SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Cezary Gmyz pozywa blogera NaTemat.pl za autolustrację z UOP-u i „pijaństwo w Stodole”

Cezary Gmyz szykuje pozew przeciw Grzegorzowi Jakubowskiemu, który na swoim blogu w serwisie NaTemat.pl wytknął dziennikarzowi m.in. to, że nie zaprzeczył swojej współpracy z UOP-em. W poniedziałek do konfrontacji między Gmyzem i Jakubowskim doszło przy okazji spotkania w Klubie Ronina.

Grzegorz Jakubowski, doktorant w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, tydzień temu na swoim blogu na NaTemat.pl przypomniał historię procesu autolustracyjnego Cezarego Gmyza. Dziennikarz latem ub.r. dostał list od autora książki „Media wobec bezpieki” z pytaniami, czy współpracował z Biurem Studiów i Analiz Urzędu Ochrony Państwa. Gmyz upublicznił ten list w mediach społecznościowcych i poddał się autolustracji - w czerwcu br. sąd lustracyjny orzekł, że jego oświadczenie lustracyjne dziennikarza jest zgodne z prawdą - nie współpracował on ze Służbą Bezpieczeństwa (przeczytaj o tym więcej).

Jakubowski w swoim wpisie zauważył, że brak współpracy Gmyza z SB nie wyklucza jego późniejszej współpracy z UOP-em. I przypomniał pytania zadane dziennikarzowi przez autora „Mediów wobec bezpieki”. Nie szczędził też gorzkich słów Gmyzowi, określając go jako „autora artykułu, który doprowadził do sparaliżowania śledztwa w sprawie katastrofy Smoleńskiej, który podzielił społeczeństwo i doprowadził do zamieszania medialnego w wyniku, którego najwięcej straciła redakcja ‘Rzeczpospolitej’”.

Kilka dni wcześniej Jakubowski na swoim blogu skrytykował głośny artykuł „Wprost” z 2006 roku „Donos Pana Cogito” (Cezary Gmyz był wtedy szefem działu krajowego „Wprost) oskarżający poetę Zbigniewa Herberta o współpracę z SB. Gmyz wyjaśnił, że w momencie napisania, zredagowania i wydrukowania tekstu był na urlopie za granicą i nie znał artykułu przed publikacją.

We wcześniejszych wpisach Jakubowski zarzucił Stanisławowi Janeckiemu (obecnemu publicyście „W Sieci), że wbrew swoim zapewnieniom nie ma doktoratu, a pracując jako zastępca redaktora naczelnego „Wprost”, dopisywał fragmenty do tekstów dziennikarzy (tak twierdzi Violetta Krasnowska-Saustowicz), tworząc m.in. nieistniejącego pułkownika Ronalda van der Werve z sztabu NATO w Brukseli. - Tylko po starej znajomości niech mnie pan trochę oszczędza, panie Grzegorzu, bo się przyda nam potem współpracować - mówił Janecki Jakubowskiemu w rozmowie telefonicznej, którą bloger opublikował w kolejnym wpisie. Ponadto Jakubowski podał, że w tygodniku „W Sieci” często pojawiają się reklamy produktów formy Cedrob, należącej do posła PO Mirosława Koźlakiewicza, natomiast Michał Karnowski kilka lat temu na łamach „Dziennika” powiedział w wywiadzie z Jerzym Ubranem: „Kiedyś szukał pan ochrony przed nacjonalistyczną, klerykalną, roszczeniową Polską u Jaruzelskiego” oraz „był Pan we wcześniejszych latach PRL niepokornym dziennikarzem”.

- Wśród „Niepokornych” panuje przeświadczenie o nietykalności porównywalnej z członkami mafii na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Są oni przekonani, iż cokolwiek powiedzą czy napiszą nigdy nie zostanie zweryfikowane a w sytuacjach krytycznych będą chronieni przez zaprzyjaźnionych polityków i rzesze fanów. Jak ognia boją się oni odpowiedzi na niewygodne pytania. Sama myśl o konfrontacji z kimś kto może ich zapytać o weryfikację źródeł, głoszonych tez czy okazanie dowodów napawa ich strachem - podsumował Grzegorz Jakubowski we wpisie dotyczącym Cezarego Gmyza.

Właśnie Gmyz jako pierwszy zareagował na publikacje blogera. We wtorek na czacie na facebookowym profilu „Do Rzeczy” poinformował, że przygotowuje pozew przeciw Jakubowskiemu. - Pozew powstaje. Czekam jeszcze na zapowiedziane kolejne naruszenia i zostanie wysłany do sądu - stwierdził dziennikarz.

Pozew ma dotyczyć nie tylko teksów na blogu Jakubowskiego, lecz również wpisów na jego profilu na Twitterze, w których zarzucał Gmyzowi m.in. „pijaństwo w Stodole (to klub muzyczny w Warszawie - przyp.red.)”. Między dziennikarzem a blogerem doszło na portalu do kilku mało uprzejmych sprzeczek.

- Jakiekolwiek pisanie o tym typie tylko nadyma tę żałosną postać. Przyjąłem zasadę, że nie wypowiadam się na ten temat, nie używam tego nazwiska, bo jest to karmienie trolla - stwierdza Cezary Gmyz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dodaje, że swój proces autolustracyjny zaczął nie z powodu listu autora „Mediów wobec bezpieki”, ale z powodu 16. rozdziału tej książki, na którego opublikowanie w niej nie zdecydowało się wydawnictwo, ale który był dostępny w internecie, a znajdowały się tam informacje o rzekomej współpracy z Gmyza ze służbami wywiadowczymi. Dziennikarz zauważa, że nie może zwrócić się do sądu lustracyjnego z wnioskiem o potwierdzenie, że nie współpracował z UOP-em, ponieważ sąd zajmuje się tylko okresem PRL-u.

Smaczkowi sprawie dodaje to, że - jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl - Grzegorz Jakubowski pod koniec ub.r. złożył deklarację członkowską w PiS-ie (w komitecie Warszawa - Włochy), ale została ona odrzucona. Bloger to potwierdza, ale zaznacza, że celem złożenia tej deklaracji było tylko polepszenie stosunków z burmistrzem Warszawy - Włoch, będącym członkiem PiS-u (Jakubowski zorganizował konferencję o wolności słowa w budynku należącym do miasta).

Ponadto Jakubowski debiutuje w bieżącym numerze jako felietonista „Najwyższego Czasu”. Na swoim blogu od wielu miesięcy ostro krytykuje PiS oraz media takie jak „Do Rzeczy” i „W Sieci”, za to pochlebnie ocenia środowisko Kongresu Nowej Prawicy i nowe „Uważam Rze” (kierowane przez Jana Pińskiego). - Nie mam poglądów politycznych, tylko ekonomiczne - zaznacza bloger. - Natomiast z mediów najbliżej mi do starego „Wprost”, sprzed sprzedaży tego tytułu przez Marka Króla, który dużo uwagi poświęcał tematyce gospodarczej - dodaje.

Co ciekawe, Grzegorz Jakubowski w zeszły poniedziałek próbował bezskutecznie wejść na spotkanie Klubu Ronina (z udziałem Cezarego Gmyza, Marka Króla i Samuela Periery) odbywające się w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. - Czarek pokazał, że nie ma jaj i użył moherowej gwardii by mnie „wyrzucić” z budynku SDP, mimo że wynajmowana jest tylko sala - relacjonował Jakubowski na Twitterze. - Gmyz groził mi i wyzywał mnie, Król i Pereira starali się go uspokoić, do akcji wkroczyło kilka osób z widowni, zrobiło się spore zamieszanie - dodaje bloger w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Jakubowski przedstawił tę sytuację na swoim blogu, ale wpis (zatytułowany „Odpowiedzieć ‘z pięści’ - Niepokorny Cezary Gmyz”) szybko zniknął z NaTemat.pl. - Wspólnie z moderatorami serwisu podjąłem decyzję, żeby usunąć na razie ten tekst, ponieważ ma zbyt prywatny charakter. Ale zaraz opublikuję go na swoim profilu facebookowym - zapowiada bloger.

Według Cezarego Gmyza sytuacja wyglądała inaczej: to Jakubowski po wyjściu z budynku był agresywny, a jego wcześniejsze zachowanie na sali zarejestrowała kamera Blogpress.pl, przy czym nie opublikowano tego, bo zamieszczane jest zawsze nagranie samej dyskusji publicystów. Z Gmyzem zgadza się Samuel Pereira. - Opowieść blogera Natemat.pl o awanturze po spotkaniu w Klubie Ronina nie ma żadnego związku z prawdą - poinformował nas Pereira.

Grzegorz Jakubowski deklaruje, że nie zamierza wycofywać się z niczego, co napisał o Cezarym Gmyzie. - Przecież we wpisie o jego autolustracji powtórzyłem tylko pytania zadane mu przez autora książki „Media wobec bezpieki” i dodałem, że brak współpracy z SB nie oznacza braku współpracy z UOP-em. U dołu tego tekstu, a także wpisu o artykule na temat Zbigniewa Herberta, zamieściłem też odpowiedzi, które już po ich publikacji przesłał mi Gmyz - opisuje bloger.

Jakubowski zapowiada, że perspektywa pozwu ze strony Cezarego Gmyza nie zniechęca go do opisywania prawicowych dziennikarzy. Obecnie przygotowuje tekst na temat Wojciecha Sumlińskiego, byłego dziennikarza „Gazety Polskiej” i „Wprost”, po którego aresztowaniu w 2008 roku pod zarzutem ujawnienia Aneksu do Raportu Komisji Weryfikacyjnej WSI środowisko medialne zorganizowało akcję „Uwolnić dziennikarza”.

W lipcu br. serwis NaTemat.pl odwiedziło 1,17 mln użytkowników (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki). Natomiast średnia sprzedaż ogółem „Do Rzeczy” w lipcu br. wyniosła 82 207 egz. (według ZKDP - zobacz szczegóły).

Przypomnijmy, że wiosną br. pozew przeciw współpracownikowi NaTemat.pl Michałowi Olechowi zapowiedziała PMPG - za to że Olech na swoim koncie na Twitterze dzień wcześniej publikował okładki nowych numerów „Wprost” i „Do Rzeczy” (więcej na ten temat). Ostatecznie doszło do ugody : Olech usunął okładki i przeprosił za ich zamieszczanie, a po dwóch miesiącach został współpracownikiem Wprost.pl.

Dołącz do dyskusji: Cezary Gmyz pozywa blogera NaTemat.pl za autolustrację z UOP-u i „pijaństwo w Stodole”

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
zniknięcie tych parówek spowodowało niemały zamęt!
Panie Redaktorze! Zbędna reklama dla Parówkoportalu! Bardzo zły ruch.
odpowiedź
User
Janek znawca czytanek.
Nawet mi się nie chce na ten natemat wchodzić. Portal Machało-Lisa jest płytki. Piszą sami stażyści, ludzie, którzy w większości odpadli z innych mediów. Ale to nic, bo gdyby umieli pisać byłoby spoko. A tak mamy nudne niedoredagowane treści i jakieś nędzne blogi. Nic tam ciekawego nie ma.... Stąd tak słabe staty portalu i brak reklamodawców.
odpowiedź
User
olo
czy pisanie analiz dla uop czy abw to przestepstwo ??? bo czegos nie rozumiem,
chyba,ze chodzi o grafomanskie pseudonaukowe opracowania dla kaski,he,he
odpowiedź