SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jacek Gmoch z Wojciechem Wybranowskim w piłkarsko-militarnym spocie „Respect Us” (wideo)

Nowy spot w ramach akcji „Respect Us” nawiązuje do piłkarskich mistrzostw świata. Głównym bohaterem wideo jest trener Jacek Gmoch, a jednego z uczestników historycznych polskich walk gra dziennikarz „Do Rzeczy” Wojciech Wybranowski. O to, na ile trafny i udany jest spot, spierają się dziennikarze na Twitterze.

Spot pokazuje, jak do siedzącego na trybunie stadionu Jacka Gmocha dołączają uczestnicy walk zbrojnych z różnych momentów historii Polski - od bitwy pod Cedynią przez starcia z czasów I Rzeczpospolitej, powstania i II wojnę światową po czasy współczesne. W stroju robotnika ze strajków w czerwcu 1956 roku w Poznaniu, krwawo stłumionych przez wojsko i milicję, występuje dziennikarz „Do Rzeczy” Wojciech Wybranowski.

Jacek Gmoch prowadzi bojowników do ataku, krzycząc: „Polacy! Po swoje”. Na końcu spotu pojawia się slogan: „Ducha walki nam nie zabraknie”.

- Polacy muszą się jednoczyć, a każda okazja jest ku temu dobra. Jedno jest pewne, ducha walki nam nie zabraknie! @LaczyNasPilka - zapowiedziano spot na twitterowym profilu akcji „Respect Us”.

 

Jest to kolejna odsłona kampanii promującej dumę z historii Polski. W serwisie internetowym akcji napisano, że jej główny cel to „wyrażenie sprzeciwu wobec zakłamywania historii, oraz ukazywania Polski i Polaków jako kata w czasie II wojny światowej”.

Inicjatywę poparli niektórzy dziennikarze, m.in. publicyści „De Rzeczy”, „Sieci” i Radia Wnet. Projekt jest realizowany przy wsparciu Fundacji Wsparcia Rolnika Polska Ziemia.

Dziennikarze krytycznie o spocie, Wybranowski kłóci się z Wójcikiem

Spot z Jackiem Gmochem i polskimi bojownikami zebrał sporo negatywnych opinii u dziennikarzy aktywnych na Twitterze. Przede wszystkim krytykowano połączenie motywu piłki nożnej i walki zbrojnej.

- Ale co to w ogóle jest? Karabiny i sport - najgorsze z możliwych skojarzeń - napisała Arlena Sokalska z „Polska The Times”. - Pełna zgoda - nikt Polakom na boisku nie podskoczy, jeśli naszą reprezentacja wyjdzie na mecz uzbrojona po zęby, z granatami i noktowizorem włącznie, jakby padło oświetlenie stadionu - stwierdził Bartosz Węglarczyk z Onetu. - Sama idea połączenia historii z futbolem - w tym wypadku - odrobinkę dziwna - skomentował Jakub Szczepański z „Super Expressu”.

- Sport to walka. Z silniejszym przeciwnikiem, w niesprzyjających warunkach. A duchy historii mówią, że nam tej woli walki nigdy nie zabrakło. Stad np. tak cieple przyjęcie Powstańców Warszawskich na Legii, mieszkających w Poznaniu żołnierzy AK i NSZ na Kolejorzu (czyli stadionie Lecha Poznań - przyp.) - polemizował Wojciech Wybranowski. - Idea, a efekt końcowy to dwie różne rzeczy - zaznaczył Jakub Szczepański.

Niektórym nie spodobała się konwencja i poziom produkcyjny spotu. - Aha, więc tak wygląda połączenie Monty Pythona i Bitwy Warszawskiej - skomentował Rafał Wójcik z „Gazety Wyborczej”. - Za surowo - ocenił Piotr Semka z „Do Rzeczy”. - Rewelacja! wreszcie ktoś zrobił dobry pastisz tych wszystkich nadętych, nibypatriotycznych szopek! - ironizował Michał Giersz z TVN24. - Ale paździerz!!! - stwierdziła Renata Grochal z „Newsweeka”.

- Wojtas, tak jak arcy-cenie Twoją myśl publicystyczną i całym duchem/serduchem jestem z RespectUs... tak tutaj żałuję ale niestety bez euforii. I jeszcze ten stadion... Rozumiem skromne środki, ale akurat nie one są tu największym kłopotem. Trzymam kciuki mimo wszystko!!! - napisał do Wojciecha Wybranowskiego Tomasz Wolny z Telewizji Polskiej. - Tylko ze względu na sympatię do Wojtka Wybranowskiego nie będę kręcił beki z tej produkcji - stwierdził Michał Majewski.

- A mnie się podoba. :) Także dlatego, że miałem okazje poznać Gmocha, który okazał się świetnym gawędziarzem z mega poczuciem humoru. Pożartował o Lechu i Legii, z klasą. Teraz czekam na Oscara. :) I od razu mówię- propozycje zagrania z Jandą i Stuhrem odrzucam - żartował Wybranowski.

- Przez cały filmik miałem nadzieję, że to po prostu taka sobie kolejna produkcja wz. ze 100-leciem Niepodległości. I tylko się zastanawiałem, czemu Gmoch, a nie np. jakiś 100-letni weteran. A tu się okazuje, że to wz. z mundialem... dla mnie profanacja krwi i ofiar Polaków, sorry - ocenił Mikołaj Wójcik z „Faktu”. - Lol. Więcej napuszenia. Dekan pochwali - skomentował Wojciech Wybranowski, nawiązując do listu Marka Dekana, szefa Grup Onet-RAS Polska (wydającej m.in. „Fakt”), z wiosny ub.r. zachęcającego pracowników firmy, żeby w swoich publikacjach podkreślali pozytywne strony obecności Polski w Unii Europejskiej.

- Wow. Wiesz, Teresa Lipowska gra w „M jak Miłość”, ale nie uważa telenoweli za oskarową produkcję. Widzę, że dla Ciebie jedna reklamówka to już powód do odlotu. Ląduj Wojtuś, ląduj;) - odpowiedział Mikołaj Wójcik. - Wiesz Mikołaj, gdybyś w życiu poświęcił choć 1 publikacje Polakom, którzy przelewali krew, to może mógłbyś mówić o profanacji krwi i cierpienia. A tak czytam i widzę pełnego zadęcia i hipokryzji bufona od Springera. Także tak - stwierdził Wybranowski. - Nie powiem nawet nic o psie. Żenada, Panie Wydawaczu Licencji na Patriotyzm - odparł Wójcik. - Ziew. Coraz większy ziew. Panie od Dekana - skomentował publicysta „Do Rzeczy”. - Jeśli próbujesz mnie obrazić to nie tędy droga - zaznaczył Mikołaj Wójcik.

Dołącz do dyskusji: Jacek Gmoch z Wojciechem Wybranowskim w piłkarsko-militarnym spocie „Respect Us” (wideo)

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
zed
Ależ to jest żenujące. Nawet sowieci nie mieszali wojny ze sportem, tylko w Niemczech Hitlera pojawiały się takie klimaty. Widać, skąd wzorce.
odpowiedź
User
Masza
Boże..
odpowiedź
User
Eye of Beholder
kreatywność 1/10, nadęcie 10/10, Wybranowski z wilkiem w avatarze idealnie pasuje do tego paździerza.
odpowiedź