SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Boris Johnson pracuje w "Daily Mail". "Naruszenie zasad"

Były brytyjski premier Boris Johnson, nie informując zawczasu o zamiarze objęcia roli publicysty dziennika "Daily Mail", dopuścił się "wyraźnego naruszenia" zasad, dotyczących podejmowania pracy przez byłych członków rządu - oświadczył w piątek specjalny komitet doradczy.

W piątek "Daily Mail" ogłosił, że Johnson, który przed tygodniem zrezygnował z mandatu poselskiego, został nowym publicystą gazety, a jego pierwszy tekst ukaże się w sobotnim wydaniu.

Ale zgodnie z obowiązującymi zasadami, wszyscy byli ministrowie i wysocy rangą urzędnicy służby cywilnej muszą w ciągu dwóch lat od odejścia ze stanowiska zgłaszać zamiar podjęcia nowej pracy Komitetowi Doradczemu ds. Nominacji Biznesowych (ACOBA), co ma zapobiegać ewentualnym konfliktom interesów. Tymczasem Johnson zgłosił zamiar podjęcia pracy w "Daily Mail" na 30 minut zanim to zostało publicznie ogłoszone.

"Kodeks ministerialny stanowi, że ministrowie muszą zapewnić, że żadne nowe nominacje nie zostaną ogłoszone, ani podjęte, zanim komitet nie będzie w stanie udzielić swojej porady. Wniosek otrzymany 30 minut przed ogłoszeniem nominacji jest wyraźnym naruszeniem. Napisaliśmy do pana Johnsona z prośbą o wyjaśnienie i opublikujemy korespondencję w odpowiednim czasie, zgodnie z naszą polityką transparentności" - oświadczył komitet.

ACOBA nie ma uprawnień do egzekwowania swoich zaleceń ani karania posłów lub byłych posłów, którzy złamali zasady, ale może udzielać publicznych upomnień.

Były premier Johnson zadebiutował jako publicysta "Daily Mail"

 

Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zadebiutował w sobotę na łamach "Daily Mail" jako stały publicysta tej gazety - i zgodnie z zapowiedzią, że będzie jak najmniej pisał o polityce, w pierwszym felietonie faktycznie nie odnosi się do kwestii wymuszonego odejścia z niej.

Johnson opisuje w nim swoje doświadczenia z nowym lekiem, ułatwiającym odchudzanie się poprzez zmniejszanie apetytu. Wprawdzie przyznaje, że w jego przypadku Ozempic zadziałał tylko przez krótki czas, a później niedobre nawyki żywieniowe powróciły, ale nadal uważa, iż lek może zmienić życie milionów ludzi. Zwłaszcza w kraju takim, jak Wielka Brytania, gdzie jak wskazuje, kryzys związany z otyłością przybiera ogromne rozmiary, a trzy czwarte dorosłych ma nadwagę lub jest otyła.

Kolejne kontrowersje

Kontrowersja związana ze sposobem podjęcia przez Johnsona pracy w "Daily Mail" ma miejsce zaledwie dzień po tym, gdy poselska komisja ds. przywilejów opublikowała raport z prowadzonego przez rok dochodzenia, w którym uznała, że jest on winny świadomego wprowadzania w błąd parlamentu w związku ze składanymi wyjaśnieniami, dotyczącymi imprez na Downing Street w czasie koronawirusowego lockdownu. Uprzedzając rekomendowane przez komisję zawieszenie w prawach posła, Johnson przed tygodniem sam ogłosił rezygnację z mandatu.

Prawicowy "Daily Mail" był jedną z najmocniej wspierających Johnsona gazet w czasie, gdy był on premierem. Choć w opublikowanym w piątek nagraniu wideo Johnson zapewnił, że będzie się starał pisać jak najmniej o polityce, nowa rola da mu sposobność do atakowania obecnego premiera i lidera Partii Konserwatywnej Rishiego Sunaka. Od czasu gdy Sunak ustąpił z funkcji ministra finansów w rządzie Johnsona w czerwcu ubiegłego roku, ich relacje pozostają trudne.

Johnson zanim poświęcił się polityce pracował jako dziennikarz w "Daily Telegraph" oraz tygodniku "Spectator". Według portalu Politico, w "Daily Mail" ma zarabiać rocznie "bardzo wysoką sześciocyfrową kwotę".

Dołącz do dyskusji: Boris Johnson pracuje w "Daily Mail". "Naruszenie zasad"

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gbh
Tyle o poszanowaniu zasad w tej wielce dystyngowanej Ęąglii xD. To samo z własnością. Jak trzeba to się zabiera.
odpowiedź
User
Hgh
Błazen i pajac
odpowiedź