SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Krzysztof Czabański: Projekt ustawy o uchyleniu ustawy o RMN nie przenosi kompetencji RMN do KRRiT

Projekt ustawy o uchyleniu ustawy o Radzie Mediów Narodowych nie przenosi kompetencji RMN do KRRiT, a przywraca stan, który był do 2015 r., kiedy o tym, kto może startować w konkursach do rad nadzorczych mediów publicznych, decydowały niektóre wydziały niektórych uczelni - powiedział w piątek Krzysztof Czabański, przewodniczący RMN.

"Ten projekt nie przenosi kompetencji RMN do KRRiT, tylko przywraca stan, który był do roku 2015, kiedy to o tym, kto może startować w konkursach do rad nadzorczych mediów publicznych, a te rady nadzorcze wyłaniały potem zarządcę mediów publicznych decydowały niektóre wydziały niektórych wyższych uczelni" - powiedział Czabański na antenie Polskiego Radia 24.

Jak tłumaczył, "środowiska polityczne, które tworzą opozycję, i które przez lata sprawowały rządy w mediach publicznych, bo to jest środowisko Platformy Obywatelskiej, SLD i PSL, mając wpływy na tych wydziałach na uniwersytetach, wybierało tak ludzi, żeby się nie dostali nawet do konkursu, ja już nie mówię do władz. Żeby nie mógł startować w konkursie ktoś, kto ma inne poglądy niż oni" - dodał. Zdaniem Czabańskiego, "opozycja chce, żeby to wróciło. Żeby był stan sprzed wyborów jesienią 2015 roku".

W czwartek Senat poparł projekt ustawy o uchyleniu ustawy o Radzie Mediów Narodowych. Teraz zostanie on skierowany do Sejmu. Za projektem ustawy głosowało 49 senatorów, 48 było przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosu.

Celem projektu jest przywrócenie konstytucyjnych kompetencji Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji - jako organowi stojącemu na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji - w zakresie jej wypływu na obsadę zarządu i rady nadzorczej spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz na treść statutu tych spółek.

Przepisy ustawy przenoszą "zadania odebrane ustawą z 2015 r. Krajowej Radzie i przeniesione na ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa, a następnie na pozakonstytucyjny organ - Radę Mediów Narodowych, z powrotem na Krajową Radę". "Znosi się też Radę Mediów Narodowych. Po przeniesieniu zadań na Krajową Radę, Rada Mediów Narodowych, jako organ bez kompetencji, staje się zbędna" - napisano w uzasadnieniu do ustawy.

Ustawa zakłada m.in., że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powoła członków rad nadzorczych i zarządów jednostek publicznej radiofonii i telewizji w terminie sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Jak napisano, " z dniem powołania członków rad nadzorczych i zarządów jednostek publicznej radiofonii i telewizji, wygasają funkcje członków rad nadzorczych i zarządów jednostek publicznej radiofonii i telewizji powołanych przed dniem wejścia w życie ustawy".

Po rezygnacji Podżornego wakat w RMN

Rada Mediów Narodowych działa od połowy 2016 roku, jej członkowie powoływani są na sześcioletnią kadencję. Trzech z nich wybiera Sejm, a dwóch prezydent z kandydatur, które przedstawiają mu dwa największe opozycyjne kluby parlamentarne.

Obecnie w RMN zasiadają były poseł PiS Krzysztof Czabański (jako przewodniczący), posłanka PiS Joanna Lichocka  i europosłanka PiS Elżbieta Kruk (wszyscy zostali powołani przez Sejm) oraz były prezes TVP i szef KRRiT Juliusz Braun (powołany przez prezydenta z rekomendacji PO).

W połowie sierpnia br. z członkostwa w Radzie zrezygnował Grzegorz Podżorny, którego prezydent powołał po wskazaniu przez Kukiz ’15 (w poprzedniej kadencji był trzecim co do wielkości klubem parlamentarnym). - Po początkowej zgodzie na wprowadzenie pewnych cywilizowanych ram funkcjonowania Rady, czyli uchwaleniu regulaminu RMN, stopniowo zasadą działania Rady stawał się chaos i bieżące partyjne potrzeby - uzasadnił Podżorny w liście do Andrzeja Dudy.

Dopiero w drugiej połowie października prezydent pisemnie potwierdził rezygnację Podżornego. Natomiast do Sejmu trafiła poprawka do ustawy o RMN, ponieważ w dotychczasowym kształcie przepisy nie określały procedur powoływania przez prezydenta nowej osoby do Rady, w przypadku gdy rezygnacji przez któregoś członka przed upływem kadencji.

Na początku listopada jako kandydaci do RMN wskazani zostali Paweł Olszewski z Koalicji Obywatelskiej oraz Robert Kwiatkowski z Lewicy (ten drugi był w przeszłości prezesem TVP). Prezydent na razie nie powołał do Rady żadnego z nich.

Dołącz do dyskusji: Krzysztof Czabański: Projekt ustawy o uchyleniu ustawy o RMN nie przenosi kompetencji RMN do KRRiT

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
zwiadowca
Towarzyszu Czabański, wy już lepiej nic nie mówcie...
odpowiedź
User
Zenek 101
Pomysł by uczelnie (minimum te, ktore mają prawo nadawania tytułów doktora) rekomendowały kandydatów do rad nadzorczych był bardzo dobry i należało go tylko dopracować. Chodziło w tym o to, żeby kandydatem nie mógł się stać nagle miejscowy radny PiS, PO lub czyjś pociotek, ale żeby taka osoba musiała mieć jakieś zobiektywizowane poparcie osób merytorycznych, czyli senatów uczelni. Oczywiście, że nie dawało to gwarancji fachowości. Oczywiście, że i nawet taka droga wyłaniania kandydatów nie była idealna. Wiele uczelni nie zdecydowało się na desygnowanie kandydatów. Część za to, wystawiała po kilku i to wyraźnie kluczem polityczno-towarzysko-układowym.
Ale jednak była to metoda, która zadziałała, bo nie było mowy o takim upolitycznieniu i takim przepalaniu pieniędzy, jakie dziś jest w tzw. "mediach narodowych".
Właśnie: stanowczo apeluję, żeby używać tej uroczystej, oficjalnej nazwy na określanie tej skompromitowanej formy medialnej. Czy PiSowcy się tej nazwy wstydzą???
odpowiedź
User
ja, żona i logopedka
Szybka emerytura dla tego pana bo bardzo zapracował. Tyle, że obniżona do minimum jako dla aparatczyka komunistycznego i największego w historii niszczyciela Polskiego Radia!
odpowiedź