SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Michał Boni: rząd powinien dać pieniądze z rezerw dla TVP i Polskiego Radia

Michał Boni, minister cyfryzacji i administracji, uważa, że najpierw należy pomóc mediom publicznym dając im pieniądze z rezerw, a potem przygotować kompleksowe rozwiązania dotyczące ich finansowania.

Boni był wczoraj gościem Salonu Politycznego Trójki. Mówił w nim, że najpierw trzeba uruchomić rezerwy finansowe, tak by wesprzeć Telewizję Polską i Polskie Radio do końca tego roku. - Rezerwa na ten cel jest w gestii Ministerstwa Kultury - mówił minister.

Dopiero w dalszej kolejności należy dążyć do modelu, w którym publiczni nadawcy mieliby być wspierani z różnych źródeł -  wynika z wypowiedzi Michała Boniego. Miał on na myśli m.in. powołanie Funduszu Misji Publicznej i wdrożenie innych rozwiązań, które zakładałyby wspomaganie nadawców publicznych przez prywatnych.

Minister przypomniał, że istotne dla mediów publicznych będzie też wsparcie jego resortu w wysokości 6 milionów złotych na cyfryzację. Pieniądze te przeznaczone zostaną na kampanię informacyjną.

Zdaniem szefa klubu PO Rafała Grupińskiego, rozwiązanie w postaci Funduszu Misji Publiczne jest mało realne w czasach kryzysu gospodarczego. Postuluje on skomercjalizowanie TVP1 i PR1, by utrzymywały one misyjne kanały TVP2 i PR2 (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: Michał Boni: rząd powinien dać pieniądze z rezerw dla TVP i Polskiego Radia

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ESTO!
Panie ministrze Boni, co też pan plecie. Uruchamiać państwowe rezerwy, aby podpierać podwórkowego intryganta, min. Zdrojewskiego, i jego śmieszne towarzycho w TVP??? Przecież oni nie mają bladego pojęcia o telewizji. Pan Rafał Grupiński bravvvvo! Jedynki TVP i PR powinny opierać się na pracy profesjonalistów (wyższe zarobki dziennikarzy, wydawców itd., zależne od wyników finansowych kanałów), a TVP2, PR2 i TRÓJKA zasilane przez główne anteny (niższe zarobki, ale za to stabilna pozycja zawodowa i finansowa). Należy skończyć z obłudnymi pojęciami "mediów publicznych" i jakiejś tajemniczej "misji" Dworaka, Zdrojewskiego, Brauna i Siezieniewskiego. Grupiński powinien zostać ministrem, który prognozuje i realizuje tę ważną domenę Państwa.
odpowiedź
User
Piosenka zza miedzy. Parafraza totalna, wg J.Kaczmarskiego
Jeżeli sprawy pozostaną, jak dotychczas, w rękach małostkowych ludzi bez wiedzy i bez wyobraźni, to... media "publiczne" będą potrzebne jedynie tym ludziom, którym trzeba stale pomagać. Prez. Braunowi do emerytury. Dyr. Wekslerowi do wykierowania min. Zdrojewskiego na premiera. Min. Zdrojewskiemu do kierowania dyr. Wekslerem. Dyr. Godlewskiemu jako ostatni etat. Szefowi "Wiadomości" - w stylu środkowego Gierka - Kraśce - na bilet do USA. Karnowskim Bros. na monumencik Idola zamiast Wiktora przed wejściem na Woro. PSL-owi na prawdziwe dożynki. Dyr. Radziszewskiemu, aby żona miała gdzie pracować, bo bez niego nie umie i nie może. Red. Lisowi - w tym samym celu. "GW", aby miała co opiewać, bo się nie mogła doczekać. "Rz", aby miała o czym pisać, bo u nich z tym nie za bardzo... Władzy, aby mogła rozdawać, co do niej nie należy. Opozycji, aby miała do czego dyszeć niepodległościową nienawiścią i patriotyczną zawiścią. Kościołowi Łagiewnickiemu na Anioł Pański, a Kościołowi Toruńskiemu na źródła termalne. I, wreszcie, nam... na abonament.
odpowiedź
User
Panowie Bracia !
Jeżeli nie podejmiemy szybkich i konkretnych, politycznych decyzji w opisanej wyżej materii toooo, wyłaniane przez kolejne sejmowe koalicje, kierownicze kadry KRRT będą, jak dotąd, rekrutowane spośród przypadkowych osób spacerujących w parku. Nie sadzę, aby Polacy, niezależnie od politycznych preferencji, byli skłonni utrzymywać Telewizję Polską w formie departamentu obecnego ministra kultury na wychodźstwie, tyle, że z innym uposażeniem ministerialnych urzędników oraz z ustanowionym przez nich przymierzem rodzin. Ilu jeszcze panów Godlewskich (wiedeńska placówka się oddala, a dyplomacja nie lubi pozwów o mobbing), oddelegowanych na Woronicza przez pana przewodniczącego do pilnowania rzekomych interesów Pana Prezydenta, trzeba, aby zniszcyć sens pracy w państwowej instytucji? Ilu jeszcze panów Szewczyków, potajemnie wysłanych do dyrektora anteny przez pana ministra kultury z informacją o jutrzejszej dymisji i korupcyjną, w samej rzeczy, propozycją pozostania w TVP, musi podjąć się tak haniebnej misji, aby zrujnować prestiż Państwa? Mamy dalej udawać wiarę w infantylne, pokrętne i niegramatyczne figury lingwistyczne urzędników państwowych, którzy muszą uzasadnić i przedłużyć swój byt polityczny? Veto ! Veto Vrumbo!
odpowiedź