SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Czy odejście Henry’ego Cavilla z obsady „Wiedźmina” to problem dla produkcji? Głos zabrała showrunnerka serialu

Podczas spotkania promującego serial „Wiedźmin: Rodowód krwi”, serwis Decider zapytał showrunnerkę, Lauren S. Hissrich, o jej opinię w kwestii zmiany aktora wcielającego się w postać tytułowego „Wiedźmina”.

„Wiedźmin”, Netflix„Wiedźmin”, Netflix

Pod koniec października, Henry Cavill na swoim profilu w mediach społecznościowych ogłosił, że odchodzi z serialu „Wiedźmin”. Potwierdził, że pojawi się w odcinkach sezonu trzeciego, którego premiera planowana jest na lato 2023, ale począwszy od sezonu czwartego zastąpi go Liam Hemsworth.

Cavill odchodzi z „Wiedźmina”

Cavill nie podał powodów, dla których rezygnuje z roli, ale pojawiły się spekulacje, że ma to związek z nowym filmem, w którym wystąpi. Na swoim Instagramie sześć dni wcześniej ogłosił, że ponownie zagra Supermana. Poza zdjęciem w pelerynie superbohatera, aktor dołączył krótką wypowiedź, gdzie mówi o tym, że cieszy się z kolejnej roli i dlatego wrzuca przedsmak tego, co nas czeka w nowym filmie z uniwersum DC.


Przypomnijmy, że aktor zasłynął z wcielania się w postać Supermana (m.in. film „Liga Sprawiedliwości”). Łączenie pracy na tak absorbujących planach zdjęciowych, jak serial i film, gdy w obydwu gra się główne role, jest bardzo trudne, bywa wręcz niemożliwe. Inną kwestią, która pojawia się jako powód rezygnacji z roli Geralta może być to, że Cavill deklarował przywiązanie do literackiego pierwowzoru. Wiemy jednak, że pierwsze sezony pokazały iż scenarzyści mają własną wizję bohatera i całego uniwersum. Pojawiły się wręcz pogłoski, że ekipa scenariuszowa nie przepada za tym, jak pisze Sapkowski i jak prowadził swoich bohaterów. Zmiana kluczowej postaci w serialu może negatywnie wpłynąć na widownię, zwłaszcza że Liam Hemsworth („Igrzyska śmierci”) nie jawi się jako idealny kandydat do roli Geralta. Być może jednak wszystkich zaskoczy i okaże się dla wielbicieli książek Sapkowskiego, tym najwłaściwszym odtwórcą roli.

Showrunnerka zabiera głos w sprawie „Wiedźmina”

Podczas spotkania promującego serial „Wiedźmin: Rodowód krwi”, dziennikarze pytali showrunnerkę obydwu tytułów, Lauren S. Hissrich, o to jak zapatruje się na zmiany obsadowe w „Wiedźminie” i czy obawia się o przyszłość serialu.

Lauren S. Hissrich powiedziała, że zmiana to także nowa energia i z ekscytacją myśli o tym, co przyniosą nowe odcinki. Twórczyni podkreśla, że „jedną z rzeczy, w które mocno wierzymy – wiem, że Declan [de Barra] też w to wierzy – jest to, że fantasy jest właściwie dla każdego. Były momenty w historii, że wokół fantasy skupiona była bardzo wąska publiczność. Myślę, że wszystkie te różnego rodzaju punkty dostępu sprawiają, że ludzie coraz bardziej zakochują się w tym gatunku, a tego właśnie chcemy”. Dodała, że „to interesujące, ponieważ czy może dopaść nas zmęczenie? Sądzę, że nie. Myślę, że te historie są tak obszerne, a także tak różnorodne, że jest wiele różnych sposobów na wejście w świat fantasy. Moglibyśmy to robić w nieskończoność i nigdy nie zabrakłoby nam opowieści”.

„Wiedźmin” - obsada i twórcy

Serial „Wiedźmin” oparty jest na opowiadaniach i powieściach Andrzeja Sapkowskiego o wiedźminie Geralcie. Na motywach tych utworów polska firma CD Projekt wyprodukowała trzy gry wideo pod marką „Wiedźmin”, globalnym hitem stała się ta trzecia, która do sprzedaży trafiła w maju 2015 roku.

W drugiej połowie marca CD Projekt ogłosił, że pracuje nad kolejną grą z tej serii. W polskiej wersji dubbingowanej Geraltowi z Rivii głosu użyczył Michał Żebrowski, Yennefer - Justyna Kowalska, Ciri - Natalia Smagacka, a Jaskrowi - Marcin Franc. Żebrowski prawie 20 lat temu zagrał Geralta w polskim filmie i serialu na podstawie serii Wiedźmińskiej, produkcja zebrała mocno krytyczne recenzje.

W jedną z głównych ról, czarodziejkę Yennefer, wcieli się Anya Chalotra. W pozostałych rolach wystąpią: Jodhi May („Gra o Tron”, „Geniusz”) jako Calanthe, Björn Hlynur Haraldsson („Fortitude”) jako Eist, Adam Levy („Knightfall”, „Przekręt”) jako Myszowór, MyAnna Buring („Ripper Street: Tajemnica Kuby Rozpruwacza”, „Lista płatnych zleceń”) jako Tissaia, Mimi Ndiweni („Black Earth Rising”) jako Fringilla, Therica Wilson-Read („Profil”) jako Sabrina, Emma Appleton („The End of The F**king World”) jako Renfri, Eamon Farren („A.B.C.”,„Twin Peaks”) jako Cahir, Joey Batey („Templariusze”, „Cormoran Strike”) jako Jaskier, Lars Mikkelsen („House of Cards”, „Sherlock”) jako Stregobor, Royce Pierreson („Wanderlust”, „Judy”) jako Istredd, Maciej Musiał („1983”) jako Sir Lazlo, Wilson Radjou-Pujalte („Jamillah & Aladdin”, „Dickensian”) jako Dara oraz Anna Shaffer („Harry Potter”) jako Triss. Showrunnerką i producentką wykonawczą trzeciej serii „Wiedźmina” będzie Lauren Schmidt Hissrich, a pozostałymi producentami wykonawczymi - Tomek Bagiński, Jason F. Brown, Sean Daniel, Mike Ostrowski, Steve Gaub i Jarosław Sawko.

Serial „Wiedźmin: Rodowód krwi” dostępny będzie na Netfliksie od 25 grudnia. Trzeci sezon „Wiedźmina” wystartuje na platformie latem 2023.

Dołącz do dyskusji: Czy odejście Henry’ego Cavilla z obsady „Wiedźmina” to problem dla produkcji? Głos zabrała showrunnerka serialu

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Krasawica
,,Wiemy jednak, że pierwsze sezony pokazały iż scenarzyści mają własną wizję bohatera i całego uniwersum. Pojawiły się wręcz pogłoski, że ekipa scenariuszowa nie przepada za tym, jak pisze Sapkowski i jak prowadził swoich bohaterów."

Czyli amerykański ogon chce merdać polskim psem. W końcu to Sapkowski wymyślił całe to badziewie, a paru ,,American writers" dopiero mu pokaże gdzie raki zimują. Zupełnie bez sensu...
odpowiedź
User
Ech
Odejść to powinna cała ta Lauren S. Hissrich. Niestety Netflix nie potrafi dobierać sobie współpracowników i dlatego tyle seriali Netflixa kończy się klapą.
odpowiedź