SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jak fani walczą o zagrożone seriale? Od „Chucka” po „Cień i kość”

Determinacja fanów seriali znana jest od lat. Gdy zagrożony kasacją tytuł cieszył się sympatią małej, ale zaangażowanej grupy widzów, ta potrafiła stanąć na głowie, żeby dotrzeć do obsady i walczyć razem z nią o kolejne odcinki. Jeśli oglądaliście „Chucka”, wiecie, o czym mowa. Dzisiaj równie zaciekle walczą wielbiciele „Cienia i kości” Netfliksa.

„Chuck”, NBC„Chuck”, NBC

Gdy stacja NBC zdecydowała o kasacji „Chucka” po raz pierwszy, fani zorganizowali wspólną akcję mającą na celu przekonanie decydentów, że serial warto kontynuować, ponieważ wielu widzów wciąż chce go oglądać. W akcję ratowania „Chucka” zaangażował się także odtwórca tytułowej roli, czyli Zachary Levi. W jej ramach odbyło się wiele medialnych działań, jak masowe jedzenie kanapek w Subwayu. I to podziałało, ponieważ NBC ugięło się pod naciskiem widzów. W sumie powstało pięć sezonów, a w zeszłym roku Levi wspominał o możliwości powstania filmu w uniwersum „Chucka”.

Walka o ulubiony serial

Nie była to jedyna historia, kiedy fani uratowali serial. Wielbiciele „Castle” zasypywali stację ABC listami prosząc o kontynuację przygód detektywa Richarda Castle (w tej roli Nathan Fillion). Serial dzięki temu jeszcze długo cieszył się popularnością, która dotarła również do Polski. Podobnie było z „Community” i „Firefly”. Im bardziej kreatywne wydarzenia mające zwrócić uwagę producentów na widzów serialu, tym lepiej dla zagrożonego tytułu.

Wraz z upływem lat zmieniają się metody działania. Kiedyś były to listy, później flash moby i spotkania w sieciowych knajpach, a dzisiaj fani Netfliksa próbują uratować „Cień i kość” poprzez… całodobowe oglądanie serialu. Wiedząc, że dla Netfliksa liczy się oglądalność, zwłaszcza ta w ciągu pierwszych 28 dni, fani postanowili oszukać algorytmy i włączają serial codziennie, kiedy tylko mogą, nawet jeśli emitowany jest w tle i nikt go nie ogląda. Do tego zachęcane są osoby mniej zaangażowane w walkę o ocalenie tytułu, żeby włączony serial nie przeszkadzał im w codziennych obowiązkach, mają go „oglądać” tylko w tle, ważne, żeby Netflix widział, że ktoś klika w kolejne odcinki i są wyświetlane w całości. Czy to ocali serial „Cień i kość”, który wciąż nie doczekał się zamówienia na trzeci sezon? Na czym właściwie polega problem?

Oszukać algorytmy Netfliksa

W erze streamingu nadwyżka seriali spowodowała przytłaczającą falę kasacji całkowicie sprzecznych z oglądalnością, popularnością lub jakością programów. Z tego powodu internetowe fandomy podjęły się zmierzenia z gigantami streamingu, aby ocalić ulubiony serial. A jak wygrać niesprawiedliwy pojedynek? Walcząc nieczysto.

Pomysł wielbicieli serialu „Cień i kość” można uznać za taki właśnie pojedynek. Tytuł miał premierę w serwisie Netflix w kwietniu 2021 roku i stał się drugim najczęściej oglądanym serialem w Stanach Zjednoczonych w swój debiutancki weekend. Ale kiedy jego drugi sezon zadebiutował w marcu tego roku ze znacznie gorszym wynikiem, scenarzyści i showrunnerzy powiedzieli mediom, że przyszłość produkcji (i długo oczekiwanego spin-offu) będzie możliwa tylko wtedy, gdy wzrośnie oglądalność. Seriale science fiction i fantasy są bardzo drogie w produkcji i często anulowane przed trzecim sezonem. Netflix ma długą tradycję szybkiej kasacji seriali, w 2022 zrezygnował z ponad 20 tytułów. Mając tę wiedzę, fani nie chcieli bezradnie czekać na anulowanie obrazu.

W obliczu niepewnej przyszłości fandom serialu „Cień i kość” postanowił działać. Konta fanów rozpoczęły ruch, aby wykorzystać statystyki oglądalności na swoją korzyść. Osoby stojące za kilkoma największymi kontami promującymi serial w mediach społecznościowych powiedziały serwisowi Rolling Stone, że są gotowe zaangażować dużą siłę roboczą, aby upewnić się, że ich ulubiony tytuł przetrwa.

Działania fanów

„Musieliśmy wymyślić coś, co utrzyma fandom i serial przy życiu” – mówi turecki fan stojący za popularnym kontem @flawlqes. „Netflix to taka niestabilna usługa. Nigdy nie wiesz, czy twój ulubiony serial będzie kontynuowany, czy też zostanie anulowany, a my zawsze mieliśmy takie wątpliwości. Więc od pierwszego dnia po prostu robiliśmy, co w naszej mocy”.

Na subreddicie „Cień i kość” promowane były nocne wirtualne imprezy, podczas których setki osób spotykały się, by wspólnie oglądać serial. Administratorzy popularnych kont zachęcali też przypadkowych widzów do oglądania odcinków, najpierw jako powtórki, a potem, aby wyciszali je w tle, by zwiększyć oglądalność. Holly, 18-latka z Wielkiej Brytanii, która prowadzi wiele kont serialu, powiedziała serwisowi Rolling Stone, że widziała ten serial co najmniej 60 razy. Podczas gdy Netflix monitoruje zaangażowanie widzów w stosunku do danego serialu przez mniej więcej pierwsze trzy tygodnie po jego premierze, usługa nie udostępnia regularnie żadnych konkretnych danych na temat dalszych losów produkcji, co oznacza, że fani musieli również utrzymywać zaangażowanie w mediach społecznościowych, aby o serialu wciąż było głośno.

Od premiery drugiego sezonu, hashtagi związane z tytułem i obiecanym spin-offem (#SOCspinoff, #SixOfCrowsSpinoff) co tydzień zyskują globalny trend na Twitterze, z ponad 5000 tweetów na hashtag. A kiedy tygodnie nieustannych powtórek nie wystarczyły, by serial fantasy znalazł się w pierwszej piątce Netfliksa, @flawlqes rozpoczął także #grishaverseeditingweek — siedem dni zachęcania fanów „Cienia i kości” do publikowania wideo ze swoimi ulubionymi scenami i postaciami. Na TikToku hashtag uzyskał milion wyświetleń pierwszego dnia. W krótkim czasie hashtag miał 6,3 miliona wyświetleń i tysiące zgłoszeń. Po popularności #grishaverseeditingweek Holly rozpoczęła #grishaverseAUweek — siedem dni poświęconych fanfiction z alternatywnego wszechświata. A wsparcie nie pochodzi tylko od fanów. Po naciskach mających na celu doprowadzenie do zamówienia sezonu trzeciego Holly wyznała serwisowi Rolling Stone, że twórcy i aktorzy oraz fandomy innych seriali, którym grozi anulowanie, zaczęły także promować hashtagi w ramach solidarności.

Wspólne interesy

„Nie byłam wcześniej w żadnym fandomie aktualnie emitowanego serialu. Zawsze dołączam po ich zakończeniu. Ale tym razem jest to dla mnie nowe i nieco przerażające, ponieważ Netflix chętnie anuluje seriali, zanim mają szansę zabłysnąć” — mówi Holly. „Na szczęście scenarzyści i showrunnerzy chcą tego tak samo jak my. I to sprawia, że czujesz się bardziej związany z serialem. Tak jak oni się nie poddają, my nie powinniśmy też z tego rezygnować”.

Podczas gdy brak danych sprawia, że wciąż nie jest jasne, czy fanom uda się wynegocjować trzeci sezon, oczywiste jest, że fandomy internetowe nie są zadowolone z siedzenia i oglądania przedwczesnego końca swoich ulubionych seriali. Netflix nie odpowiedział na prośbę Rolling Stone o komentarz. Ale każdy z fanów, którzy rozmawiali z Rolling Stone, mówi, że nawet jeśli ich misja się nie powiedzie, pocieszą ich, dosłownie, przyjaciele, których poznali po drodze.

„Poznałam kilku moich najlepszych przyjaciół w tym fandomie” — mówi Holly. „Są z całego świata i codziennie jesteśmy w kontakcie. Są ze mną i będą moimi przyjaciółmi na całe życie. To niesamowite”.

Dwa sezony serialu „Cień i kość” dostępne są na Netfliksie.

Dołącz do dyskusji: Jak fani walczą o zagrożone seriale? Od „Chucka” po „Cień i kość”

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Mgr z MBA
Netflix oglądają głównie międzynarodowe Grażynki ich córki Julki - a one oglądają tanie romansidła i seriale dziejące się współcześnie. Jest taniej wyprodukować niż seriale sci-fi kiedy graficy komputerowi w Bangladeszu żądają więcej pieniëdzy
odpowiedź