„Esquire” pozytywnie oceniany przez branżę. Czy odniesie sukces?

Przedstawiciele branży prasowej pozytywnie oceniają pierwszy numer wprowadzonego na rynek przez Marquard Media Polska miesięcznika dla mężczyzn „Esquire”. Tytuł ma bogatą zawartość, ale trudno ocenić czy odniesie sukces w naszym kraju.

Patryk Pallus
Patryk Pallus
Udostępnij artykuł:
„Esquire” pozytywnie oceniany przez branżę. Czy odniesie sukces?

Wejście pierwszego numeru „Esquire Polska” na rynek poprzedziło wydanie zerowe, które w grudniu ub.r. rozesłano do bazy wybranych osób ze świata kultury, sztuki i mody. Pierwszy regularny numer znalazł się zaś w sprzedaży w miniony piątek 27 lutego ub.r.

- Cieszę się, że na rynku pojawił się kolejny, robiony z dużą dbałością magazyn dla mężczyzn - oznacza to, że skończyły się czasy, kiedy mężczyzna był traktowany marginalnie, a jego potrzeby zupełnie niesłusznie ograniczano do oglądania piłki nożnej, picia piwa i seksistowskich żartów - mówi Wirtualnemedia.pl Michał Kukawski, redaktor naczelny magazynu „Malemen”.

Okładkowym bohaterem pierwszego numeru „Esquire Polska” jest aktor Dawid Ogrodnik. - Bardzo dobra okładka, choć też w swojej prostocie i minimalizmie dość odważna, bo stawia na estetykę i elegancja,  a nie na krzykliwość. Nawet jeżeli Dawid Ogrodnik kogoś nie interesuje to i tak przyjemnie jest obcować z tą okładką - od razu lubię tego bohatera - uważa Kukawski.

Michał Helman, dyrektor wydawniczy w Burda Media Polska jest jednak zdania, że okładka pierwszego numeru nie sprzedaje zawartości pisma. - Zdjęcie okładkowe od początku ustawia źle kompozycję całości. Jednakże treści są interesujące. Szeroki dobór tematów, dobrze zredagowanych,  dobry wywiad okładkowy z Dawidem Ogrodnikiem - opisuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Helman.

W pierwszym liczącym 168 stron numerze poza rozmową z Ogrodnikiem zamieszono także wywiady z Janem Englertem, Michaelem Caine’em i ukraińskim pisarzem Jurijem Andruchowiczem, sesję z udziałem aktorki Evangelline Lilly czy materiał o wystawie prac Andrzeja Wróblewskiego (więcej na ten temat).

 - Po pierwszym przeglądaniu miałem poczucie, że choć jest dużo materiałów, to niewiele treści. Przy kolejnym zacząłem wyłapywać artykuły, które chętnie bym przeczytał - niestety większość to teksty (wywiad z Michaelem Cainem, materiał „Faceci są z Marsa”) z amerykańskiego/brytyjskiego wydania magazynu - mówi Kukawski. Jest on jednak zadowolony z tego, że w tytule znaleźć można pogłębione materiały. - Z chęcią przeczytam historię Esquire'a autorstwa Grzegorza Sobaszka, ale są też całe części, które ominę - „Instrukcja obsługi kobiety” jest napisana językiem, którego zupełnie nie kupuję i kompletnie nie rozumiem takiego stylu - dodaje szef „Malemena”.- W magazynie pozytywnie zaskoczyły mnie dobre wywiady i duża ilość poruszonych tematów dla różnych wiekowo mężczyzn. Mimo to nie rozumiem doboru i redakcji headlinów oraz sposobu ich ułożenia na okładce - komentuje Michał Helman. Jego zdaniem, makieta „Esquire” jest mało zaskakująca, ale prosta, zaś sam magazyn jest łatwy w nawigacji.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/newsweek-plus-celuje-w-baze-30-tys-uzytkownikow-wkrotce-oferty-online-dla-forbesa-i-sportu ##

Marek Knap, dyrektor artystyczny wydawnictwa Edipresse Polska, zwraca uwagę, że podobnie jak siostrzany „Harper’s Bazaar” nowy tytuł charakteryzuje rzetelność graficzna jak i redakcyjna. - To w połączeniu z niewątpliwą klasą sprawia, że obie publikacje z przyjemnością trzyma się w ręku - wyjaśnia Knap.

„Esquire Polska” zadebiutował w nakładzie 80 tys. egz. i w cenie 11,90 zł. Monika Rychlica z domu mediowego Initiative Media Warszawa uważa, że dobrym wynikiem dla tytułu będzie, jeśli osiągnie sprzedaż na poziomie 25-35 tys. egz. - Tego typu pisma z założenia nie są zasięgowe więc rynek i reklamodawcy nie będą oczekiwać wysokiej sprzedaży. Ważny będzie poziom magazynu, a co za tym idzie profil czytelnika - mówi Wirtualnemedia.pl Rychlica.

W pierwszym wydaniu dwumiesięcznika znalazło się 39 stron z reklamami (m.in. takich marek jak Dior Homme, Levi’s, Pepe Jeans, Givenchy, Mercedes czy Millenium Bank), ponadto jest kilka advertoriali m.in. te wykupione przez H&M i Audi. - Profil czytelnika jest atrakcyjny dla części reklamodawców, przy wyważonych cenach nie powinno być problemu z budżetami reklamowymi - dodaje Rychlica.

Debiut pisma wspiera kampania reklamowa realizowana pod hasłem „Nowy męski świat Esquire”, która obejmuje telewizję, radio, prasę, kina, outdoor, internet oraz punkty sprzedaży. Szczegółowego mediaplanu jednak nie podano.

Michał Helman nie chce wróżyć przyszłości magazynowi. - „Esquire” to kolejne pismo dla mężczyzn z bardzo trudnym do wymówienia przez kioskarzy i czytelników tytułem. Nie znane są szczegóły zasięgu kampanii reklamowej. O przyjęciu się magazynu na rynku będzie można mówić po pierwszym roku sprzedaży - uważa Helman.

“Esquire” powstał w Stanach Zjednoczonych w 1933 roku jako kwartalnik dla ciekawych świata dżentelmenów. Jego współpracownikami w przeszłości byli m.in. Hemingway i Scott Fitzgerald. Łącznie z Polską tytuł ma już 26. edycji na całym świecie. Poza USA ukazuje się też m.in. w Wielkiej Brytanii, Rosji, Chinach, Niemczech, Czechach, Rumunii, Hiszpanii i na Ukrainie.

Pełne komentarze Michała Kukawskiego, Michała Helmana i Marka Knapa na kolejne podstronie

Michał Kukawski, redaktor naczelny „Malemen”

Cieszę się, że na rynku pojawił się kolejny, robiony z dużą dbałością magazyn dla mężczyzn - oznacza to, że skończyły się czasy, kiedy mężczyzna był traktowany marginalnie, a jego potrzeby zupełnie niesłusznie ograniczano do oglądania piłki nożnej, picia piwa i seksistowskich żartów. Mężczyzna jest znacznie bardziej skomplikowanym i ciekawym stworzeniem, niż to przewidywali wydawcy prasy.Obecność „Esquire'a” na rynku poszerza półkę z magazynami męskimi, na której stoją „Logo”, „Playboy”, „Men's Health” i „Malemen”, którym mam przyjemność kierować. To dobra informacja, bo nic tak nie rozwija jak zdrowa rywalizacja, a kolejny męski tytuł to znak, że z mężczyznami można rozmawiać nie tylko o polityce.

Bardzo dobra okładka, choć też w swojej prostocie i minimalizmie dość odważna, bo stawia na estetykę i elegancja, a nie na krzykliwość. Nawet jeżeli Dawid Ogrodnik kogoś nie interesuje to i tak przyjemnie jest obcować z tą okładką - od razu lubię tego bohatera.

Pierwsze wrażenie: dużo się dzieje, co mnie osobiście męczy, bo mam wrażenie, że obcuję z dużym chaosem, gdzie materiały redakcyjne mieszają się z materiałami sponsorowanymi - rozumiem, że to tendencja, która obecna jest w wielu kolorowych magazynach.Po pierwszym przeglądaniu miałem poczucie, że choć jest dużo materiałów, to niewiele treści. Przy kolejnym zacząłem wyłapywać artykuły, które chętnie bym przeczytał - niestety większość to teksty (wywiad z Michaelem Cainem, „Faceci są z Marsa”) z amerykańskiego/brytyjskiego wydania magazynu.Cieszę się, że Filip Niedenthal nie boi się publikowania długich, pogłębionych tekstów. Z chęcią przeczytam historię „Esquire'a” autorstwa Grzegorza Sobaszka, ale są też całe części, które ominę - „Instrukcja obsługi kobiety” jest napisana językiem, którego zupełnie nie kupuję i kompletnie nie rozumiem takiego stylu.

Żałuję, że niewiele mnie w magazynie zaskakuje – począwszy od doboru autorów (część z nich publikowało na łamach „Malemena”) po treść (zbyt wiele upraszczających rzeczywistość porad i skojarzeń). Wiem, że o dobry tekst lifestylowy do męskiego magazynu jest bardzo ciężko i znając Filipa jestem pewien, że będzie szukał ciekawych treści i odważnych autorów, i bardzo mu życzę, by takich znalazł.

Michał Helman, dyrektor wydawniczy i promocji w Burda Media PolskaOkładka pierwszego numer „Esquire Polska” nie sprzedaje zawartości pisma. Zdjęcie okładkowe od początku ustawia źle kompozycję całości. Jednakże treści są interesujące. Szeroki dobór tematów, dobrze zredagowanych,  dobry wywiad okładkowy z Dawidem Ogrodnikiem. Makieta jest mało zaskakująca, ale prosta, a magazyn jest łatwy w nawigacji.W magazynie pozytywnie zaskoczyły mnie dobre wywiady i duża ilość poruszonych tematów dla różnych wiekowo mężczyzn. Mimo to nie rozumiem doboru i redakcji headlinów oraz sposobu ich ułożenia na okładce.

„Esquire” to kolejne pismo dla mężczyzn z bardzo trudnym do wymówienia przez kioskarzy i czytelników tytułem. Nie znane są szczegóły zasięgu kampanii reklamowej. O przyjęciu się magazynu na rynku będzie można mówić po pierwszym roku sprzedaży. Moim zdaniem „Esquire” będzie konkurentem dla wszystkich pism męskich, najmniej tych z segmentu motoryzacyjnego. 

Marek Knap, dyrektor artystyczny Edipresse Polska„Esquire PL” to już kolejna sieciówka (po „Harper’s Bazaar PL”) po której przekartkowaniu przed oczami zapala mi się mrugający neon: rzetelność, rzetelność, rzetelność. Mówię o rzetelności graficznej jak również redakcyjnej. To w połączeniu z niewątpliwą klasą (obecną dzięki zatrudnionej ekipie) sprawia, że obie publikacje z przyjemnością trzyma się w ręku.Ale do rzeczy: grafika wydaje się mówić: „patrz na mnie - będziesz miał frajdę”. Jednak po chwili okazuje się, że to niestety tylko złuda. Mimo, że jest przyjemnie. Przyczyna jest prosta: wybór konwencji graficznej.Dominuje tu bowiem nuta amerykańskiego kanonicznego eklektyzmu (w wersji semilight - czyli lekko unowocześnionej ręką cenionego Richarda Turleya, Bloomberg Businessweek). Te wszystkie linie strzałeczki, perfekcyjne tkanie ozdóbek dwuelementowym fontem w bardzo zróżnicowanej skali - słowem, cały ten ornament graficzny nigdy do został zaakceptowany na Starym Kontynencie. Ba, może nawet się nie sprawdził! No może poza paroma restauracyjnymi menu i kilkoma książkami. Tę konwencję z powodzeniem zaadoptował polski „Playboy” jakieś cztery lata temu, a wcześniej, w „Machinie”, próbowaliśmy ją na sposób absurdalny zdekonstruować. Ale to było dawno i nie wiem czy do końca udane. Sądzę, że powodem była ta właśnie (”very tricky” jak mawia Turley) konwencja, której istota utrudnia znalezienie nie tylko unikalnego języka, ale przede wszystkim czystej, prawdziwie gazetowej frajdy wizualnej. Frajdy od zawsze opartej na balansie między malarskim gestem i zamaszystą fotoedycją a ciszą i skromnością.Trudniej mi się odnieść do treści, bowiem tak jak lubię wziąć do ręki także „lemingowego” (już wyrzuciłem ze słownika termin „mainstreamowy”) „Men’s Health PL”, to tylko dlatego, że nie udaje czegoś czym nie jest i stara się pokazywać, proste przecież treści, w sposób pragmatyczny, ciesząc przy tym oko przyzwoitą wyrazistością.Ogólnie nie wiem czy wróżę czy nie wróżę powodzenia, ale na pewno bym zachęcał: dalej trzymajcie tę klasę, ale więcej pary panowie!

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online