W telewizji goście znów tylko zdalnie, studia filmowe nie przerywają zdjęć

Jeszcze w miniony w weekend programy publicystyczne w Polsacie były przeprowadzane z udziałem gości w studio. Teraz to się już zmieniło, gdyż pandemia narasta a prognozy Ministerstwa Zdrowia mówią, że w ciągu najbliższych dni możemy spodziewać się nawet 70 tys. zakażonych dziennie.

- Epidemia komplikuje życie całemu światu, a nasze problemy z produkcjami nie są akurat w tym wszystkim najważniejsze – przekonuje Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Grupy Polsat Plus. -  Dostosowaliśmy się do tej sytuacji, choć na pewno wszyscy mają już dość pandemii i czekają na „normalne czasy”. Jeśli chodzi o obecną falę, to we wszystkich spółkach naszej Grupy jest wprowadzona praca zdalna. Część pracowników redakcji również pracuje w takim trybie - opisuje.

Polsat kilka tygodni temu utworzył punkty testowania w swoich siedzibach. - Każdy pracownik może przetestować się pod kątem zakażenia koronawirusem. Dodatkowo ograniczyliśmy liczbę zapraszanych gości, którzy także mogą być testowani w naszych budynkach - wylicza Matwiejczuk.

Goście w programach publicystycznych tylko zdalnie

Rygorystyczniej niż przed kilkoma tygodniami podchodzą do kwestii zapraszania gości do studia także dziennikarze Telewizji Republika – tam wszystkie rozmowy z gośćmi na żywo będą już przeprowadzane zdalnie. Identycznie, jak TVN24: tam redakcja dostosowuje się do wszystkich rekomendacji i wytycznych pandemicznych oraz przestrzega zasad bezpieczeństwa.

- Pracownicy stacji respektują zasady społecznego dystansu i stosują środki zapobiegawcze (maseczki ochronne, dezynfekcja) oraz są testowani na obecność wirusa. W przypadku zapraszanych gości, rozmowy i spotkania realizujemy obecnie wyłącznie online – informuje nas biuro prasowe TVN Grupy Discovery.

Na zaostrzone rygory stawia też Telewizja Polska: nadawca nakazał wszystkim redakcjom Telewizyjnej Agencji Informacyjnej oraz oddziałów terenowych, aby w miarę możliwości goście programów informacyjnych i publicystycznych łączyli się z prowadzącymi za pośrednictwem video komunikatorów.

- Praca w redakcjach newsowych z racji specyfiki odbywa się co do zasady stacjonarnie. Praca zdalna dotyczy głównie pracowników administracyjnych i biurowych. Pracownicy i współpracownicy, którzy z racji charakteru pracy wykonują swoje obowiązki stacjonarnie, zachowują dystans społeczny oraz mają dostęp do niezbędnych środków higieny takich jak rękawiczki, maseczki, żele antybakteryjne - przekazało nam centrum informacji TVP.

Mamy 53 420 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (8524), śląskiego (8042), wielkopolskiego (4583), małopolskiego (4557), dolnośląskiego (4423), pomorskiego (3722), łódzkiego (3499), lubelskiego (3001), podkarpackiego (2785),

— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) January 26, 2022

Praca w studiach ATM trwa

Mimo narastających problemów z pandemią, praca mnie stanęła także w studiach ATM Grupy, w których powstają seriale m.in. dla TVP czy Polsatu.

- Procedury, które jako ATM Grupa wdrożyliśmy na początku pandemii koronawirusa, nadal obowiązują. Są to m.in. obowiązkowe pomiary temperatury wszystkich osób na planie, dezynfekcje powierzchni i pomieszczeń, stały nadzór konsultanta ds. medycznych oraz zmiany organizacyjne w zakresie transportu, cateringu, przygotowania obiektów zdjęciowych itp. Wykonujemy również testy – informuje portal Wirtualnemedia.pl Sylwia Olech z działu PR ATM Grupy. - Oczywiście, przypadki zachorowań się zdarzają, ale nauczyliśmy się już na bieżąco dostosowywać grafik do sytuacji tak, żeby jak najrzadziej przerywać pracę na planach zdjęciowych – dodaje.

Wobec narastającej fali pandemii, w miniony weekend większość telewizyjnych kanałów informacyjnych przywróciła częściowo zdalny tryb programów publicystycznych. Na takie rozwiązanie zdecydowały się TVP Info i TVN24, nic nie zmieniło się pod tym względem natomiast wówczas na kanale Polsat News.

W środę padł kolejny rekord jeśli chodzi o liczbę osób zakażonych koronawirusem: Ministerstwo Zdrowia podało, że na Covid-19 zachorowało ponad 53 tys. osób.