Iga Świątek z Wiktorem Zborowskim i jej wersja „Króla Lwa”

W środę przed wieczorem Iga Świątek na swoim profilu na Facebooku napisała, że po niesamowitym dla niej sezonie ma niespodziankę dla swoich fanów.

„ Wygrałam tyle turniejów, osiągnęłam 37 zwycięstw z rzędu, zostałam mistrzynią wielkoszlemową, ponownie w Paryżu i pierwszy raz w US Open. No i last but not least - od kwietnia jestem numerem jeden WTA, kończąc rok na tej pozycji. To naprawdę szalone. Ucieszmy się tym w typowy dla mnie sposób - z humorem i przymrużeniem oka. Obejrzyjcie ten filmik i odpowiedzcie na bardzo ważne pytanie: to kiedy pora na to, żeby rządzić też na trawie? 😅 Pora na powrót do pracy! Mam nadzieję, że filmik się Wam spodoba. Tak jak mnie podobał się “Król Lew” w dzieciństwie” – napisała.

W trwającym nieco ponad minutę wideo Iga Świątek stoi wraz z Wiktorem Zborowskim na jednym z mostów nad Wisłą w Warszawie. W tle widać zachód słońca. „Spójrz Iga… cała ta ziemia opromieniona słońcem to królewstwo tenisa” – zaczyna Wiktor Zborowski. Dodaje, że czas panowania każdego numeru jeden jest jak słońce: wschodzi i zachodzi.

- Kiedyś Iga, słońce panowania obecnego numeru jeden zajdzie, a wzejdzie dla Ciebie jako nowej Królowej Tenisa na świecie - mówi Zborowski.

- I to wszystko będzie moje – pyta Iga.

- Wszyściutko – odpowiada jej Zborowski.

Wtedy Iga Świątek pyta Zborowskiego o „to ciemne miejsce”. Ten jej odpowiada, że „to chwilo nie należy do nas”, bo „to trawa i na razie jedzą ją antylopy”. Jest to humorystyczne nawiązanie do tego, że podczas zmagań na Wimbledonie tenisistka nie czuła się najlepiej na trawiastej nawierzchni.

Iga Świątek warta reklamowo ponad 700 mln zł

Na koniec filmu na ekranie pojawia się napis „Królowa Tenisa” z czcionką podobną do tej użytej w tytule filmu „Król Lew”.

Za realizację filmu odpowiada Laik Knows Laik Knows Produkcja. Scenariusz produkcji opracowali: Zosia Zborowska, Andrzej Wrona i Wiktor Zborowski.

W ciągu kilku godzin film na Facebooku miał blisko 3 tys. wyświetleń i zamieszczono pod nim prawe 300 komentarzy, w których zachwalano pomysł i przede wszystkim dystans do siebie tenisistki.