SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Czy LinkedIn i Goldenline uśmiercą CV?

Od kilku lat stopniowo rośnie w Polsce liczba osób posiadających profil  w biznesowych portalach społecznościowych, szczególnie w LinkedIn i Goldenline.

Obserwuje się także zjawisko coraz częstszego wykorzystania wspomnianych portali przez headhunterów i rekruterów jako źródła wiedzy o potencjalnych kandydatach i narzędzia do ich wstępnej selekcji. Niedawne publikacje szacowały udział rekrutacji z wykorzystaniem tej metody w naszym kraju na ok. 25%, co jest ważnym wskazaniem dla wszystkich, którzy szukają pracy lub rozważają zmianę pracodawcy. Szczególne znaczenie może mieć ona dla menedżerów i specjalistów, gdyż to ich profile są zazwyczaj przedmiotem zainteresowania rekrutujących. Portale biznesowe nie tylko ułatwiają proces docierania do kandydatów, ale także wzbogacają tradycyjne metody poszukiwania zatrudnienia o niedostępne wcześniej możliwości autopromocji oraz bezpośredniego docierania do ludzi decydujących o wakatach i prowadzących procesy rekrutacyjne. Jeśli trend się utrzyma, być może w niedalekiej przyszłości CV w tradycyjnej formie stanie się niepotrzebne i przejdzie do historii.

Obecnie istotnym wyzwaniem staje się umiejętność skutecznego wykorzystania możliwości oferowanych przez sieciowe społeczności.  Nowe realia zaczynają zmuszać nas do zarządzenia sytuacją, w której równoległe wykorzystuje się dwie formy własnej oferty. Prowadzi to do pytania, w jaki sposób  zróżnicować treści podawane w CV oraz w portalu społecznościowym. Warto uświadomić sobie, że z różnych względów nie powinny one być identyczne. Jeśli headhunter trafi na profil, który jest właściwie kopią pełnego, profesjonalnego CV, może od ręki podjąć decyzję selekcyjną. Jeśli natomiast jest to wersja krótsza, która w syntetycznej formie wskazuje na konkretne obszary kompetencji i doświadczenia, prawdopodobnie sprowokuje kontakt ze strony osoby rekrutującej z prośbą o życiorys, aby poznać pełniejszy obraz kandydata. Należy przy tym pamiętać, że wizerunkowe oddziaływanie profilu obejmuje także listę grup, do których należy jego właściciel, rekomendacje ze strony przełożonych i współpracowników, a także listę znajomych, jeśli w danym portalu jest ona widoczna dla wszystkich zainteresowanych.

Pewną nowinką wśród polskich użytkowników takich portali jest zamieszczanie w CV linku do własnego profilu w LinkedIn czy Goldenline. Właściwym miejscem dla niego jest nagłówek, a konkretnie obszar danych kontaktowych pod numerem telefonu i adresem mailowym. Jest to praktyka dość już powszechna w USA czy Zachodniej Europie, która zapewne będzie popularyzować się także w naszym kraju. Obecność takiego linku w życiorysie niewątpliwie sugeruje, że jego właściciel jest osobą nowoczesną. Jednak, decydując się na taki zabieg, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, co ma być wartością dodaną dla osoby przeglądającej CV. Czy chodzi tylko o łatwość otwarcia strony z profilem kandydata? Jeśli link przekieruje osobę rekrutującą do profilu, który będzie zaledwie uboższą wersją CV, może pojawiać się poczucie frustracji, a nie o to przecież chodziło. Właściwą strategią jest przemyślane i staranne podzielenie całości materiału na swój temat, tak aby osiągnąć efekt uzupełnienia informacji, niezależnie od kolejności, w jakiej życiorys i profil będą czytane. Zarządzanie wizerunkiem było do niedawna domeną specjalistów PR pracujących na potrzeby firm i polityków. Wkrótce może się okazać, że bez umiejętnego zarządzenia własnym wizerunkiem w Internecie nie uda się znaleźć pracy.



Autor: Jacek Zimnicki z Lee Hecht Harrison DBM

Dołącz do dyskusji: Czy LinkedIn i Goldenline uśmiercą CV?

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
http://b2b-marketing.pl
Moim zdaniem mało istotne jest dla rekruterów czy CV jest na papierze czy profilem na LinkedIn. Ważne jest to, co mogę się o kandydacie dowiedzieć.

W przypadku wysoko wykwalifikowanych specjalistów chodzi o "widoczność" ich dokonań. Co z tego że ktoś jest super specjalistą ale nikt o jego istnieniu nie wie? I jak zbudować swój wizerunek w oczach rekrutera?

Pisałem o tym tutaj o budowania wizerunku eksperta w internecie w kontekście wsparcia sprzedaży, ale moim zdaniem ma to przełożenie 1:1 na budowanie wizerunku pożądanego pracownika.
http://b2b-marketing.pl/2013/10/11/ekspert-musi-byc-rozpoznawalny-w-tlumie/

W takie podejściu biznesowe portale społecznościowe są moim zdaniem bardzo pomocne.

Pozdrowienia,
Igor
odpowiedź