SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Młodzieńcza radość i zabawa w kampanii smartfonów Huawei Y

Ruszyła ogólnopolska kampania reklamowa smartfonów Huawei Y, przeznaczonych dla młodszej grupy konsumentów. Marketer nie ujawnia, z jakimi agencjami współpracuje przy tej akcji,

W ramach kampanii przygotowano 30-sekundowy reklamowy spot telewizyjny, w którym główne role grają młodzi ludzie. W pełni wykorzystują funkcjonalności smartfonów Y - jak wydajna bateria, panoramiczny ekran FullView, odblokowanie ekranu telefonu zdjęciem twarzy.

Akcja promuje niedawno wprowadzone na rynek smartfony Y5 2018, Y6 2018, Y6 Prime 2018 i Y7 Prime 2018.

- To telefony znacznie tańsze niż nasze flagowce. Są przeznaczone dla osób, które chcą mieć smartfon oferujący doskonałą wydajność, nowoczesne funkcje i desing, ale nie stać ich jeszcze na modele premium, jak np. P10 - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Dorota Haller, dyrektor marketingu Huawei CBG Polska.

Komunikację uzupełniają reklamy na nośnikach OOH (billboardy, reklamy na autobusach w całej Polsce) oraz digital.

Dołącz do dyskusji: Młodzieńcza radość i zabawa w kampanii smartfonów Huawei Y

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ale piękne czasy!
Kiedyś tak się robiło, ale bez tego dodatku( smartfona) i było naturalniej i przyjemniej. Ta reklama ma się nijak do realiów, można by było pokazać choć raz brutalną reklamę pokazującą szarą rzeczywistość smartfonów, jak odbiera to czas, zaangażowanie, jak uzależnia i zniewala? Nie, bo to byłoby sprzeczne z ideą społeczeństwa informacyjnego( cyfrowo-technologicznie zniewolonego). Te spotkania i te zabawy są udane i przyjemne, którym nie towarzyszy smartfon, to właśnie te urządzenia popsuły cały urok czasów, które mamy obecnie. Młodzi! nie wierzcie w tego typu reklamy, szkoda waszej młodości, naturalności i energii na jakiegoś głupiego smartfona, na jakieś media społecznościowe. Nie dajcie się im ujarzmić, odbiorą wam najlepsze lata życia na bzdety, na pierdoły nic nie wnoszące do życia, szkoda tego naprawdę. Marketing, media społecznościowe, przemysł technologiczny nie mogą żyć waszym kosztem, kosztem waszej młodości i często nieświadomej naiwności, nie zgadzajcie się na to byście byli ich zakładnikami, niewolnikami, uwierzcie, że życie bez takich zbędnych dodatków jak media społecznościowe i smartfony jest przyjemniejsze, naturalniejsze, rozmowy bardziej otwarte, szczere. Jak postąpicie na przekór im, to się zastanowią trochę i zwolnią swoje zapędy, by nadzorować wszystko i wszystkich. Szkoda waszej witalności i energii na jakieś puste, chamskie media społecznościowe i obrzydliwie wciągające smartfony, kuszące światem wirtualnym, odbierające radość cieszenia się realnym. Młodzieńcza radość i zabawa to była w czasach kiedy nie było smartfonów i mediów społecznościowych, a więc jeszcze kilkanaście lat temu, teraz coraz więcej młodych cierpi na depresję, niezrozumienie, nie ma kontaktu z rówieśnikami, a nawet z własnymi rodzicami, wszystko jest zaganiane, zapracowane, ale na smartfon i media społecznościowe zawsze ma czas co ciekawe. To ta chora wizja społeczeństwa informacyjnego nas przeżarła i odczuwalne są tego zgubne efekty. Społeczeństwo ma być po prostu społeczeństwem. Jedynym medium społecznościowym powinno być życie. I trzecia rzecz - świat wirtualny powinien być zmarginalizowany, liczy się tylko ten realny i ten, który nastąpi po zakończeniu naszego żywota. Tym wspaniałym postępem cyfrowo-komunikacyjnym sami sobie zaszkodzimy, a nawet już to robimy, od kilku ładnych lat, a teraz jeszcze jakiś internet rzeczy, nie no po prostu zwariować można, spakować walizki i udać się do domu wariatów, bo w dzisiejszych czasach, jak to było powiedziane w filmie "Alicja w krainie czarów" - "Tylko wariaci są coś warci". I to się chyba zgadza. Absurdy kwitną na absurdach.
odpowiedź
User
Ino
Co to za chłopak, ciemne włosy?
odpowiedź