeszło wiele firm. Odnotowaliśmy, na przykład, ponad 2,5-krotny wzrost ruchu prowadzący na serwery Microsoftu, co prawdopodobnie wiąże się ze zwiększonym wykorzystaniem chmurowych narzędzi takich jak Office 365.

Niektóre serwisy streamingowe obniżyły zużycie danych. Zauważyliście zmianę?
- Tak, niedawno zrobił to Netflix, ruch z tego serwisu wówczas zmniejszył się o 40 proc., co obniżyło też obciążenie sieci. W pierwszym tygodniu #zostanwdomu było ono bliskie trzech czwartych dostępnej pojemności. W minionym tygodniu, z jednej strony w efekcie działań serwisów takich jak Netflix, ale także zwiększenia przez nas pojemności sieci, wskaźnik obciążenia spadł do około 60 proc. Tak czy owak, nasza sieć ma wystarczający zapas przepustowości, by zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie ze strony klientów.

Jak wygląda ruch w sieci w ciągu doby?
- Rano zaczynają się wzrosty związane z pracą zdalną, ale także z konsumpcją treści. Wynika to z tego, że jednocześnie dzieci rozpoczynają wtedy zajęcia e-learningowe, a najmłodsi oglądają bajki lub seriale w serwisach streamingowych czy na YouTube. W okolicach godziny 18-19 można zauważyć spadek ruchu, a potem jego ponowny wzrost, który utrzymuje się do późnych godzin nocnych, i zaczyna ponowie spadać w okolicach godziny 23.

No dobrze, ale czy mogę coś zrobić – ja i inni użytkownicy - żeby zadbać o lepszą jakość transferu? Na poziomie moim, czyli odbiorcy.
- Oczywiście, jest na to kilka sposobów. Router WiFi to urządzenie, które nie działa w próżni, więc należy pamiętać, aby nie stało w pobliżu innych urządzeń, które mogą zakłócać jego działanie – innych telefonów komórkowych, głośników, czy nawet lamp halogenowych. Nawet mikrofalówka może zakłócać działanie WiFi. Na jakość sygnału może też wpływać wielkość mieszkania i naszego oddalenia od routera, ale w takim przypadku można posłużyć się specjalnym wzmacniaczem. Poza tym, choć co do zasady większość klientów używa WiFi, to pamiętajmy, że w sytuacji dużego obciążenia możemy przełączyć się na kabel, co na pewno zapewni nam jeszcze lepszą stabilność połączenia.

Czy klient może w jakiś sposób obniżyć obciążenie sieci?
- Co do zasady: im więcej urządzeń podłączonych jest do sieci bezprzewodowej, tym niższa może być jakość transferu. Jeśli więc potrzebujemy większej przepustowości, można na jakiś czas ograniczyć liczbę urządzeń podłączonych w danym momencie do WiFi. Dodatkowo, można zwracać uwagę na to, jak korzystamy z internetu i dostosowywać się na bieżąco do sytuacji, na przykład zamieniając wideokonferencję na audio, czy zamiast streamingu wcześniej ściągnąć konkretny plik na twardy dysk komputera.

Jeśli wasza sieć osiągnie punkt krytyczny, jakie rozwiązania czy ograniczenia zamierzacie wprowadzić, żeby przywrócić jej normalne działanie.
Podkreślam raz jeszcze, że nasza sieć jest przygotowana na wysokie obciążenie. Monitorujemy ją na bieżąco i jeśli jest taka potrzeba, optymalizujemy oraz wprowadzamy niezbędne zmiany. Będąc częścią międzynarodowego operatora (Liberty Global – przyp. J.K.), w razie potrzeby w każdej chwili jesteśmy w stanie przenieść część ruchu na punkty wymiany zlokalizowane w całej Europie i Stanach Zjednoczonych. Dostępne rozwiązania pozwalają nam także śledzić trendy i przygotowywać się na spodziewane wzrosty konsumpcji internetu, zwiększając na bieżąco przepustowość sieci. Zresztą tak wysokie zmiany, jak te związane z akcją #zostańwdomu, nie są dla nas nową sytuacją. Przedtem mieliśmy do czynienia z wieloma wydarzeniami, które też zwiększały obciążenie sieci, na przykład premiera ostatniego „Wiedźmina”. Zawsze byliśmy przygotowani.

Myślicie o tym, aby odciążyć w jakiś sposób sieć, by można jej było używać częściej do e-learningu, celów medycznych itp.? Czy są taki możliwości techniczne?
- Dysponujemy znaczącym zapasem przepustowości, by zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie. Tym bardziej że e-learning czy nawet transfer związany z usługami medycznymi, konsumuje bez porównania niższe ilości danych niż wideo czy gry.

Mark Zuckerberg przyznaje, że wykorzystanie komunikatorów, takich jak WhatsApp i Messenger, jest dwukrotnie wyższe niż zazwyczaj. Powiedział w jednym z wywiadów, że koronawirus wymusza duże zmiany w sposobie działania Facebooka. Czy i u was pandemia spowodowała reorganizację funkcjonowania firmy?
- Mając na uwadze w pierwszej kolejności bezpieczeństwo pracowników i klientów, bardzo szybko wdrożyliśmy pracę zdalną. Pozwoliło nam to zapewnić naszym klientom nieprzerwany dostęp do usług, ze szczególnym naciskiem na jak najlepszą obsługę klienta. W tym celu znacząco skróciliśmy czas oczekiwania klientów na call center, a także skupiliśmy się na tym, by mogli oni jak najszybciej załatwić wszystkie sprawy zdalnie, głównie online. Zgodnie z rządową rekomendacją - #zostańwdomu - zamknęliśmy też niemal wszystkie (poza czterema) punkty sprzedaży w Polsce.

Wdrożyliśmy również dodatkowe zasady bezpieczeństwa dla naszych techników i instalatorów, oparte na oficjalnych zaleceniach Głównego Inspektoratu Sanitarnego, aby proces podłączania naszych usług był bezpieczny zarówno dla klientów, jak i pracowników.


* Monika Nowak-Toporowicz ma 15-letnie doświadczenie w zarządzaniu w obszarach rozwoju, dostarczania i utrzymania usług w strategicznych obszarach organizacji w branży nowych technologii w Polsce i na świecie. Obecnie odpowiada za rozwój i utrzymanie IT, technologii oraz sieci, a także logistykę, proces utrzymania oraz instalacji usług dla klientów w UPC w Polsce i na Słowacji.

Dołącz do dyskusji: Akcja #zostanwdomu generuje kilkudziesięcioprocentowy wzrost ruchu w internecie. „Nasza sieć jest przygotowana na wysokie obciążenie”

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
???
Zostan w domu ale do pracy masz popierd... Nawrt jesli wkolo tlum innych osob. To dopiero sciema
odpowiedź
User
Normals
A treści dla dorosłych, to już nikt nie ściąga?
odpowiedź
User
Polones
Odrębna sprawa, zabezpieczenie dzieci przed dostępem do treści nieodpowiednich dla ich wieku w internecie. Teraz pełno dzieciaków zamiast w szkole to spędza czas przed ekranami niezabezpieczonych pod tym kątem komputerów.
odpowiedź