SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Andrzej Duda traci w sondażach przez społecznej skutki epidemii i zamieszanie wokół Szumowskiego (opinie)

W ciągu miesiąca poparcie dla Andrzeja Dudy w sondażu prezydenckim spadło o 20 pkt procentowych, do 39 proc. Zdaniem ekspertów od marketingu politycznego można się było tego spodziewać. Dotychczasowe działania obecnego prezydenta były wystarczające dla wyborów, które miały odbyć się 10 maja. Ich przesunięcie działa na niekorzyść Andrzeja Dudy, bo rośnie niezadowolenie Polaków wobec rządzących w związku z tym, jak pandemia odbija się na ich sytuacji finansowej. Dodatkowo na pewno nie pomagają mu też sytuacje kryzysowe, takie jak ta wokół radiowej Trójki czy ta związana z niejasnościami wokół biznesów ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

Andrzej Duda Andrzej Duda

W najnowszym sondażu prezydenckim firmy Kantar (realizowanym 18 i 19 maja br.) obecny prezydent Andrzej Duda zdobył 39 proc. poparcia. To 20 pkt. proc. mniej niż w kwietniu - wtedy głos na obecnego prezydenta chciało oddać 59 proc. ankietowanych. Drugi na podium jest Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) z 18 proc. poparciem. Podium zamyka Szymon Hołownia, na którego głos oddałoby 15 proc. osób. Kolejne miejsca zajmują: Krzysztof Bosak (8 proc.),  Władysław Kosiniak-Kamysz (3 proc.), Robert Biedroń (2 proc.), Marek Jakubiak (2 proc.) i Stanisław Żółtek (poniżej 1 proc.).

12 proc. badanych odpowiedziało, ze nie wie jeszcze na kogo zagłosuje.

W stosunku do wyników uzyskanych w kwietniu zmalało poparcie dla Andrzeja Dudy (o 20 punktów procentowych), Władysława Kosiniaka-Kamysza (o 4 punkty procentowe) i dla Roberta Biedronia (o 3 punkty procentowe). Wzrost zanotowali Szymon Hołownia (o 8 punktów procentowych) i Krzysztof Bosak (o 3 punkty procentowe).

Badanie przeprowadzono od 18 do 19 maja na reprezentatywnej próbie 956 mieszkańców Polski w wieku powyżej 18 lat. Ze względu na epidemię metoda przeprowadzenia badania uległa zmianie na wywiady telefoniczne wspierane komputerowo.

Badani odpowiadali też, na kogo zagłosowaliby, gdyby doszło do II tury. Jak wynika z sondażu Kantaru, obecny prezydent pokonałby w takim "starciu" każdego z kontrkandydatów.

Złe i dobre strony powiązania prezydenta z rządem

Joanna Rutkowska, head of public affairs& corporate communications w agencji 24/7 Communications zwraca uwagę, że już wcześniej wielu analityków podnosiło, że sondażowe wyniki Andrzej Dudy są przeszacowane.

- Wydaje się, że teraz nastąpiła korekta, która była nieunikniona. Powiązanie prezydenta z obozem rządowym ma swoje dobre i złe strony. Andrzej Duda chętnie występował z premierem przy okazji ogłaszania pierwszych projektów „Tarcz antykryzysowych" wskazując na konkretne rozwiązania, które pojawiły się w projekcie w wyniku jego interwencji. O ile na początku pandemii to powiązanie przynosiło korzyści, to na bazie chociażby opublikowanego kilka dni temu przez YouGov sondażu widać, że obecnie może ciągnąć wynik Andrzeja Dudy w dół. Niewiele ponad 30 proc. Polaków wierzy rządowi w sprawach związanych z pandemią koronawirusa. To drugi najgorszy wynik spośród 26 badanych krajów, mniejsze zaufanie wykazują jedynie Francuzi - podkreśla Rutkowska.

Zwraca przy tym uwagę, że zmienia się też przedmiot największych obaw Polaków – na początku było to zdrowie, obawa o zachorowanie, teraz na szczycie znajdują się kwestie zatrudnienia i sytuacji finansowej wywołanej pandemią. - To na te obawy odpowiada prezydent ogłaszając kolejne transfery socjalne, mogą być one jednak niewystarczające. To niezadowolenie z sytuacji gospodarczej widać w postaci protestów przedsiębiorców z różnych branż, dla których ograniczenia były ogromnym ciosem, a wsparcie państwa było w ich przekonaniu niewystarczające. Narracja gospodarcza będzie bardzo ważna w kampanii Andrzeja Dudy - rząd podkreśla, że Polska jest jednym z krajów najlepiej radzących sobie z kryzysem. Oczywiście podkreślając, że jest to możliwe dzięki idealnej współpracy na linii rząd-prezydent. W domyśle - prezydent z opozycji będzie bombardował prace rządu zamiast je wspierać - mówi Joanna Rutkowska.

Trzaskowski poważnym rywalem

W ocenie naszej rozmówczyni na niekorzyść Andrzeja Dudy wpłynęła niższa aktywność w ostatnich tygodniach i zamieszanie związane z wyborami. Mając tak dużą sondażową przewagę kandydat pozwolił sobie na lekkie rozprężenie. - Od momentu ogłoszenia kandydatury przez Rafała Trzaskowskiego, wyraźnie kampania Andrzeja Dudy nabrała rozpędu – ruszył w Polskę, spotyka się w wyborcami. Wyraźnie widać profil tych spotkań – prezydent odwiedza bazary, gospodarstwa rolne – jest kandydatem „zwykłych Polaków", jest bliski ich spraw i problemów. Jeśli chodzi o hasło "Obronimy Polskę plus" – wydaje się, że jest ono niewystarczające. Jego nowy rywal nie kwestionuje kwestii transferów socjalnych, co więcej opowiedział się przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego. W sytuacji gospodarczej w jakiej się znaleźliśmy potrzebne jest mocniejsze hasło, bardziej odpowiadający na aktualne obawy obywateli – twierdzi Joanna Rutkowska.

Zdaniem Marka Gieorgicy, partnera zarządzającego w Clear Communication Group spadek poparcia dla Andrzeja Dudy może być pozorny – rośnie bowiem liczba osób, które deklarują udział w głosowaniu.  - Czyli chęć głosowania na prezydenta deklaruje podobna liczba osób, ale pojawiła się grupa nowych wyborców wskazujących innych kandydatów. To może być wręcz korzystne dla prezydenta - bo pozwala mobilizować jego wyborców na niespotykaną skalę – twierdzi nasz rozmówca.

Dotychczasowa strategia dobra, ale na 10 maja

Marek Gieorgica twierdzi przy tym, że takie wyniki sondaży powinny być sygnałem do pełnej mobilizacji dla sztabu urzędującego prezydenta. - Dotychczasowe działania były wystarczające, aby utrzymywać poparcie do głosowania przewidzianego na 10 maja – strategia była dobra – brak angażowania się w konflikty, propozycje związane z kolejnymi tarczami antykryzysowymi, trochę działań ocieplających wizerunek i spotkania online z wyborcami -  wylicza.

- Odmrażanie gospodarki nie oznacza szybkiego powrotu do tego, co było przed pandemią. W kwietniu ponad 150 tys. ludzi straciło pracę, a przemysł i handel detaliczny skurczyły się o jedną czwartą. I to mimo, że rząd rzucił do walki z ekonomicznymi skutkami pandemii wszystko co miał. Powrót do tego, co było nie jest możliwy, a na pewno nie szybko. Prezydent wychodzi z kolejnymi inicjatywami – jak nadzwyczajne zasiłki dla bezrobotnych, ale to może być niewystarczające. Tylko niewielka cześć osób pracujących ma prawo do zasiłku. Dodatkowo na pewno nie pomagają prezydentowi sytuacje kryzysowe, jak ta wokół Radiowej Trójki czy związana z bratem Ministra Szumowskiego - analizuje menedżer z Clear Communication Group.

Dodatkowo, przed Andrzejem Dudą decyzja o powołaniu pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. To komunikacyjnie musi zostać dobrze przeprowadzone, aby nie stało się kolejnym punktem zapalnym na kilka tygodni przed wyborami – podpowiada ekspert CCG. Przypuszcza, że będzie potrzebna druga tura wyborów.  - To bardzo niekorzystne dla Andrzeja Dudy, gdyż to zawsze jest plebiscyt – bez względu na to, kto będzie alternatywą w drugiej turze – za lub przeciw rządzącym. A ci mają coraz mniej atutów w ręku, aby szybko walczyć z gospodarczym załamaniem – bo po prostu nie da się mieć w tym zakresie efektów szybko. Kluczowe może być unikanie błędów i szybkie wyciszanie konfliktów - dodaje nasz rozmówca.

Czas działa na niekorzyść Andrzeja Dudy

Z kolei dr Krystian Dudek, właściciel Instytutu Publico oraz ekspert ds marketingu politycznego i wizerunku przypomina, że już od początku rozmów o terminie wyborów pewne było, że czas działa na niekorzyść Andrzeja Dudy, a obecnie kumulują się okoliczności niesprzyjające jego reelekcji.

- Pierwsza grupa to konsekwencje gospodarcze pandemii, które z każdym dniem są bardziej odczuwalne, a to determinuje kolejne oczekiwania i krytykę obozu rządzącego. Potwierdzają to wyniki badań CBOS wskazujące, że grupa osób krytycznie oceniających działania rządu jest większa niż zwolenników. Należy również uwzględnić dynamikę sytuacji, bowiem w kryzysie (a z takim mamy do czynienia) argumenty trafiające do odbiorców miesiąc temu - dzisiaj w dużej mierze są nieaktualne. Kryzys wymusza na nas konieczność stałej komunikacji i reagowanie na bieżące zmiany -  podkreśla dr Krystian Dudek.

Łukasz Szumowski ciężarem dla Andrzeja Dudy

Jako drugi czynnik nasz rozmówca wskazuje wejście do gry Rafała Trzaskowskiego, a dokładnie diametralną zmianę narracji kandydata KO. - Przyjęcie konfrontacyjnego wobec PiS kursu jak się okazuje to uzewnętrznienie nastroju wielu wyborców. Jednym z argumentów, poruszających opinię publiczną może być biznesowa działalność ministra Szumowskiego i jego rodziny. Warto zauważyć, że Łukasz Szumowski jeszcze kilka tygodni temu był "szanowany" nawet przez opozycję. Dzisiaj to dla wielu uosobienie nadużyć władzy, które w obliczu trudności finansowych obywateli, przedsiębiorców - mocno rzucają się w oczy. Szczególnie, gdy opozycja podaje interpretację mówiącą, że minister wzbogacił się na tragedii Polaków – zaznacza ekspert.

Dodaje, że minister Łukasz Szumowski miał być asem w talii kart PiS, wzmocnieniem obozu rządzącego, determinującym dobry wynik Andrzeja Dudy. - Zaczyna się jednak jawić jako sprawca oburzenia wyborców, odwrócenia się od PiS i ciężarem dla obecnego prezydenta. PiS jest w szachu bowiem ciężko odciąć się czy zdystansować od ministra, który w ostatnim czasie wykreowany był na jedną z twarzy rządu – podsumowuje dr Krystian Dudek.

W ocenie eksperta, główni kontrkandydaci Dudy byli do tej pory stosunkowo łagodni. - Dość powiedzieć, że podczas debaty w TVP z liczących się kandydatów najbardziej ofensywny był z natury spokojny Władysław Kosiniak-Kamysz. Dlatego Rafał Trzaskowski na tym tle prezentuje się jak wojownik, a dzisiaj wyborcy szukają przywódcy z charyzmą, odwagą i zdecydowaniem w działaniu. Można odnieść wrażenie, że w ostatnich dniach kampanie wszystkich kandydatów - na czele z Andrzejem Dudą ogarnęła stagnacja. Wejście Rafała Trzaskowskiego do gry przypomina wprowadzenie na boisko, w drugiej połowie zawodnika z nową energią, nowymi siłami, a przede wszystkim nową, odmienną strategią. Co ciekawe w obozie lewicy pojawiły się głosy mówiące o wymianie Roberta Biedronia, a na portalu TVP Info opublikowano materiał mówiący o możliwej porażce wyborczej obecnego prezydenta. Może to oznaczać walkę frakcji, za którą stoi były prezes TVP Jacek Kurski. W kwietniu pewna były wygrana Andrzeja Dudy w I turze. Dzisiaj pewna jest II tura - komentuje ekspert.

Premier Mateusz Morawiecki w zeszłym tygodniu stwierdził, że pierwsza tura wyborów prezydenckich ma odbyć się 28 czerwca.

Dołącz do dyskusji: Andrzej Duda traci w sondażach przez społecznej skutki epidemii i zamieszanie wokół Szumowskiego (opinie)

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jan
wstyd o tobie czytać a co dopiero np stać
0 0
odpowiedź
User
Adwersarz
O Boże, co za bzdury. Poparcie dla PAD rzeczywiście spadło, ale nie o 20 pp. Sondaż Kantar jest kreacyjny a nie informujący, podobnie jak niemal każdy sondaż w ostatnim czasie. A już bredzenie o wpływie 3 czy Szumowskiego na spadek jest piramidalną bzdurą. Z rzetelnych badań wynika, że ludzi bardzo istotnie wk... sprawa 10 kwietnia (choć każdy mógł się starać o wejście na cmentarz i taką zgodę dostać, to mało kto o tym wiedział. No i poszedł wkurw).Drugą sprawą jest nieprzestrzeganie przez szadzących ich własnych zaleceń sanitarno-epidemicznych, co w połączeniu z narastającym zmęczeniem ograniczeniami przekłada się na spadek poparcia. A już bzdur o Trzaskowskim nie ma co komentować. Tylko jedno: dłuższa kampania jest mniej korzystna dla PAD, ale wręcz zabójcza dla RT. Jeśli da się poznać ludziom, z prawdziwej strony (chama i niekompetentnego oraz leniwego prostaka, co w Warszawie odczuwamy każdego dnia), to leży. PAD akurat ma rękę do zyskiwania życzliwości ludzi. Nawet nienawidzący go to przyznają. RT odpycha.
0 0
odpowiedź
User
hhg
spadlo o 20pp? Duda ma poparcie na poziomie sprzed pandemii, ten "wzrost" do 60% wynikal z "bojkotu" MKB. Jesli ktoś tak banalnych oczywistosci nie rozumie, nie powinien mienic sie ekspertem, a juz na pewno nie marketingu politycznego...
0 0
odpowiedź