SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Protest w siedzibie Agory przeciw krytyce ataku na Ogórek. „Dość symetryzmu, ‘Gazeta Wyborcza’ współwinna hejtu”

W siedzibie Agory odbyła się manifestacja grupki aktywistów przeciw krytycznym opiniom niektórych publicystów „Gazety Wyborczej” o zachowaniu uczestników zajścia z Magdaleną Ogórek przed siedzibą TVP Info. Manifestujący uważają, że „GW” na równi z TVP jest odpowiedzialna za hejt kierowany wobec tych osób. Z demonstrantami rozmawiał m.in. wicenaczelny „GW” Jarosław Kurski.

Protest w siedzibie Agory, fot. twitter.com/rochkowalskiProtest w siedzibie Agory, fot. twitter.com/rochkowalski

W piątek po południu w warszawskiej siedzibie Agory protestowało około dziesięciu osób. Skandowały hasła takie jak „Dziennikarzy, nie plotkarzy” i „Zamiast umywać ręce, podszlifujcie warsztat” oraz pokazywały kartki z innymi sloganami, m.in. „Dość symetryzmu”.

Rozdawały też pracownikom firmy kartki z oświadczeniem wyjaśniającym sens manifestacji, zatytułowanym: „‘Atak’ na Ogórek czy atak medialnej paniki?”. - Bawi nas obecne umywanie rąk przez media liberalne, oburzone propagandowymi atakami TVP. To właśnie te media jako pierwsze podsyciły i rozgrzały atmosferę linczu. Materiał w „naTemat” porównywał „rzekomy", jak się później okazało wykreowany przez media, atak na red. Ogórek do ataku na Pawła Adamowicza - czytamy w tym stanowisku.

Krytyka komentarzy Czuchnowskiego i Wielowieyskiej

- Pierwszym tekstem, który ujawniał personalia i piętnował protest pod siedzibą „Wiadomości" był opublikowany przez Gazetę Wyborczą „List do Pani Elżbiety Podleśnej" red. Czuchnowskiego. Tekst łamiący podstawy etyki dziennikarskiej, oparty na fake newsach, tweetach, sztucznej symetrii i poczuciu własnej moralnej wyższości - ocenili demonstranci.

Przypomnijmy, że zeszłą sobotę wieczorem ok. 20-30 osób demonstrujących od drugiej połowy stycznia przed siedzibą TVP Info otoczyło Magdalenę Ogórek, która po wyjściu z budynku wsiadła do swojego samochodu. Manifestujący krzyczeli do niej „Wstyd i hańba”, „Kłamczucha” i „Zatrudnijcie dziennikarzy”, pokazywali kartki z podobnymi napisami, a niektórzy próbowali zablokować jej wyjazd.

Interweniowali policjanci. Po potępiających zachowanie demonstrantów wpisach ministra spraw wewnętrznych i administracji policja już w niedzielę na podstawie nagrań zajścia zaczęła identyfikować uczestników. Kilka osób stawiło się już na komendzie, odmówiły zeznań, a policja skierowała wnioski do sądu o ukaranie ich za wykroczenia (blokowanie drogi i naklejanie kartek na samochód).

Zaraz po pojawieniu się w mediach społecznościowych informacji i nagrań z incydentu, zdecydowana większość dziennikarzy (głównie ci aktywni na Twitterze) skrytykowała zachowanie protestujących. Niektórzy zaznaczali, że ich manifestacje są słuszne, ale powinny przebiegać pokojowo.

W niedzielę na portalu „Gazety Wyborczej” ukazał się utrzymany w podobnym tonie felieton Wojciecha Czuchnowskiego. Dziennikarz przytoczył wpis Elżbiety Podleśnej, jednej z organizatorów manifestacji, która zapewniła, że nie widzi zastrzeżeń co do tego zajścia. - Nie jestem święta. Jestem wściekła - podkreśliła.

- Pani Elżbieto, jedną z polskich wartości konsekwentnie niszczonych przez obecną władzę i jej zwolenników jest Okrągły Stół oraz idące za nim porozumienie bez przemocy - napisał do niej Czuchnowski. - Pani Elżbieto, niech Pani spokojnie obejrzy film z incydentu pod TVP. Zobaczy Pani samotną, przerażoną kobietę i agresywny tłum. Wasza walka, wasze protesty mają sens i wielkie znaczenie. Jest Pani „wściekła”, ale nawet wściekłość można demonstrować z szacunkiem dla przeciwnika. Zło zwycięża się tylko dobrem - ocenił.

Z kolei Dominika Wielowieyska na Twitterze napisała, że zachowanie demonstrantów wobec Magdaleny Ogórek miało cechy linczu. - Absolutnie nie akceptuję takiego zachowania widzów wobec pani Ogórek. Można protestować pod TVP przeciwko manipulacjom i kłamstwom, ale nie można tworzyć atmosfery fizycznego zagrożenia wobec kogokolwiek, kto tam pracuje - zaznaczyła.

„GW” oskarżana o współodpowiedzialność za hejt

W poniedziałek w głównym wydaniu „Wiadomości” pokazano materiał, w którym ujawniono personalia i zdjęcia 10 uczestników zajścia z Ogórek, opisano też miejsce pracy Elżbiety Podleśnej. TVP została skrytykowana za niezgodne z prawem upublicznienie wizerunku protestujących, pisma do Krajowej Rady w tej sprawie skierowali zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich oraz szefowa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

- Osoby demonstrujące przed TVP same przedstawiają się i chwalą swoją działalnością. Wielokrotnie brały udział w antyrządowych protestach. Wielokrotnie były pokazywane i opisywane przez media, np. naTemat, „Gazetę Wyborczą i OKO.press - argumentował Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Część z osób, których wizerunku pokazano w „Wiadomościach”, skarżyły się, że otrzymują w internecie mnóstwo hejterskich wiadomości, a nawet gróźb karalnych.

Według protestujących w piątek w siedzibie Agory współodpowiedzialna za to jest „Gazeta Wyborcza”. - Protestujemy pod TVP, ale i w siedzibie „Gazety Wyborczej", która ponosi bezpośrednio współwinę z mediami prawicowymi i „publicznymi" za setki gróźb karalnych, jakie docierają do naszych przyjaciółek i przyjaciół. Są to groźby pobicia, gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, zabójstwa i napaści. Boją się one i oni wyjść z domu, boją się zalogować na maila, boją się w końcu stracić pracę i prywatność - opisano w oświadczeniu.

- Znani politycy, dziennikarze i ważni panowie w garniturach potępili „atak” nazwali protestujące „zbydlęciałymi" i dziwili się, że policja nie reagowała. Może dlatego, że nie było żadnego przestępstwa? Wypowiedzi i ministra, i premiera wyłącznie podsyciły spiralę nienawiści nakręconą wokół naszych przyjaciół, a wszystko zaczęło się od fali tweetów renomowanych i szanowanych osób publicznych (np. jako jednej z pierwszych, Dominiki Wielowieyskiej) i fake newsów oraz artykułu red. Węglarczyka na portalu onet.pl - stwierdzili.

Ich zdaniem poglądy wyrażane w tej sprawie przez publicystów „GW” są niezgodne z jej linią redakcyjną. - „Gazeta Wyborcza” od lat podaje się za liberalną gazetę przestrzegającą najwyższych standardów dziennikarskich i angażującą się społecznie. Gazetę, która rozdaje swoje dodatki na masowych protestach i chętnie umieści aktywistkę na okładce. Jednocześnie - jak widać - chętnie też umyje ręce, gdy tylko działania protestujących wydadzą się „zbyt radykalne” liberalnej elicie - ocenili manifestujący.

- Protestując dzisiaj w siedzibie tej właśnie gazety podkreślamy, że to im - aktywistkom i aktywistom poświęcającym swoje życie prywatne, zdrowie i bezpieczeństwo - nie jest wszystko jedno - podkreślili.

Z protestującymi rozmawiał wicenaczelny „GW”

Do manifestujących w siedzibie Agory przyszedł Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, a także dziennikarze „GW” Bartosz Wieliński i Wojciech Maziarski.

- Trwa rozmowa o jakości debaty publicznej w Polsce - poinformowano po godz. 15 na twitterowym profilu „GW”.

 

Dołącz do dyskusji: Protest w siedzibie Agory przeciw krytyce ataku na Ogórek. „Dość symetryzmu, ‘Gazeta Wyborcza’ współwinna hejtu”

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Olaf
Cyrk.Szkoda tylko, że małpy takie nieśmieszne.
odpowiedź
User
gen. Florian Głąb-Kapuściński
tańczyli i klaskali uszami, ale przebranej pyty nie zabrali se sobą do kółka :(
odpowiedź
User
Haha
"mindeblow" ? Brawo Pani Czubkowska, ale światowo. Zabłysnęła Pani!
odpowiedź