SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Facebook testuje platformę Lol z zabawnymi animacjami i prankami, chce zatrzymać w serwisie nastolatki

Facebook rozpoczął próby nowej platformy o roboczej nazwie Lol. Ma ona zaoferować treści o charakterze rozrywkowym, takie jak zabawne animacje i GIF-y, memy czy tak zwane pranki, czyli filmowe żarty przygotowywane przez twórców. Dzięki Lol Facebook chce przyciągnąć do swojego ekosystemu najmłodszych użytkowników, którzy coraz częściej z niego rezygnują.

Informacje na temat testów aplikacji o nazwie Lol Facebook potwierdził w rozmowie z serwisem TechCrunch. Wynika z nich że próby są prowadzone w niewielkiej grupie ok. stu młodych użytkowników z amerykańskich szkół.

Na platformie Lol znajdują się typowo rozrywkowe treści, takie jak zabawne animacje, memy oraz tzw. pranki, czyli filmowe żarty przygotowywane przez twórców. Zawartość Lol jest obecnie tworzona na podstawie materiałów publikowanych na Facebooku i została podzielona na kilka kategorii, takich jak Dla Ciebie, Zwierzęta czy Pranki.

Na razie nie ma bliższych informacji na temat tego kiedy zakończą się obecne testy i kiedy Lol może zostać udostępniona szeroko użytkownikom. Tajemnicą pozostaje też sposób w jaki Lol będzie działać – czy jako osobna aplikacja, czy też jako część jednego z serwisów prowadzonych przez Facebook.

Lol może być sposobem na przyciągnięcie do ekosystemu Facebooka młodych użytkowników, co jest dla firmy szczególnie istotne w świetle niekorzystnych statystyk. Według nich np. w USA użytkownicy do 16. roku życia coraz częściej rezygnują z używania Facebooka, obecnie z platformy tej korzysta 36 proc. młodych Amerykanów, podczas gdy w 2016 r. odsetek ten sięgał 60 proc.

W trzecim kwartale 2018 r. Facebook odnotował przychód na poziomie ponad 13,5 mld dol., a zysk netto wzrósł do ponad 5,1 mld. Liczba użytkowników odwiedzających serwis co miesiąc wynosi blisko 2,3 mld.

Dołącz do dyskusji: Facebook testuje platformę Lol z zabawnymi animacjami i prankami, chce zatrzymać w serwisie nastolatki

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ROTFL
Facebook LOL - nazwa w dechę!
odpowiedź
User
koniec ery cyfrowej niewoli
No to chyba dobrze, że nastolatki rezygnują z mediów społecznościowych, będą zdrowsze, będą mieć więcej energii do życia, więcej czasu dla siebie, rodziny i przyjaciół w realu. I chwała im za to. Media społecznościowe a już szczególnie jak Facebook czy Instagram to kompletne zjadacze czasu, zaangażowania, zdrowia i prywatności. Odbierają satysfakcję z prawdziwego życia dając złudne poczucie szczęścia z przebywania w sieci społecznościowej. To właśnie era social mediów zabiła całe piękno internetu, a smartfony zabiły urok spontanicznych spotkań towarzyskich, więcej czatujemy, a komórka wiedzie prym w naszych spotkaniach, trzeba zaraz to udokumentować, wstawić fotki, skomentować, polajkować itp. - no po prostu dramat. I życie o te dwie kwestie stało się takie bez smaku, bez jaj i bez stylu i jakiegokolwiek klimatu. Społeczeństwo informacyjne - to jest ten rak, który trawi nasze życie za sprawą właśnie usilnej cyfryzacji i informatyzacji każdego aspektu naszego życia, mamy kontaktować się w sieci, załatwiać przez nią nasze formalności, nasze dokumenty także mają być cyfrowe i normalnie zwariować można. Kto realizuje tak obrzydliwe wizje? Człowiek człowiekowi chce odbierać smak życia, no tego jeszcze nie grali. Tak jest ostatnia normalna dekada to były lata 2000-2009, odkąd zaczęły się szarogęsić smartfony i media społecznościowe od gdzieś 2010/2012 roku tak wdarł się marazm i kompletny zastój emocjonalny i życie stało się zimne, a świat online aż nadto gorący. Ten trend trzeba definitywnie odwrócić - to świat prawdziwy ma wieść prym, a świat wirtualny ma stanowić marginalny dodatek do rzeczywistości jak było w latach 1995-2009. Wtedy powróci zdrowa harmonia.
odpowiedź
User
wujan
I właśnie wtedy kiedy on przyjechał do cioci Ani to kot wyszedł na balkon. Wyszedł i już nie wrócił. Nie wiadomo gdzie poszedł, a Tereska cały czas pyta o niego - gdzie on jest. Marysia kupiła ziemniaki ale Waldek i tak nie chciał jeść obiadu bo zjadł już wcześniej w pracy obiad. A poza tym zapił ostatniej nocy i nie miał apetytu.
odpowiedź