SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Gazeta Polska” ze sprostowaniem tekstu Piotra Nisztora o oficerze Żandarmerii Wojskowej, wg dziennikarzy Onetu to przeprosiny

„Gazeta Polska” zamieściła sprostowanie od bohatera tekstu autorstwa Piotra Nisztora ze stycznia br. dotyczącego nieprawidłowości w Żandarmerii Wojskowej. Piszący o tej sprawie dziennikarze Onetu Edyta Żemła i Marcin Wyrwał stwierdzili, że są to przeprosiny. - Poczytaj prawo prasowe koleżanko. Tam jest napisane co to jest sprostowanie i na jakich zasadach się je publikuje - napisał Nisztor do Żemły.

Sprostowanie dotyczy artykułu Piotra Nisztora ze stycznia br. zatytułowanego „Jak leczony w psychiatryku tropił nieprawidłowości”. - Przez lata za ściganie nieprawidłowości w Żandarmerii Wojskowej odpowiadał oficer, u którego podejrzewano poważną chorobę psychiczną. Krótko był nawet przymusowo leczony w zakładzie psychiatrycznym. Jednak ani przełożeni, ani Służba Kontrwywiadu Wojskowego o niczym nie wiedzieli – ustaliła „Gazeta Polska” - czytamy na początku artykułu.

W sprostowaniu pełnomocnik opisanego w tekście Roberta P. wyliczył nieprawdziwe informacje podane przez Piotra Nisztora. Okazuje się, że P. wbrew artykułowi nie był leczony przymusowo, tylko na własną prośbę, a o jego przyjęciu do szpitala natychmiast powiadomiono przełożonych. Ponadto nie przebywał w szpitalu miesiąc, nie uderzył psychologa ani nie próbował udusić ordynatora oraz nie był leczony z poważnej choroby psychicznej, tylko z nerwicy. Nisztor podał też błędne daty urodzenia i odejścia ze służby P.

Od jesieni ub.r. na temat nieprawidłowości w Żandarmerii Wojskowej pisali w Onecie Edyta Żemła i Marcin Wyrwał. Przedstawili m.in. historię molestowania i mobbingu kapral Anny z Oddziału Mazowieckiego ŻW.

W grudniu Żandarmeria Wojskowa skierowała do dziennikarzy Onetu żądanie zaprzestania dalszych publikacji na ten temat. - Ciągle powtarzające się publikacje na te same tematy, wzbogacane o niewielkie wzmianki aktualizujące, noszą znamiona uporczywego pomawiania - uzasadnił radca prawny ŻW. W obronie dziennikarzy stanął Press Club Polska. - Wzywamy dowództwo ŻW do natychmiastowego zaprzestania autokompromitacji. Ewentualny zakaz publikacji może wydać jedynie sąd po przeprowadzeniu postępowania - napisała organizacja w swoim stanowisku.

Na publikację sprostowania przez „Gazetę Polską” w środę zwróciła uwagę Edyta Żemła. - „Gazeta Polska” przeprasza za tekst Piotra Nisztora o majorze Robercie Pankowskim b. oficerze wydziału wewnętrznego ŻW, który w Onet Wiadomości ujawnił szereg nieprawidłowości w Żandarmerii Wojskowej - napisała.

- Poczytaj prawo prasowe koleżanko. Tam jest napisane co to jest sprostowanie i na jakich zasadach się je publikuje. BTW ciekawi mnie co wyjdzie podczas waszej sprawy sądowej z ZW. Może łagodnie mówiąc konflikt interesów . Who knows - odpowiedział jej Piotr Nisztor. - Pan wie, jak Pan napisał ten artykuł. My też wiemy. Dobrze, że musicie za to przepraszać. Są jednak granice - stwierdził Marcin Wyrwał. - Widzę ze brakuje wam elementarnej znajomości prawa prasowego. Poza tym ja nie atakuję za wszelka cenę wiceszefa służby, bo mam w tym prywatny interes - ripostował Nisztor.

- Tyle się napracował Piotr Nisztor nad zdyskredytowaniem sygnalisty z Żandarmerii Wojskowej. Teraz „Gazeta Polska” przeprasza na swoich łamach za jego tekst - dodał Marcin Wyrwał. - Nie przeprasza, tylko prostuje. Nie ma tu żadnych przeprosin - zwrócił mu uwagę Rafał Hirsch z Next.gazeta.pl. - Dla nas to i tak sporo - odpowiedział Wyrwał.

- Tak to jest, jak dziennikarze w obronie rządzących zapominają, po co jest ten zawód i zapominają, po co w nim są - skomentował publikację sprostowania Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu.

Według danych ZKDP w lutym br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” wynosiła 30 250 egz., o 0,8 proc. więcej niż rok wcześniej.

Dołącz do dyskusji: „Gazeta Polska” ze sprostowaniem tekstu Piotra Nisztora o oficerze Żandarmerii Wojskowej, wg dziennikarzy Onetu to przeprosiny

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Olo
Nisztor i wszystko jasne. Śmierdzi na milę służbami.
odpowiedź
User
tomek
MINISTER OBRONY NARODOWEJ oraz PROKURATOR GENERALNY niech publicznie wyjaśnią postępowania prowadzone w sprawie nielegalnych podsłuchów Żandarmerii Wojskowej wobec kadry 16 batalionu dowodzenia w Elblągu i odpowiedzą na pytania: Dlaczego prokurator Mackiewicz umorzył postępowanie wobec ppor. NS z 16 bdow ,mimo że nikt na tego oficera nie doniósł i nikt nie wnosił o jego ściganie Dlaczego nie zabezpieczono urządzeń podsłuchowych wskazanych przez pokrzywdzonego. Dlaczego umorzono sprawy bez zapoznania się z materiałami operacyjnymi ŻW w Elblągu i ich nie zabezpieczono Dlaczego prokurator TOMASZ MACKIEWICZ z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Elbląg zataił dane chor. Grzegorza. K. z ŻW i dlaczego nie poniósł za ten czyn konsekwencji. Dlaczego szef prokuratury garnizonowej w Elblągu JAROSŁAW ŻELAZEK po otrzymaniu ponownego wniosku o wszczęcie postępowania w sprawie nielegalnych podsłuchów w 2008r nie wykonał czynności sprawdzających . Dlaczego prokurator Karol Kopczyk mimo iż potwierdził w aktach sprawy fakt zatajenia informacji przez Mackiewicza nie postawił mu zarzutów Dlaczego tylko pokrzywdzony był przesłuchiwany, żandarmi byli tylko rozpytani bez pouczenia o karalności składania fałszywych zeznań Czy istnieje związek między pierwszym doniesieniem z lipca 2007w sprawie nielegalnie stosowanym podsłuchem , a wypowiedzeniem złożonym przez chor. Grzegorza K w lipcu 2007r .BŁASZCZAK lub Komendant Żandarmerii niech ujawni i poda do publicznej wiadomości zakres i wyniki kontroli przeprowadzonej dn.31.01.2008r w oddziale elbląskim ŻW dotyczącej nielegalnego stosowania podsłuchów. Dlaczego pokrzywdzony nie otrzymał informacji mimo upływu 8 lat na temat zakresu i wyników kontroli. Dlaczego Komendant Żandarmerii woli pisac bezskuteczne doniesienia do prokuratury rejonowej w sprawie znieważania funkcjonariuszy żandarmerii zamiast publicznie odpowiedzieć na pytania. 25.05.2017 do ministra sprawiedliwości wpłynęła petycja mieszkańców Elbląga o odwołanie prokuratora rejonowego jarosława żelazka. Dlaczego Ziobro boi się opublikować jej na stronie ministerstwa zgodnie z ustawą o petycjach z dn.11.07.2014 (Dz. U. z 2014 r. Poz. 1195 art. 8 §1 )?
odpowiedź
User
BB
Ziewam już przy newsach Onetu a jeszcze częsciej WP, o tym jak to kolejny
raz "skompromitowała" się prawicowa konkurencja.
Zwykle poza sensacyjnym tytułem, po kliknięciu z tekstu niewiele wynika.
Do tej pory specjalizował się w tym tylko NaTemat.

To jest dziennikarstwo w stylu Machały.

Tutaj dziwi, że tego typu teksty piszą osoby które w mediach pracują już kilka lat i mają rozpoznawalne nazwiska.

No cóż, tylko współczujć, że znajdują się w sytuacji kiedy pod czymś takim muszą się podpisać.
odpowiedź