SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ekspert piłkarski Michał Żewłakow zawieszony przez Canal+. Spowodował kolizję pod wpływem alkoholu

Były piłkarz Michał Żewłakow, od kilku miesięcy związany jako ekspert z Canal+ Polska, spowodował kolizję, prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Szef redakcji sportowej Canal+ Michał Kołodziejczyk poinformował, że współpraca z Żewłakowem została zawieszona „do wyjaśnienia sprawy”. Wieczorem Żewłakow przeprosił za swoje zachowanie. - Nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo jest mi wstyd - przyznał.

We wtorek po południu PAP i „Super Express” poinformowały, że w nocy z poniedziałku na wtorek Michał Żewłakow w centrum Warszawy wjechał swoim bmw w tył miejskiego autobusu, który czekał na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem.

Na miejsce został wezwany patrol policji. - Badanie alkomatem wykazało, że kierowca osobowego bmw miał w wydychanym powietrzu 1,6 promila alkoholu - powiedział PAP podinspektor Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Policja nie ujawnia personaliów kierowcy, PAP i „SE” podały, że to Michał Żewłakow („SE” zamieścił od razu jego pełne nazwisko) na podstawie nieoficjalnych ustaleń.

Żewłakow został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania kolizji w ruchu drogowym. Według Kodeksu karnego za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat więzienia. Po tym jak postawiono mu zarzuty, mężczyzna został zwolniony do domu.

Canal+ Polska zawiesza współpracę z Żewłakowem

We wtorek po południu Michał Kołodziejczyk, szef redakcji sportowej Canal+ Polska, poinformował, że firma zawiesiła współpracę z Michałem Żewłakowem „do wyjaśnienia sprawy”.

- Nie możemy podjąć żadnych decyzji zanim nie zapoznamy się z wszystkimi szczegółami i nie potwierdzimy ich w oficjalnych źródłach. Wszyscy potrzebujemy teraz czasu - dodał Kołodziejczyk.

Michał Żewłakow jako ekspert związał się na wyłączność z Canal+ Polska w sierpniu br., zajmował się przede wszystkim naszą PKO BP Ekstraklasą jako drugi komentator meczów i regularny gość w „Lidze+ Extra”.

Żewłakow po karierze w klubach piłkarskich i telewizji

Michał Żewłakow ponad 100 razy zagrał w piłkarskiej reprezentacji Polski, występował w kilku klubach zagranicznych, karierę zakończył w 2013 roku w Legii Warszawa. Zaraz potem został jej dyrektorem sportowym, pełnił tę funkcję przez cztery lata. Później był dyrektorem sportowym Zagłębia Lubin, a w listopadzie br. objął takie stanowisko w Motorze Lublin.

Po zakończeniu kariery Michał Żewłakow regularnie pojawiał się w studiach telewizyjnych różnych stacji jako ekspert przy transmisjach piłkarskich, wiosną br. współpracował z youtube’owym Kanałem Sportowym. Był uważany za jednego z najbardziej elokwentnych piłkarzy swojego pokolenia.

Żewłakow przeprasza także telewidzów i współpracowników z Canal+

Wieczorem Michał Żewłakow zamieścił na Twitterze oświadczenie z przeprosinami za jazdę po alkoholu. - Nie ma żadnego usprawiedliwiania dla mojego braku odpowiedzialności i wyobraźni. Przepraszam wszystkich za moje zachowanie, szczególnie najbliższych oraz tych, którzy poczuli się zawiedzeni i rozczarowani moją postawą - stwierdził.

- Mam świadomość, że jako byty kapitan reprezentacji Polski i wielokrotny reprezentant kraju, a także osoba wciąż aktywna w środowisku piłkarskim, powinienem być nie tylko źródłem dumy dla kibiców ale także wzorem dla piłkarzy, przede wszystkim tych najmłodszych - dodał.

Żewłakow przeprosił „całą społeczność Motoru Lublin” i poinformował, że oddał się do dyspozycji zarządu klubu.

- Zdaję sobie również sprawę, że jako osoba zapraszana do studia telewizyjnego w charakterze eksperta powinienem prezentować najwyższe standardy. Przepraszam wszystkich telewidzów oraz współpracowników ze świata mediów, przede wszystkim ze stacji Canal+, za to, że zawiodłem ich zaufanie - napisał były piłkarz.

- Rozumiem teraz, że konsekwencje mojego karygodnego zachowania mogły być znacznie gorsze. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz prosić o wybaczenie oraz szansę na naprawę szkód, które wyrządziłem - przyznał Michał Żewłakow.

Wyraził „gotowość do złożenia wyczerpujących wyjaśnień wobec organów państwa polskiego oraz instytucji, z którymi na co dzień współpracuję”. - Obiecuję również, że niezależnie od czekających mnie konsekwencji prawnych, w najbliższym czasie aktywnie włączę się w działania społeczne na rzecz propagowania trzeźwości kierowców oraz pomocy ofiarom wypadków drogowych - zapowiedział.

- Wiem, że nie cofnie to czasu, ale być może pozwoli choć w części zadośćuczynić mojej głupocie oraz uchronić innych od błędu, który popełniłem. Nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo jest mi wstyd - podkreślił były reprezentant Polski.

Przed Żewłakowem żmudna praca nad odbudową wizerunku

Według Sebastiana Bartosika, dyrektora zarządzającego Sport PR, kolizja będzie mieć dla Michała Żewłakowa poważne konsekwencje także w wymiarze zawodowym. - Prowadzenie pojazdu „pod wpływem" - niezależnie kto siedzi za kółkiem - wymaga surowej krytyki. Jeżeli informacje zostaną potwierdzone, kariera medialna sprawcy z pewnością ulegnie zmianie - prognozował dla Wirtualnemedia.pl we wtorek po południu.

- Jak bardzo? To zależy od jego zachowania i psychicznej odporności. Czy udźwignie ciężar zdarzenia, które spowodował. Z pewnością zacznie się oficjalnego oświadczenia i wyrażenia skruchy - spodziewa się Bartosik. - Usłyszymy o braku odpowiedzialności i świadomości, że zaufanie, jakim ekspert był darzony, zostało jednym nieodpowiedzialnym zachowaniem zburzone. To już będzie próba ratowania wiarygodności i wizerunku - wyliczył.

- Wszelkie deklaracje dotyczące kategorycznej abstynencji i zaangażowanie w akcje przeciwdziałające wsiadaniu za kółko na podwójnym gazie będą pomocne. Zadziałają usprawiedliwiająco jak swego rodzaju tarcza, na którą zawsze będzie można się powołać oczyszczając sumienie i dręczące wyrzuty. Szczęśliwie, sytuacja drogowa Michała Żewłakowa nie miała tragicznych konsekwencji, nie zmienia to faktu, że sprawca będzie się z nią musiał zmierzyć - dodał szef Sport PR

Zauważa, że Żewłakow będzie też musiał zmierzyć się z krytyką ze strony kibiców, także w mediach społecznościowych. - Pojawi się hejt, któremu będzie trzeba stawić czoła. Nie każdy da sobie wówczas radę - ocenił.

Jego zdaniem jeśli Michał Żewłakow chce dalej pracować w mediach i sporcie, czeka go żmudny proces odbudowy wizerunku. - Nie będzie on łatwy i szybki. Pytanie, czy Michał Żewłakow udźwignie ciężar prezentacji swojej osoby, jako przykładu złego i nieakceptowanego zachowania po spożyciu alkoholu. Ku przestrodze i dla edukacji nie tylko sportowców, ale i każdego obywatela - zastanawiał się szef Sport PR.

- Znane z przeszłości przypadki podobnych wydarzeń albo przekreślały kariery, albo trafiały na sprawców, którzy bezkompromisowo, ale szczerze i z wyrazem bólu poradziły sobie medialnie z wyzwaniem, przed którym zostali - na własne życzenie - postawieni. Ale to wymaga charakteru i specjalistycznej pomocy, także psychologicznej - analizował Sebastian Bartosik.

- Tak czy owak, ewentualna odbudowa pozycji potrwa długo. A efekt i tak nie będzie przypominał tego, który występował przed feralnym zdarzeniem - uważa.

Za Tomaszem Hajto nadal ciągnie się wypadek samochodowy

Były piłkarz Tomasz Hajto, który od kilku lat jest ekspertem piłkarskim Polsatu, w 2006 roku potrącił śmiertelnie kobietę przechodzącą przez jezdnię. Był trzeźwy, według policji nie zachował ostrożności. Sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery.

Hajcie ten wypadek, a także problemy finansowe, w które popadł wskutek hazardu, są wypominane w internecie do dzisiaj. Piłkarz narzekał na to w wydanej niedawno autobiografii.

Dołącz do dyskusji: Ekspert piłkarski Michał Żewłakow zawieszony przez Canal+. Spowodował kolizję pod wpływem alkoholu

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jkj
cóż kopacz nadmuchanego balona czyli kolejna pijaczyna za kółkiem jak 95% piłkarzy ameba umysłowa tzw ekspertt od polskiej okregowej ligi ten sam poziom co Majdan
odpowiedź
User
zero
pan na wizji sprzedaje medialny bełkot o innych kopaczach nic wiecej
odpowiedź
User
PerfekcyjnyPanDomu
Szkoda ze to nie inny były pilkarzyna Radosław M...... Może następnym razem....
odpowiedź