SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Strata ligi angielskiej dużym ciosem dla Canal+. Prawa przejmie Viaplay

W połowie przyszłego roku transmisje angielskiej ligi piłkarskie po ponad 25 latach znikną z Canal+ Polska, przejmie je platforma internetowa Viaplay. - Rynek praw do transmisji sportowych to jeden z bardziej konkurencyjnych cenowo i dynamicznie zmieniających obszarów biznesowych - tłumaczy Canal+. Zdaniem specjalistów od marketingu sportowego nadawcy trudno będzie zrekompensować tę stratę.

W środę NENT Group, właściciel Viaplay, ogłosiła kupno praw do transmisji angielskiej Premier League przez sześć lat, od sezonu 2022/23 do 2027/28. Umowa dotyczy pięciu rynków: Polski, Holandii, Litwy, Łotwy i Estonii.

W naszym kraju Premier League od połowy lat 90. jest transmitowana w stacjach Canal+ Polska. - Nic nie jest dane raz na zawsze. Przed nami ostatni sezon Jej Wysokości Premier League w C+. Jak zwykle zrobimy, to najlepiej jak umiemy -skomentował na Twitterze dziennikarz Canal+ Andrzej Twarowski, od wielu lat komentujący mecze ligi angielskiej. - 13 sierpnia siadamy głęboko w fotelach zapinamy pasy i startujemy z sezonem 2021/2022 - dodał.

Kołodziejczyk: wykorzystaliśmy wszystkie możliwości

- Nie możemy skomentować dlaczego nie udało nam się przedłużyć praw do Premier League - stwierdził Michał Kołodziejczyk, szef redakcji sportowej Canal+ Polska. - Zapewniamy jednak, że wykorzystaliśmy wszystkie dostępne możliwości w ramach starań o zabezpieczenie tych praw. Nie uczestniczyłem w negocjacjach, ale wiem, że najbliższy sezon pokażemy najlepiej - podkreślił.

Do wpisu dodano oświadczenie, w którym Canal+ stwierdził, że „rynek praw do transmisji sportowych to jeden z bardziej konkurencyjnych cenowo i dynamicznie zmieniających obszarów biznesowych, dlatego każdego roku obserwujemy jak prawa sportowe przepływają pomiędzy największymi nadawcami czy platformami streamingowymi”.

Wyliczono treści sportowe, które przez ostatni rok pozyskał nadawca: „Tylko w ciągu ostatniego roku pozyskaliśmy dla naszych klientów prawa do transmisji turniejów WTA Tour z meczami Igi Świątek (do 2026 roku) oraz francuskiej Ligue 1, zabezpieczyliśmy na pięć lat prawa do transmisji hiszpańskiej LaLiga, przedłużyliśmy do 2025 roku prawa do transmisji najlepszej żużlowej ligi świata PGE Ekstraligi i pozyskaliśmy prawa do eWinner 1. Ligi Żużlowej”.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

- Nasi klienci nadal mogą również zobaczyć w Canal+ rozgrywki PKO BP Ekstraklasy czy NBA. Stale pracujemy również nad tym, aby poszerzać ofertę atrakcyjnych wydarzeń sportowych dostępnych dla widzów Canal+ - zapewniono.

Canal+ bez rozgrywek europejskich i ligi niemieckiej

Premier League to kolejne ważne rozgrywki piłkarskie, które znikają z anten Canal+. W połowie 2018 roku nadawca stracił na rzecz Cyfrowego Polsatu prawa do pokazywania Ligi Mistrzów i Ligi Europy, które przejął w 2013 roku wraz z fuzją z platformą N.

W nowym rozdaniu, przez najbliższe trzy sezony, Ligę Mistrzów nadal będzie transmitował Cyfrowy Polsat, natomiast prawa do pokazywania Ligi Europy i nowych rozgrywek Liga Konferencji przejęła Viaplay.

Według menedżerów z branży marketingu sportowego utrata transmisji ligi angielskiej jest co najmniej równie dotkliwa dla Canal+ jak Ligi Mistrzów i Ligi Europy. - Ogromny cios, i to nie tylko wizerunkowy i symboliczny. Liga angielska ma w Polsce ogromną rzeszę fanów, wręcz kościół. Premier League była dla nich naturalnym argumentem zakupowym abonamentu Canal+ - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Rafał Romaniuk, współwłaściciel grupy Arskom - Sport Brokers. - Poza tym najlepsi komentatorzy stacji są utożsamiani z tymi rozgrywkami, mogą być skutecznie kuszeni przez konkurenta. Wiem, że dla redakcji to ogromny cios i wiele pytań o przyszłość - zaznacza.

Adam Pawlukiewicz, szef badań i rozwoju w Pentagon Research, uważa, że brak transmisji Premier League jest dla Canal+ większą stratą niż nieobecność Ligi Mistrzów i Ligi Europy. - Liczba ciekawych spotkań w lidze angielskiej jest po prostu bardzo duża - wyjaśnia.

- Mam odczucie, że nad Canal+ zbierają się ciemne chmury. Stacja straciła sporo istotnego contentu sportowego. Zastanawiam się nawet, czy nie przekroczony został punkt krytyczny - stwierdza Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska.

Po stracie ligi angielskiej zdecydowanie najważniejszą pozycję w ofercie Canal+ Polska będzie nasza PKO BP Ekstraklasa. - Przez lata utrwalało się przekonanie, że kotwicą lojalności dużej grupy abonentów jest Ekstraklasa. Sumy na zakup praw v do Ekstraklasy rosły ponieważ sądzono, że gwarantują stabilność zachowań abonentów. Że to właśnie dla Ekstraklasy jest tak duża liczba sprzedanych dekoderów i abonentów - przypomina Kita.

- Ale może okazać się, że abonent pozbawiony dodatkowych profitów, w tym takich jak dostęp do meczów Premier League, wcale nie będzie już tak chętny do opłacania wysokiego abonamentu dla dostępu do samej Ekstraklasy. Po czasie może okazać się, że w istocie była to transakcja wiązana i cena była akceptowana tylko w konfiguracji Ekstraklasa plus dodatki sportowe - zaznacza menedżer.

Potężny cios na szczękę Canal+

Zdaniem Sebastiana Bartosika, dyrektora zarządzającego Sport PR, za rok na pewno część fanów angielskiej piłki zrezygnuje z oferty Canal+ na rzecz Viaplay. - Canal+ Polska przyjął potężny cios na szczękę. Nie został wprawdzie znokautowany, ale mocno wstrząśnięty. Czy się podda? Runda tak czy inaczej przegrana, ale to jeszcze nie koniec walki - komentuje.

- Nie czekając jednak na jej wynik i zapominając o sentymentach, dotychczasowi fani z całą pewnością skupią się teraz na nowym obiekcie uwielbienia, doceniając jego agresywną strategię, repertuar oraz jakość i skuteczność uderzeń, a także - wobec braku poważniejszych konkurentów - dostrzegając w nim potencjał hegemona na najbliższe lata, dopóki nie pojawi się jeszcze silniejszy idol. A co w narożniku dotychczasowego idola? Padają krótkie podpowiedzi: znajdź jego słabe strony, wykorzystaj swoje atuty, bądź kreatywny; do końca jeszcze wiele rund i jego przewaga może okazać się iluzoryczna - dodaje Bartosik.

- Czy działając na konkurencyjnym rynku Canal+ zaniechał ciągłego rozwijania swojej oferty, wdrażania innowacyjnych rozwiązań, zaspokajania potrzeb odbiorców, szukania nowych rynków zbytu, usprawniania już istniejących procesów? Nie, nie było żadnego większego lub mniejszego zaniechania, wpływającego na obecną pozycję rynkową Canal+ - ocenia menedżer.

- Znalazł się jednak silniejszy konkurent z agresywną strategią i po prostu wygrał przetarg. Nie sondaże, słupki, referenda, petycje czy jakieś protesty doprowadziły Canal+ do aktualnej sytuacji, lecz po prostu przegrany przetarg. Każdy przedsiębiorca musi się liczyć z taką ewentualnością - zaznacza.

Czy Viaplay sprzeda sublicencje?

W połowie 2015 roku Canal+ stracił na rzecz Eleven Sports prawa do pokazywania hiszpańskiej ligi piłkarskiej. Trzy lata później kupił od konkurenta sublicencję, obaj nadawcy mogą transmitować po połowie meczów każdej kolejki, tak samo dzielą się transmisjami w ramach nowego kontraktu, który będzie obowiązywał przez najbliższych pięć sezonów.

Z kolei od jesieni 2017 roku Canal+ w ramach sublicencji pokazywał po kilka meczów z każdej kolejki niemieckiej ligi piłkarskiej. Od sierpnia przez sześć lat ligę niemiecką na wyłączność będzie transmitować Viaplay.

Nie wiadomo, czy Viaplay będzie chciała sprzedać nadawcom telewizyjnym sublicencje do niektórych transmisji. Przedstawiciele platformy na razie nie odpowiedzieli na pytania Wirtualnemedia.pl w tej sprawie.

- Viaplay prawami raczej się nie podzieli, bo strategicznie stawia na wyłączność i długie kontrakty. Wiem, że udostępnienie swojego kanału na platformy cyfrowe jest rozważaną i negocjowaną opcją przez Viaplay, ale zadecydują wyłącznie argumenty biznesowe - komentuje Rafał Romaniuk. - Nie lekceważyłbym Canal+, to doświadczony gracz, cały czas z ogromnymi atutami i budżetem, ale ewidentnie musi zewrzeć szeregi - ocenia.

Na pewno luki po Premier League nie mogą wypełnić żadne inne angielskie rozgrywki piłkarskie, np. Puchar Anglii. - Puchar Anglii nie jest żadnym substytutem ligi angielskiej z punktu widzenia praw telewizyjnych. Canal+ powinien zrobić wszystko, aby najlepsze mecze mogły być dostępne na jej platformie, tylko wtedy będzie miała rację bytu na polskim rynku - uważa Adam Pawlukiewicz, szef badań i rozwoju w Pentagon Research.

Zgadza się z nim Bartłomiej Stolarz, specjalista ds. marketingu i sprzedaży w agencji Sportwin. - Canal+ powinien rozważyć zakup sublicencji, tak jak to zrobił w przypadku Bundesligi wykupując możliwość transmisji do 3 spotkań w kolejce od Eleven Sports. Canal+ niegdyś kojarzony z futbolem na wyspach aktualnie nie ma nic w ofercie z angielską piłką (Viaplay z Premier League, Eleven Sports z Championship, League One, League Two i rozgrywkami pucharami). Puchar Anglii mógłby być łyżką miodu w beczce dziegciu utraconych praw - komentuje.

Canal+ Polska ze wzrostem wpływów i zysku

W ub.r. przychody sprzedażowe grupy kapitałowej Canal+ Polska zwiększyły się o 5,2 proc. do 2,41 mld zł, a przy wzroście kosztów o 3,4 proc. do 2,16 mld zł zysk netto poszedł w górę z 88,12 do 178,25 mln zł.

Przychody grupy Canal+ Polska ze sprzedaży usług klientom wyniosły w ub.r. 1,84 mld zł, wobec 1,8 mld zł rok wcześniej.

Natomiast wpływy ze sprzedaży licencji do treści i dystrybucji filmów poszły w górę rok do roku z 344,62 do 423,26 mln zł. Wynika to z faktu, że w listopadzie 2019 roku Canal+ Polska sfinalizował kupno 70 proc. udziałów dystrybutora filmowego Kino Świat, którego wyniki uwzględnia w swoim bilansie od listopada 2019 roku.

W połowie kwietnia wspólnicy na walnym zebraniu zdecydowali, że z zeszłorocznego zysku netto spółki, który w ujęciu jednostkowym wyniósł 173,34 mln zł, 39,65 mln zł trafi na kapitał rezerwowy, a 133,68 mln zł zostanie im wypłacone jako dywidenda. Dodatkowo w listopadzie ub.r. otrzymali 188,37 mln zł zaliczki dywidendowej z kapitału rezerwowego.

Łącznie Grupa Canal+ uzyska 164,25 mln zł dywidendy, TVN Media - 103,06 mln zł, a spółka zależna Liberty Global - 54,75 mln zł.

Start Viaplay z przytupem

Właściciel Viaplay ostatnio pozyskał też szereg innych praw sportowych na polskim rynku. W latach 2023-25 platforma będzie transmitowała wyścigi Formuły 1, obecnie pokazywane w Eleven Sports.

Ponadto będzie pokazywała m.in. eliminacje w strefie Afryki do piłkarskiego mundialu w 2022 roku, turniej Copa America w 2024 roku (plus mecze towarzyskie reprezentacji Brazylii i Argentyny), mundial w piłce nożnej kobiet w 2023 roku, rozgrywki golfowe US Open, spotkania piłki ręcznej Bundesligi, mecze koszykówki FIBA EuroLeague Women, a także turnieje snookera, pool bilarda oraz dartów PDC.

- Viaplay wchodzi na polski rynek z przytupem, choć do wczoraj można mieć było wrażenie, że Szwedzi są trochę uśpieni, wręcz niemrawi. Tymczasem szefowie NENT spokojnie i metodycznie negocjują i domykają kolejne prawa. Liga angielska to przełom i zmiana układu sił na naszym sportowym rynku telewizyjnym - komentuje Rafał Romaniuk.

- I wiem, że nie powiedzieli ostatniego słowa. Mówi się o potencjalnym pozyskaniu choćby praw do UFC. Portfolio z Premier League, Bundesligą, Ligą Europy, Formułą 1 już wygląda atrakcyjnie - ocenia.

Grzegorz Kita zauważa, że sporo zaklepanych już transmisji Viaplay zacznie pokazywać dopiero w 2022 i 2023 roku. - Viaplay rozpycha się na rynku polskim, ale realnie nie można jeszcze konsumować jego oferty. Nie wiemy jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, jak będą wyglądały transmisje, oprawa, studio. Nie wiemy, jak będzie z jakością streamingu i dostępnością techniczną - wylicza menedżer.

Niewiadomą jest też, czy wpływy od subskrybentów i kontrahentów pokryją inwestycje w pozyskane treści. - Ciekawym zagadnieniem jest, czy Viaplay nie przeinwestuje. Obecne zakupy praw telewizyjnych wyglądają na bardzo agresywne i dynamiczne. Viaplay buduje portfolio, podbija rynek, ale to wszystko kosztuje i musi się zwrócić - zastanawia się szef Sport Management Polska.

Będą sportowe Netflixy?

Viaplay to druga po DAZN sportowa platforma streamingowa na polskim rynku. DAZN pojawił się pod koniec ub.r., przy czym nie uszczuplił oferty nadawców telewizyjnych tak znacząco, jak robi to Viaplay.

- Viaplay ostrzy sobie jednak zęby i na prawa do PKO BP Ekstraklast, by zdominować nasz rynek na wiele lat. Ma kapitał, odwagę, technologię i konsekwentny pomysł na budowę biznesu. Nie zdziwię się jednak, jeśli dojdą kolejni gracze, jak Amazon czy inne platformy globalne. Od strony potrzeb widzów sprawa jest prosta - motywacją do zakupu subskrypcji jest sport i film - komentuje Rafał Romaniuk.

Czy w segmencie sportowym międzynarodowe platformy mogą stać się tak silnymi graczami jak Netflix czy Amazon Prime Video w obszarze filmów i seriali? - Nie ma już odwrotu od tej tendencji. Nadawcy telewizyjni chyba trochę przegapili rozwój usług internetowych - ocenia Adam Pawlukiewicz.

- Ale to nie koniec, docelowo kibice będą chcieli kupować tylko wybrane wydarzenia sportowe w systemie PPV. To z kolei zmniejszy zasięgi i całkowicie zmieni rynek sponsoringu sportowego. Uważam, że powinno to być standardem rynkowym - dodaje.

Cena za Viaplay: 34 zł miesięcznie

Od połowy lipca szefem polskiej redakcji sportowej Viaplay będzie Paweł Wilkowicz, poprzednio redaktor naczelny Sport.pl. Platforma ma mieć w Polsce lokalne studio, tworzy także zespół, który na początku będzie składał się z ok. 40-60 osób. - Naszym celem jest zaprezentowanie każdego meczu, niezależnie czy będzie to spotkanie Bundesligi, Ligi Europy czy Ligi Konferencji, z najlepszym, profesjonalnym komentarzem w języku polskim - zapowiedział w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Peter Norrelund, chief sports officer w NENT Group.

Viaplay będzie dostępna w Polsce od 3 sierpnia, cena za korzystanie z platformy będzie wynosić 34 zł miesięcznie. Zaznaczono, że w związku z premierą w Polsce pojawi się promocja cenowa (szczegółów nie podano).

Dostęp do platformy będzie też można wykupić wraz z innymi usługami (prawdopodobnie telekomów, sieci kablowych i platform cyfrowych). Dalszych informacji na ten temat jeszcze nie podano.

Z Viaplay będzie można korzystać na komputerach PC i Mac, smartfonach i tabletach z Androidem i iOS, telewizora Smart TV (Samsung, LG, Panasonic, Sony, Philips, TCL), konsolach do gier (PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One) oraz poprzez Chromecast i Apple TV.

Dołącz do dyskusji: Strata ligi angielskiej dużym ciosem dla Canal+. Prawa przejmie Viaplay

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Marcin
Qrde, szkoda
odpowiedź
User
m.
pewnie do przyszlego roku kiedy zaczna pokazywac lige angielska cena abonamentu viaplay jeszcze zdazy wzrosnac. A dwa streaming - sport i opoznienie wielu tego nie przełknie - nigdy. Kiedy bramka na stronie wynikow sie pojawi, a na streamingu akcja bedzie wychodzić ze swojej polowy. Mieć prawa to jedno, ale przyzwyczajenia i komfort widzów... Mysle ze ten caly nent stoi przed trudnym zadaniem, zwłaszcza ze ligi zagraniczne poza bundeliga na razie beda dostepne gdzie indziej, liga europy gdzie i tak zadna polska druzyna nie zagra nie obchodzi nikogo - to sa srednio atrakcyjne rzeczy na start. Do tego i tak gra reprezentacja wiec bedzie co ogladac. Jakos przynajmniej przez rok zalewu klientów do nich nie widze.
odpowiedź
User
iui
Ale maja polska lige okregowa na która wydaja miliony plus dyrektora ktory sie lansuje w Lexusie udajac ze jest światowo
odpowiedź