SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jacek Łęski z TVP przepychał się z ochroniarzami prezydent Gdańska. „Spotkanie z mediami to laurki i kanapki”

Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, przerwała konferencję prasową po pytaniu zadanym jej przez dziennikarza TVP Info Jacka Łęskiego. - Dziennikarz agresywnym zachowaniem zakłócił spotkanie, jest nam bardzo przykro - informuje portal Wirtualnemedia.pl Olimpia Schneider z referatu prasowego UM w Gdańsku. - Żadnego wyrywania słuchawki nie było. To ja byłem szarpany i wypychany na chama z konferencji prasowej przez przybocznych pani prezydent - zapewnił Łęski.

Jacek Łęski, (fot. Ireneusz Sobieszczuk/tvp)Jacek Łęski, (fot. Ireneusz Sobieszczuk/tvp)

Miasto zorganizowało w środę śniadanie prasowe, podsumowujące Święto Wolności i Solidarności. Prezydent Dulkiewicz zrelacjonowała przebieg święta, po czym nastąpiła część zakładająca zadawanie pytań przez dziennikarzy.

Pierwsze pytanie - o to, czy ma zamiar startować w jesiennych wyborach do parlamentu - zadał Aleksandrze Dulkiewicz Maciej Knapik z TVN24. O to samo zapytał też Jacek Łęski, dziennikarz TVP. Dopytał także, czy prezydent ponownie wzięłaby w Marszu Równości.

Dulkiewicz zamiast odpowiedzieć na pytania, zakończyła konferencję i zaczęła się oddalać od dziennikarzy. Jacek Łęski zaprotestował, próbując iść za urzędniczką, ale został zatrzymany przez ochroniarzy. Doszło do szarpaniny i przepychanki.

- Jest mi bardzo przykro, że nie możemy normalnie porozmawiać i z wami usiąść przy stole - mówiła Dulkiewicz.- Pani prezydent, my chcemy z panią normalnie rozmawiać, ale pani na nas wysyła ochroniarzy - odpowiadał Łęski. Wówczas urzędniczka wskazała, dlaczego tak postępuje: - Widzicie, że jest tutaj taki jeden przedstawiciel mediów publicznych, quasi-publicznych, który zachowuje się tak, że nie mogę z wami rozmawiać - powiedziała.

Fotoreporter: dziennikarz TVP Info był napastliwy

Zdaniem obecnych na miejscu fotoreporterów Łęski jednemu z ochroniarzy wyjął słuchawkę z ucha. Tak sprawę opisał Rafał Wojczal z Agencji Forum.

- Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Dziennikarze informacyjni TVP w Gdańsku to zwykłe chamy. Nie chce generalizować na całą Polskę, odnoszę się tylko do tych, których widzę na własnym podwórku. Do niedawna królował tu niejaki redaktor Sitek, który miał w zwyczaju ganiać z mikrofonem za swoim największym wrogiem czyli zamordowanym później Pawłem Adamowiczem. (...). W telewizyjnym chamstwie nie chodzi o to, że w operator TVP staje tradycyjnie na środku sali konferencyjne jak krowa, zasłaniając wszystkim innym obraz. Nie chodzi o to, że "dziennikarz" na konferencji staje z mikrofonem przed bohaterem owej konferencji i również zasłania innym. To są braki warsztatowe i zwykły egoizm. Chamstwem jest ganianie z mikrofonem rozwalając program spotkania i zadając pytania, na które wiadomo, że i tak odpowiedzi się nie uzyska. Chamstwem jest wyciąganie słuchawki z ucha ochroniarza pani prezydent (długo mnie to zastanawiało po co). Wyobraźmy sobie taką sytuacje wobec ochroniarzy prezesa, prezydenta lub premiera. To byłby skandal na całą Polskę łącznie z wnioskiem do rady etyki mediów o jak najsurowsze kary dla stacji i dziennikarza - zaznaczył Wojczal

- Żeby było jasne: Maciej Knapik pierwszy zadał pytanie podążając za próbującą uniknąć pytań Aleksandrą Dulkiewicz, ale w momencie gdy dotarło do niego, że odpowiedzi nie uzyska odpuścił. Za to ofensywny Jacek Łęski przysłany przez TVP w miejsce Sitka gonił ją pomiędzy stołami wykrzykując po pół pytania raz o paradzie równości innym razem o kandydowaniu do parlamentu. Po chwili to i tak nie miało znaczenia bo skupił się na walce z ochroniarzem i pracownikami magistratu, którzy swoją szefową chcieli po prostu uchronić przed napastliwym facetem z mikrofonem - zrelacjonował.

- To, że ktoś jest prezydentem, premierem czy prezesem nie jest powodem, żeby bezkarnie na taką osobę pluć i ją dehumanizować. Tym bardziej kobietę, która stawia swoje pierwsze kroki na pierwszoligowym piedestale, a weszła tam w nie do końca zaplanowany przez siebie sposób. Chcę, żeby to wybrzmiało jasno: Obecni na sali dziennikarze z innych redakcji okazali pełne zażenowanie i zawstydzenie sytuacją. Nie pierwszy zresztą raz w historii obecności TVP. I nie docierają do mnie tłumaczenia innych, mniej widocznych pracowników TVP, którzy kajają się ze spuszczoną głową, że oni tylko robią powierzoną im robotę, a tam na górze decyduje się o tym jak są montowane i przedstawiane materiały - ocenił Rafal Wojczal.

Łęski: nie wyrywałem słuchawki, to ja byłem szarpany

Zapytaliśmy Jacka Łęskiego o komentarz do zajścia, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi. - W Gdańsku dowiedziałem się co znaczy "Miasto Wolności i Solidarności". Na przykład spotkanie z mediami polega na wygłoszeniu przez Panią Prezydent laurki na swój temat i zaoferowanie kanapek. Pytania nie są mile widziane - napisał za to dziennikarz na Twitterze.

- Żadnego wyrywania słuchawki nie było. To ja byłem szarpany i wypychany na chama z konferencji prasowej przez przybocznych pani prezydent. Był jednak poważny powód: chciałem zadać pytanie - przekonywał Łęski. Kiedy przypomniano mu zdjęcie pokazujące, jak trzyma rękę przy uchu ochroniarza, dodał: "On do mnie wystartował z łapami, ja się broniłem. Swoją drogą pan wyjątkowo agresywny".

- Próbowałem mimo wszystko uzyskać odpowiedź, apelowalem do Pani Prezydent by interweniowała, gdy ochroniarze mnie poszturchiwali i odpychali. Kol. Knapik odpuścił i tyle. Fakty są takie, że nie odpowiedziała ani mi, ani jemu i uciekła - zaznaczył Łęski.

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, Olimpia Schneider z referatu prasowego UM Gdańska, podkreśliła, że cała sytuacja dotknęła wszystkich dziennikarzy obecnych na spotkaniu. - Prezydent Dulkiewicz oraz Basil Kerski (szef Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku) i Jacek Bendykowski (prezes Fundacji Gdańskiej) chcieli podziękować mediom za ich pracę w trakcie Święta Wolności i Solidarności. Niestety, dziennikarz Telewizji Polskiej swoim agresywnym zachowaniem zakłócił spotkanie, czego konsekwencją było zakończenie tego spotkania. Jest nam bardzo przykro, że doszło do tego zdarzenia i że goście nie mieli okazji do wspólnej rozmowy - powiedziała.

Jacek Łęski jest dziennikarzem TVP i TVP Info. Od 2018 roku jest jednym z gospodarzy reporterskiego magazynu „Alarm!” emitowanego na antenie TVP1. Współprowadzi też - z Magdaleną Ogórek - program „Studio Polska”, emitowany w sobotę na antenie TVP Info. Prowadził też m.in. programy „Chodzi o pieniądze” w TVP czy „Biznes Info” w TVP Info.

Dołącz do dyskusji: Jacek Łęski z TVP przepychał się z ochroniarzami prezydent Gdańska. „Spotkanie z mediami to laurki i kanapki”

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Aż tak?!
Krótka odpowiedź "tak", "nie", "nie zastanawiam się nad tym, mam pilniejsze zajęcia", przekracza możliwości tej pani?! Słabość intelektualna?
odpowiedź
User
Tomasz
Wstyd TVP i Kurski nigdy nie oglądam zdrajców TVP
odpowiedź
User
trochePokory
Krótka odpowiedź "tak", "nie", "nie zastanawiam się nad tym, mam pilniejsze zajęcia", przekracza możliwości tej pani?! Słabość intelektualna?
Słabość intelektualna to sugerowanie komuś słabości intelektualnej
odpowiedź