SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Deficyt budżetu państwa w 2024 roku ma wynieść 164,4 mld zł

Wydatki budżetu państwa w 2024 r. wyniosą 848 mld zł a dochody - 683,6 mld zł - poinformowano w czwartkowym komunikacie KPRM. Oznacza to, że deficyt budżetu nie powinien przekroczyć 164,4 mld zł.

Mateusz Morawiecki (screen: YouTube/Kancelaria Premiera)Mateusz Morawiecki (screen: YouTube/Kancelaria Premiera)

„Dzięki uszczelnieniu podatków, dochody budżetu państwa wyniosą w 2024 r. 683,6 mld zł. Oznacza to wzrost o blisko 136,4 proc. w stosunku do dochodów w 2015 r., które wyniosły wówczas 289,1 mld zł” – podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w czwartkowym komunikacie po posiedzeniu rządu. "Wydatki budżetu państwa w 2024 r., z uwzględnieniem kwot na obronność (158,9 mld zł), wsparcie dla rodzin (92,3 mld zł) czy finansowanie służby zdrowia (ponad 190 mld zł), wyniosą 848 mld zł” – dodano w komunikacie.

To oznacza, że deficyt budżetowy w 2024 r. nie powinien przekroczyć kwoty 164,4 mld zł. Dla porównania deficyt budżetowy w 2023 r., już po nowelizacji ustawy budżetowej, został ustalony na maksymalnie 92 mld zł.

„Deficyt sektora general government zmniejszy się do -4,5 proc. PKB w 2024 r. Dla porównania – w 2009 r. deficyt sektora general government wynosił -7,3 proc. PKB, a w 2010 r. -7,5 proc. PKB” – stwierdzono w komunikacie.

Wskazano, że w 2024 r. nastąpi ożywienie gospodarcze, a wzrost PKB powinien osiągnąć 3 proc. Z kolei inflacja spadnie do 6,6 proc. średniorocznie z 12 proc. w roku 2023. W 2024 r. nakłady brutto na środki trwałe ogółem powinny wzrosnąć o 4,4 proc., podczas gdy w 2023 r. realny wzrost nakładów brutto na środki trwałe wyniesie 3,8 proc.

W komunikacie wskazano, że w 2024 r., wraz z poprawą sytuacji gospodarczej oraz waloryzacją świadczenia „500+” do 800 zł, dynamika spożycia prywatnego osiągnie poziom 3,3 proc.

Wyjaśniono ponadto, że w 2023 r. realne tempo wzrostu eksportu wyniesie 2,0 proc. Natomiast w 2024 r., wraz z poprawą sytuacji gospodarczej na rynkach eksportowych, wzrost ten wyniesie 3,6 proc. Z kolei realny import w 2023 r. zmniejszy się o 1,5 proc., przede wszystkim w efekcie spadku popytu krajowego. W 2024 r. import będzie rósł w tempie zbliżonym do eksportu (3,9 proc.). W efekcie, saldo obrotów bieżących w relacji do PKB zmieni się z -3,0 proc. PKB w 2022 r. do 0,1 proc. PKB w 2023 r. oraz 0,0 proc. PKB w 2024 r.

W projekcie przyjęto, że przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej w 2023 r. będzie wyższe niż rok wcześniej o 0,3 proc., a w 2024 r. wzrośnie o 1,2 proc. Na umiarkowaną dynamikę zatrudnienia, zauważono, będzie oddziaływać ograniczona podaż pracy, która jest efektem procesów demograficznych. Bezrobocie na koniec 2024 r. wyniesie 5,2 proc. Z kolei wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie w 2023 r. 12,3 proc., a w 2024 r. 9,8 proc.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Główny ekonomista BGK: projektowanie budżetu przy spadającej inflacji jest wyzwaniem

Projektowanie budżetu przy spadającej inflacji jest zawsze wyzwaniem dla ministra finansów – powiedział PAP główny ekonomista BGK Mateusz Walewski, oceniając projekt budżetu na 2024 r. Założono w nim, że inflacja spadnie do 6,6 proc. średniorocznie z 12 proc. w roku 2023.

"Budżet zawsze trudno się projektuje przy spadającej inflacji, dlatego że oczekiwania wydatkowe generowane są przez historycznie wysoką inflację, a rzeczywiste dochody będą zgodne z obniżającą się inflacją" - powiedział główny ekonomista BGK.

Jak przekazał Walewski, deficyt budżetowy jest nieco wyższy od tego zaplanowanego w Aktualizacji Programu Konwergencji, gdzie zakładano, że wyniesie 3,4 proc. PKB, podczas gdy w projekcie budżetu na rok przyszły przewiduje się, że będzie to 4,5 proc. PKB.

Dodał, że jest to spójne z wielokrotnymi zapowiedziami konsolidacji finansów publicznych, która polega między innymi na wracaniu części wydatków, które w tej chwili finansowane są z funduszy ulokowanych głównie w BGK, do centralnego budżetu.

W opinii eksperta najlepszą informacją z projektu budżetu, jest podwyżka płac dla sfery budżetowej.

"Jest to bardzo ważne, gdyż aby utrzymać jakość zasobów ludzkich, jakość personelu, który pracuje w sferze budżetowej, to trzeba podwyższać im pensje, żeby były konkurencyjne z płacami na rynku w sektorze prywatnym" - powiedział.

W projekcie budżetu na rok przyszły założono, że wzrost wynagrodzeń w budżetówce wyniesie 12,3 proc.

Walewski ocenił ponadto, że zakładany wzrost PKB o 3 proc. w roku 2024, który poznaliśmy już w czerwcu tego roku podczas publikacji założeń do budżetu, jest realistyczny i spójny z prognozami rynkowymi.

Pogorzelski z Pekao o projekcie budżetu na 2024 r.: jesteśmy trochę bardziej pesymistyczni, jeżeli chodzi o PKB

Jesteśmy trochę bardziej pesymistyczni, jeżeli chodzi o PKB, ostatnio aktywność gospodarcza zaskakiwała raczej po niższej stronie i obawiamy się, że nie należy spodziewać się szybkiego odbicia koniunktury – powiedział PAP Karol Pogorzelski z Banku Pekao, oceniając projekt budżetu na 2024 r.

"Ostatnio aktywność gospodarcza zaskakiwała raczej po niższej stronie i obawiamy się, że nie należy spodziewać się szybkiego odbicia koniunktury. W przyszłym roku prognozujemy wzrost na poziomie 2 proc., a nie 3 proc. jak założono w ustawie budżetowej" – powiedział Pogorzelski.

Zgodnie z prognozami banku niższy ma być również poziom inflacji, co "jest spójne ze słabszą aktywnością gospodarczą". Zdaniem eksperta, założenia ekonomicznie nie powinny mieć dużego wpływu na stronę dochodową, "ale są jakimś ryzykiem".

Ekonomista pozytywnie ocenił założoną w budżecie konsolidację finansów publicznych. "Dlatego bardzo mocno wzrósł deficyt w samym budżecie państwa, a nie tylko w (...) całym sektorze finansów publicznych wg. definicji Eurostatu" – zwrócił uwagę. Wskazał, że konsolidacja poprawia przejrzystość finansów publicznych oraz społeczną kontrolę nad nimi. Dodał, że ministerstwo finansów taniej finansuje budżet niż Bank Gospodarstwa Krajowego fundusze budżetowe, więc "państwo może tu jakieś oszczędności pozyskać".

"Jeżeli chodzi o sam poziom deficytu to trudno nam go oceniać pozytywnie, bo 4,5 proc. PKB to jest duży deficyt" – powiedział Pogorzelski.

Wskazał, że "nie grozi to jakąś katastrofą w postaci bankructwa państwa", ale nie jest to deficyt, który jest możliwy do utrzymania w długim okresie. Oznacza to – w opinii eksperta – że w przyszłości pojawi się konieczność podwyżki podatków albo cięcia wydatków po stronie państwa. "W każdym razie jakiegoś dostosowania czy zacieśnienia polityki fiskalnej, która może być dla ludzi trudnym doświadczeniem" – stwierdził.

"Zwłaszcza, że czeka nas też słaby okres, jeżeli chodzi o dostęp do funduszy unijnych. Więc z perspektywy inwestycji publicznych na przykład najbliższe lata nie są szczególnie dobre, pomijając inwestycje na zbrojenia" – podsumował rozmówca PAP.

Główny ekonomista PKO BP: założenia makroekonomiczne do budżetu na 2024 r. są realistyczne

Założenia makroekonomiczne do budżetu państwa na 2024 rok są realistyczne – przekazał PAP główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak. Oceniając projekt budżetu na 2024 r. dodał, że wzrost gospodarczy może nawet okazać się nieco wyższy niż założono.

Rząd w czwartek przyjął projekt ustawy budżetowej na 2024 r. Resort finansów prognozuje w projekcie, że w przyszłym roku dochody budżetu państwa wyniosą 683,6 mld zł, limit wydatków budżetu państwa ustalono na poziomie 848,3 mld zł i deficyt w wysokości nie większej niż 164,8 mld zł. Wskazano, że w 2024 r. nastąpi ożywienie gospodarcze, a wzrost PKB powinien osiągnąć 3 proc.

"Założenia makroekonomiczne do budżetu państwa na 2024 rok są realistyczne. Wzrost gospodarczy może nawet okazać się nieco wyższy niż założono i będzie mieć bardziej wydajną fiskalnie niż w tym roku strukturę, z mocniejszym wzrostem konsumpcji" - stwierdził główny ekonomista PKO Banku Polskiego.

Bujak ocenił, że wynik samego budżetu państwa i całego sektora finansów publicznych mógłby być lepszy, gdyby nie presja ze strony strategicznie ważnych kategorii wydatków, tzn. wydatków na obronność na poziomie powyżej 4 proc. PKB oraz nadal dużych wydatków związanych z sytuacją energetyczną.

"W trakcie 2024 roku będziemy też z opóźnieniem odczuwać negatywny wpływ podwyższonej inflacji, co będzie zwiększać waloryzowane wydatki na świadczenia społeczne" - dodał.

Jego zdaniem, biorąc pod uwagę dobrą kondycję polskiej gospodarki, relacja długu publicznego nie zanotuje istotnego wzrostu, a stabilność finansów publicznych w Polsce nie jest zagrożona.

Dołącz do dyskusji: Deficyt budżetu państwa w 2024 roku ma wynieść 164,4 mld zł

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
i to są jaja
odpowiedź