SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Michał M. Lisiecki przejdzie z zarządu do rady nadzorczej PMPG Polskie Media

Do końca kwietnia br. Michał M. Lisiecki zrezygnuje ze stanowiska członka zarządu PMPG Polskie Media (wydającej m.in. „Wprost” i „Do Rzeczy”), a z początkiem maja ma dołączyć do rady nadzorczej firmy. Natomiast z pełnienia obowiązków członka zarządu spółki zrezygnował Andrzej Chmiel.

O powołaniu Michała M. Lisieckiego do rady nadzorczej PMPG Polskie Media z początkiem maja, o ile do końca kwietnia zrezygnuje on z funkcji członka zarządu spółki, zdecydowało w czwartek walne zgromadzenie akcjonariuszy. Decydujący głos miał na nim sam Lisiecki, do którego należą walory stanowiące 61,09 proc. kapitału firmy.

Nie podano powodów tej decyzji. W najbliższy wtorek rada nadzorcza spółki ma powołać nowych członków zarządu

Michał M. Lisiecki był prezesem PMPG Polskie Media od 2006 roku. Od marca 2016 roku jest jedynym członkiem zarządu firmy, po tym jak pożegnano się z Moniką Piątkowską.

W czwartek PMPG Polskie Media podała też, że Andrzej Chmiel, członek rady nadzorczej spółki, zrezygnował z pełnienia obowiązków członka jej zarządu. Chmiel został oddelegowany do tego pod koniec marca, kiedy Michał M. Lisiecki przebywał w areszcie.

W komunikacie giełdowym spółki o odejściu Chmiela z zarządu uzasadniono, że „nie ma konieczności, aby dłużej takie czynności były wykonywane”. Andrzej Chmiel pozostaje członkiem rady nadzorczej spółki, pełni tę funkcję od połowy 2008 roku.

Lisiecki przez trzy tygodnie w areszcie

13 marca Michał M. Lisiecki został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA w ramach śledztwa dotyczącego wyrządzenia szkód w wysokości 40 mln zł na mieniu będącej w upadłości spółki Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury. Jej syndykiem był Tomasz S., były wiceprezes PMPG Polskie Media.

Tak jak trzy inne osoby Lisiecki usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, spowodowania szkody w wielkich rozmiarach oraz dopuszczenia się przestępstw skarbowych. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o aresztowanie biznesmena, przy czym wyznaczył kaucję na 500 tys. zł. Prokuratura skierowała zażalenie dotyczące kaucji, które zostało oddalone na początku kwietnia i Lisiecki po 21 dniach pobytu opuścił areszt.

- Dziś, jak wielu pomówionych, aresztowanych i, śmiało mogę powiedzieć, zgwałconych przez prawo, wiem, że w naszej ukochanej Polsce nie szanuje się prawa obywateli, jakim jest domniemanie niewinności - stwierdził Michał M. Lisiecki na łamach „Wprost” w artykule opisującym okoliczności jego aresztowania. - Cisną mi się na usta mocne słowa, ale groźby i ostrzeżenia, jakie słyszałem, a także obawa o życie moje i mojej rodziny mrożą moje usta skutecznie - zaznaczył.

PMPG za tydzień poda wyniki finansowe z całego ub.r.

PMPG Polskie Media wydaje m.in. tygodniki „Do Rzeczy” i „Wprost” oraz miesięcznik „Historia Do Rzeczy”, a także serwisy internetowe tych pism. W pierwszych trzech kwartałach ub.r. firma zanotowała spadek wpływów sprzedażowych o 6,8 proc. do 34,02 mln zł oraz 4,66 mln zł zysku netto (wobec 3,33 mln zł zysku rok wcześniej).

W drugiej połowie marca PMPG Polskie Media poinformowała, że przesunęła z 28 marca na 25 kwietnia publikację raportu finansowego za czwarty kwartał i cały ub.r.

Firma jest notowana na głównym rynku warszawskiej giełdy. Po aresztowaniu Michała M. Lisieckiego kurs spółki spadł z 2,4 zł poniżej 2 zł. W środę na koniec sesji wynosił 1,79 zł, co dawało kapitalizację firmy w wysokości 18,6 mln zł.

Dołącz do dyskusji: Michał M. Lisiecki przejdzie z zarządu do rady nadzorczej PMPG Polskie Media

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jd
A później za kraty.
odpowiedź
User
wwa
A później za kraty.
odpowiedź
User
wiele hałasu o nic
wiadomosć o przejściu kogoś z zarządu do rady nadzorczej w firmie, która wydaje dwa pisma - jedno sprzdaje się w 14 tys., drugie w 30 tys. - chyba nie powinna nikogo zelektryzować
odpowiedź