SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Helsińska Fundacja Praw Człowieka: presja sektora publicznego na krytycznych dziennikarzy grozi autocenzurą

Helsińska Fundacja Praw Człowieka zgodziła się z oceną Reporterów bez Granic, że w Polsce w ostatnich dwóch latach obniżył się poziom wolności mediów. Według HFPC niektóre instytucje publiczne starają się wywierać presję na krytycznych wobec nich dziennikarzy, co grozi autocenzurą.

fot. Pixabayfot. Pixabay

W minionym tygodniu Reporterzy bez Granic opublikowali tegoroczną edycję swojego rankingu wolności prasy (w praktyce uwzględniającego sytuację we wszystkich mediach). Polska znalazła się na 58. miejscu, o cztery niższym niż w ub.r. Natomiast w porównaniu z 2015 roku przesunęła się w dół aż o 40 pozycji.

W komentarzu Reporterów bez Granic przytoczono dwa wydarzenia z ub.r.. W grudniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła 1,48 mln zł kary (uchylonej miesiąc później) na TVN za naruszenia przepisów w relacjach TVN24 z protestów opozycji w połowie grudnia 2016 roku. Z kolei w połowie ub.r. ówczesny minister obrony narodowej skierował do wojskowego departamentu prokuratury doniesienie dotyczące książki Tomasza Piątka „Macierewicz i jego tajemnice” (w marcu br. prokuratura odmówiła podjęcia dochodzenia w tej sprawie).

Reporterzy bez Granic uważają, że PiS po wygranych wyborach jesienią 2015 roku realizuje plan radykalnych reform bez uwzględniania odrębnych opinii. - Wolność prasy jest jedną z głównym ofiar tego projektu - oceniono. - Tym, którzy chcą umiarkowania, rząd odpowiada zawsze tymi samymi argumentami, opartymi na ideologii nietolerującej żadnej różnicy zdań – stwierdzono w komentarzu.

Notkę o naszym kraju zatytułowano „Oślepieni przez ideologię” - Media publiczne zostały oficjalnie przemianowane na „media narodowe” i przekształcone w organ propagandy rządowej. Ich nowi szefowie nie akceptują opozycyjności ani neutralności u pracowników i zwalniają tych, którzy nie chcą się podporządkować - dodano w tekście.

- Pozycja Polski w rankingu spada od 2015 r. i jest obecnie najniższa od 2006 roku. Niestety ten negatywny trend zauważamy także w naszej pracy w obszarze wolności mediów - mówi Dorota Głowacka, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Do Fundacji wpłynęło w ostatnich dwóch latach wiele spraw dziennikarzy zwolnionych dyscyplinarnie z mediów publicznych, ale też pracowników innych instytucji publicznych czy spółek skarbu państwa, którzy m.in. wyrażali krytykę zmian wprowadzanych w tych instytucjach po ostatnich wyborach parlamentarnych - dodaje.

HFPC przypomina o przypadku trzech dziennikarzy Polskiego Radia - Pawła Sołtysa i Wojciecha Dorosza z Trójki oraz Marcina Majchrowskiego z Dwójki - którzy pod koniec 2016 roku zostali dyscyplinarnie zwolnieni przez ówczesny zarząd firmy z uwagi na ich działalność w związku zawodowym. Wszyscy skierowali tę sprawę do sądu pracy i w połowie ub.r. zawarli ugody, na mocy których wrócili do pracy w Polskim Radiu.

Przy czym Paweł Sołtys w styczniu br. pożegnał się z publicznym nadawcą. - Skala umotywowanych politycznie wpływów, nacisków na decyzje dotyczące programów i obsadę redaktorską jest tak duża, że media publiczne przekształcają się w partyjne, propagandowe. Uważam, że pod pieczą Rady Mediów Narodowych - która nie zarządza bezpośrednio mediami publicznymi, ale wybiera ich władze - stają się one tubą propagandową. U mnie został przekroczony próg bólu - uzasadnił w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka przypomina, że w toku są procesy dotyczące zwolnienia z Polskiego Radia m.in. Jerzego Sosnowskiego, Kamila Dąbrowy i Tomasza Zimocha.

Organizacja dodaje, że z zaniepokojeniem obserwuje „wykorzystywanie różnych rozwiązań prawnych przez władze i inne instytucje publiczne do wywierania presji na dziennikarzy krytycznych wobec sytuacji w Polsce”. Według HFPC nawet jeśli nie prowadzi to ostatecznie do nałożenia sankcji, sama groźba ich poniesienia wiąże się ryzykiem autocenzurowania treści przez redakcje w obawie przed narażeniem się na konsekwencje prawne.

- Oprócz zagrożeń wskazanych przez Reporterów Bez Granic zauważamy wiele nowych ograniczeń w dostępie mediów do relacjonowania prac instytucji publicznych, np. Trybunału Konstytucyjnego i parlamentu - komentuje Dorota Głowacka. Dodała, że represje dotknęły też niektórych dziennikarzy relacjonujących protesty społeczne, np. przeciw wycince w Puszczy Białowieskiej.

Przypomnijmy, że w zeszłą środę Kancelaria Sejmu tymczasowo zawiesiła przyznawanie jednorazowych kart wstępu na teren parlamentu, gdzie trwa obecnie protest grupki matek z niepełnosprawnymi dziećmi. Z kolei w lutym br. na konferencję w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego jedyną ekipą telewizyjną, którą wpuszczono, była ta z Telewizji Polskiej. Rzecznik TK tłumaczył, że powodami były „ograniczone możliwości techniczne i brak miejsca”.

- Kolejnym ogniwem w osłabianiu wolności prasy w Polsce jest szereg ustaw, które mogą zagrażać wolności słowa w Polsce, choć niekoniecznie są bezpośrednio związane z funkcjonowaniem mediów. Poza reformą mediów publicznych, mowa tu o ustawie o IPN, tzw. ustawie inwigilacyjnej czy antyterrorystycznej. Co więcej, negatywne skutki może przynieść także przyjęcie ustawy o jawności życia publicznego - wyliczono w komunikacie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Dołącz do dyskusji: Helsińska Fundacja Praw Człowieka: presja sektora publicznego na krytycznych dziennikarzy grozi autocenzurą

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Sluchacz
Dobre wnioski, złe przykłady. Nikt mi nie powie, że w jakiejkolwiek firmie ostałby się pan dąbrowa. Ktoś, kto używał publicznego radia dla wyrażenia prywatnego protestu, że partia, która mu się nie podoba, doszła do władzy, powinien być natychmiast i dyscyplinarnie zwolniona. A puszczanie hymnu dla wyrażenia swoich przekonań politycznych był absolutnym skandalem. Nie zmienia to faktu, żemedia narodowe stały się tobą propagandową, choć akurat radia dotyczy to w najmniejszym stopniu.
odpowiedź
User
privat
HPFC jest kontrolowana przez lewacką mafię. Media w PL za poprzedniej władzy były w znacznie większym stopniu prorządowe niż teraz, a HPFC nie reagowała. W DE od lat jest autocenzura i tu też HPFC tego "nie widzi"...
odpowiedź
User
Luigi
Ale jak policja wchodziła do redakcji odbierając narzędzia pracy to była wolność prasy, tak?
odpowiedź