SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Mecze PKO BP Ekstraklasy w Canal+ i TVP przez kolejne dwa sezony, nadawcy zapłacą 500 mln zł

Ekstraklasa SA poinformowała oficjalnie, że przedłużyła o dwa sezony umowę z Canal+ Polska i Telewizją Polską dotyczącą transmisji tych rozgrywek. Nadawcy, tak jak w poprzednim i bieżącym sezonie, będą płacili ok. 250 mln zł rocznie.

W ramach umowy Canal+ Polska w swoich stacjach będzie transmitować wszystkie mecze PKO BP Ekstraklasy, a jedno spotkanie z każdej kolejki będzie też pokazywane w otwartym kanale Telewizji Polskiej. Ponadto obaj nadawcy będą publikowali skróty meczów w programach informacyjnych i magazynach poświęconych lidze.

Taki podział praw do transmisji obowiązuje od połowy ub.r., poprzednia umowa obowiązywała do końca rozpoczętego właśnie sezonu 2020/2021, teraz przedłużono ją o dwa sezony: 2021/22 i 2022/23

- Dzięki temu sumaryczna wartość kontraktów w trakcie czterech sezonów (2019/20-2022/23), wraz z kosztami produkcji sygnału telewizyjnego przez Ekstraklasa Live Park w najwyższej światowej jakości 4K i Ultra HD, wyniesie 1 mld zł. Z tej sumy 250 mln zł za rozegrany sezon 2019/20 zostało już rozliczone - pokreślono w komunikacie Ekstraklasy SA.

Według nieoficjalnych informacji w ramach obecnej umowy Canal+ Polska za prawa płaci prawie 200 mln zł rocznie, a Telewizja Polska - nieco poniżej 50 mln zł. W tych kwotach zawiera się ok. 25 mln zł kosztów produkcji transmisji realizowanych przez spółkę zależną Ekstraklasy.

Dwa tygodnie temu na przedłużenie umowy z Canal+ i TVP o dwa sezony na obecnych warunkach zgodziły się kluby i PZPN będące akcjonariuszami Ekstraklasy. - To sukces spółki zarządzającej tymi rozgrywkami, bo wskutek epidemii zaczęło się spowolnienie gospodarcze. W związku z epidemią Canal+ nie miał mocnego konkurenta w walce o główny pakiet, a zachowanie status quo oznacza minimalizację ryzyka - komentowli dla Wirtualnemedia.pl menedżerowie z branży mediów i marketingu sportowego.

Canal+ z większymi prawami w internecie

Canal+ w ramach zwiększonego zakresu praw cyfrowych będzie mógł również publikować skróty meczowe oraz magazyn internetowy na swoich oficjalnych stronach internetowych. Nadawca ten rozszerzył także swoje prawa do publikacji najważniejszych sytuacji meczowych w ramach tzw. digital near live clips, czyli materiałów wideo z kluczowymi akcjami meczowymi, które udostępniane są bezpośrednio po ich wystąpieniu jeszcze w trakcie spotkań. Canal+ będzie je mógł umieszczać nie tylko w swojej aplikacji mobilnej, ale również we własnych mediach społecznościowych

Skróty meczowe oraz akcje digital near live będą pokazywane także w ligowym serwisie Ekstraklasa.TV oraz w aplikacji mobilnej Ekstraklasa.

- Pandemia koronawirusa nie tyko zdestabilizowała tegoroczne rozgrywki, ale także mocno skomplikowała i tak niezbyt korzystny kalendarz międzynarodowy w kolejnych latach. Na przyszły rok przeniesiono mistrzostwa Europy, w 2021 r. odbędą się też Młodzieżowe mistrzostwa Europy U-21, zaś w 2022 mistrzostwa  swiata w Katarze. W przyszłym sezonie nie będziemy więc w stanie rozegrać 37 kolejek, jak to pierwotnie zakładały umowy z nadawcami, gdyż liga wystartuje znacznie później i nie będzie możliwości przedłużenia sezonu. Dodatkowo do końca roku nie będziemy dysponować żadnymi terminami w środku tygodnia, gdyż wszystkie zostały zajęte przez UEFA - zapowiada Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA.

- Rozegramy zatem 30, a nie 37 meczów bez rundy finałowej, choć podnosi ona atrakcyjność rozgrywek i była ważna z perspektywy nadawców. Nie będzie jej też w kolejnych dwóch sezonach, gdyż zgodnie z podjętymi wcześniej decyzjami będziemy grać w systemie mecz i rewanż 34 kolejki z udziałem 18 zespołów. Trzeba jednocześnie pamiętać, że cały czas wisi nad nami widmo nawrotu pandemii, co przewiduje nawet już na jesieni zarówno WHO, jak i polski rząd - wylicza. - Trudno więc stwierdzić, kiedy sytuacja ulegnie normalizacji oraz jak to będzie rzutować na następne lata. Wobec tak niepewnej sytuacji kluczowe dla nas było poszukiwanie rozwiązań, które pozwolą rozłożyć ryzyko z związane z konsekwencjami pandemii, ta bowiem wiosną miała katastrofalne skutki finansowe dla klubów - podkreśla Animucki.

Za zeszły sezon, zakończony w połowie lipca, spółka wypłaciła klubom grającym w PKO BP Ekstraklasie rekordową kwotę 225 mln zł. Mistrz Legia Warszawa dostał 31,3 mln zł, wicemistrz Lech Poznań - 26,45 mln zł, a trzeci Piast Gliwice - 20,9 mln zł.

- Sytuacja w Europie oraz na świecie w zakresie praw mediowych jest trudna i niepewna, zdarza się, że partnerzy wycofują się z umów i odmawiają wypłaty pieniędzy. Również u nas wobec zawieszenia rozgrywek czasowo wstrzymane zostały wypłaty przez nadawców. Każdy taki przypadek to duży problem, gdyż wpływy ze scentralizowanych praw mediowych i marketingowych stanowią bazę budżetów klubowych. Dzięki nowym umowom z Canal+ i TVP będziemy mogli zagwarantować klubom stabilne wypłaty na poziomie 225 mln zł również w kolejnych trzech sezonach - zapowiada Marcin Animucki. - Podobne rozwiązania wprowadzone są także w innych krajach. Jeśli to tylko możliwe – na całym świecie kontynuowane są relacje z nadawcami celem zapewnienia ciągłości rozgrywek sportowych i zarządzenia sporami na gruncie umów licencyjnych- zaznacza.

Sadowska: umowa daje Ekstraklasie stabilność. Kurski: to wielki sukces TVP

Edyta Sadowska, prezes Canal+ Polska, przypomina, że nadawca transmituje mecze Ekstraklasy od 1995 roku. - Tak długi i stabilny „związek” to nie tylko know-how wynikający z wieloletniej współpracy i doświadczenia, co jest gwarancją najwyższej jakości realizacji i obsługi telewizyjnej, ale też zobowiązanie do gry fair play w trudnych, nieprzewidywalnych czasach. Dlatego podjęliśmy rozmowy o takiej renegocjacji umowy, która daje Ekstraklasie gwarancję stabilności - bez względu na zewnętrzne okoliczności, na jakie nie mamy wpływu. Efektem tych rozmów jest podpisane właśnie porozumienie - tłumaczy. - W najbliższych trzech sezonach wszystkie mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy będzie więc można nadal oglądać w Canal+ na platformie satelitarnej, w ofercie dostawców telewizji kablowej oraz online dzięki nowej usłudze Canal + telewizja przez internet. Pozostaje nam powiedzieć – gramy dalej, do zobaczenia, na żywo w Canal + i mamy nadzieję na żywo na stadionach

- Redakcja Canal+ to ekstraklasa dziennikarska, dlatego cieszymy się, że nadal będziemy mieli przyjemność pokazywać kibicom najlepsze rozgrywki piłkarskie w Polsce. Od lat trzymamy rękę na pulsie, jesteśmy na każdym meczu, na każdym stadionie – zaglądamy tam, gdzie inni nie mogą. Liga nie ma przed nami tajemnic. Ekstraklasie poświęcamy najwięcej czasu, produkujemy wiele wyjątkowych magazynów, zapewniamy najlepszą oprawę komentatorską i ekspercką. Dodajemy lidze emocji i opakowujemy tak, jak najpiękniejszy prezent. Wiele meczów pokażemy w jakości 4K, nic nie umknie naszej uwadze - zapowiada Michał Kołodziejczyk, dyrektor redakcji sportowej Canal+.

Na początku lipca z redakcją sportową Canal+ rozstał się Segriusz Ryczel, w ostatnim czasie zajmował się w niej żużlową PGE Ekstraligą. Z końcem lipca nadawca rozstał się z reporterami Pauliną Czarnotą-Bojarską i Adamem Westfalem oraz ekspertami Maciejem Murawskim i Kazimierzem Węgrzynem, którzy relacjonowali głównie piłkarską PKO BP Ekstraklasą. Równocześnie przedłużono umowę z Radosławem Majdanem, ekspertem od PKO BP Ekstraklasy.

W ub.r. Canal+ Polska zanotował 2,29 mld zł skonsolidowanych przychodów sprzedażowych i 88,12 mln zł zysku netto. Rebranding nc+ na Platformę Canal+ spowodował odpisanie 81 mln zł z wartości marki n. Firma swoim akcjonariuszom wypłaci 115,3 mln zł dywidendy. W maju br. ITI uruchomiła platformę internetową Canal+ z filmami, serialami, programami oraz streamingiem 76 stacji telewizyjnych. Usługa obejmuje cztery pakiety kosztujące od 10 do 50 zł.

- To wielki sukces Telewizji Polskiej. O dwa lata przedłużyliśmy umowę z piłkarską Ekstraklasą i to na znacznie lepszych warunkach. W sezonach 2021/22 i 2022/23 będziemy dysponować w każdej kolejce albo pierwszym albo drugim wyborem spotkania. To gwarantuje, że najlepsze mecze będą dostępne w każdym polskim domu - podkreśla Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej. - Oczywiście, prawa do Ekstraklasy to ważne uzupełnienie piłkarskiego portfolio TVP: mamy Euro, mistrzostwa świata, Ligę Mistrzów, eliminacje do europejskich Pucharów, Puchar Króla i Włoch, II ligę, Ekstraligę kobiet oraz przede wszystkim mecze reprezentacji Polski - zarówno tej prowadzonej przez Jerzego Brzęczka, jak również młodzieżowych oraz kobiet - wylicza.

- Budujemy wielki sport w TVP. Ekstraklasa jest ważnym elementem w naszej układance. Konsekwentnie i z uporem tworzymy sportowy kanał marzeń - dodaje Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport.

W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł. Od kilku lat duży udział w przychodach firmy mają rekompensaty abonamentowe, w ramach tej przyznanej wiosną br. spółka otrzymała 1,71 mld zł.

Oferta sportowa TVP została znacząco rozszerzona, odkąd prezesem nadawcy na początku 2016 roku został Jacek Kurski. W połowie 2018 roku kanał TVP Sport pojawił się w naziemnej telewizji cyfrowej. W marcu br. Kurski został zdymisjonowany ze stanowiska prezesa TVP przez Radę Mediów Narodowych. Na przełomie maja i czerwca, także w efekcie decyzji RMN, wrócił do zarządu spółki, a 7 sierpnia na funkcję prezesa.

Dołącz do dyskusji: Mecze PKO BP Ekstraklasy w Canal+ i TVP przez kolejne dwa sezony, nadawcy zapłacą 500 mln zł

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ano
Strasznie przepłacili za tandetę. Przez to kluby płacą więcej mizernym kopaczom.
odpowiedź
User
Ja
Miliard złotych? Chyba komuś słońce za bardzo przygrzało głowę.
odpowiedź
User
jatoja
Według artykułu nikt inny nie był zainteresowany prawami, więc zamiast zbijać cenę, odtrąbili sukces bo w fobie kryzysu będą płacili tyle samo co przed? Coś tu nie gra ( i nie mam na myśli kopaczy).
odpowiedź