SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Paweł Lisicki dziękuje reklamodawcom „Do Rzeczy”, żeby pozyskać kolejnych

W nowym numerze „Tygodnika Do Rzeczy” ukazała się reklama autopromocyjna, w której Paweł Lisicki, redaktor naczelny pisma i wiceprezes wydającej je spółki Orle Pióro, dziękuje firmom, które wykupiły w nim reklamy. - To element szerszej kampanii, która ma na celu zachęcić reklamodawców do dawania ogłoszeń w tygodniku - mówi nam Lisicki.

Autopromocyjna grafika opublikowana w bieżącym wydaniu „Do Rzeczy” pokazuje dane o cennikowych wpływach konserwatywnych tygodników opinii (z omyłkowym zakresem czasowym II-IV, zamiast II-VI), które portal Wirtualnemedia.pl podał przed miesiącem (zobacz szczegóły). Towarzyszy temu hasło „Bo liczą się wartości!” oraz komentarz Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego tygodnika: „Dziennikarstwo najwyższej próby zawsze się broni. Dziękujemy naszym Reklamodawcom. Wasze zaufanie jest naszym zobowiązaniem”.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Paweł Lisicki nie zgadza się z zarzutem, że jako redaktorowi naczelnemu nie wypada mu promować swojego pisma wśród reklamodawców, z uwagi na nieprzekraczalną barierę, która w każdym wydawnictwie powinna oddzielać redakcję od działu marketingu. Lisicki zauważa, że nie tylko jest szefem redakcji „Do Rzeczy”, lecz również wiceprezesem wydającej pismo spółki Orle Pióro, której udziałowcami są też czołowi publicyści tygodnika, a także Michał M. Lisiecki, prezes PMPG, do której należy tygodnik „Wprost”.

- Naturalną jest zatem rzeczą, że cieszę się z zaufania, jakie współwydawane przeze mnie pismo zdobyło w oczach reklamodawców - mówi nam Paweł Lisicki. - Nie widzę niczego zdrożnego w fakcie, że w autoreklamie podkreśla się znaczenie dobrego dziennikarstwa. Bardzo dobrze, jeśli reklamodawcy chcą się ogłaszać w pismach, które są rzetelne, cieszą się uznaniem i są opiniotwórcze. Chyba że uznamy, że dla reklamodawców nie ma znaczenia dobre dziennikarstwo w tytułach, w których się reklamują, co byłoby wnioskiem absurdalnym - dodaje.

>>> „Duży wzrost „Newsweeka” w I półroczu 2013, ostro w dół „Wprost” i „Uważam Rze”

Z racji powiązań właścicielskich „Do Rzeczy” i „Wprost” są obsługiwane przez wspólne biuro sprzedaży reklam, kierowane przez Jarosława Skorupę i Mariolę Wiercińską. W efekcie w obu pismach ukazują się nieraz identyczne reklamy - w bieżących numerach są to całostronicowe reklamy firmy Składywęgla.pl i programu w kanałach Discovery o telefonii komórkowej sponsorowanego przez T-Mobile Polska oraz półstronicowa reklama serwisu Eko-budowanie.pl (u dołu po lewej reklama w „Do Rzeczy”, a po prawej - we „Wprost”).

Przy czym „Wprost” - podobnie jak „Polityka” i „Newsweek Polska” - zarabia znacznie więcej na reklamach niż tygodniki określane jako prawicowe czy konserwatywne. W I połowie br. cennikowe wpływy reklamowe „Newsweeka” wyniosły 62,3 mln zł, „Wprost” - 46 mln zł, a „Polityki” - 31,2 mln zł (według Kantar Media - zobacz szczegóły). Tylko w lipcu br. „Wprost” cennikowo zarobił na reklamach 8,77 mln zł, a „Newsweek” - 7,55 mln zł (za to „Polityka” znalazła się poza czołową dziesiątką magazynów - więcej na ten temat).

Łączenie przez Pawła Lisickiego funkcji redaktora naczelnego i wiceprezesa spółki wydającej pismo nie jest ewenementem na obecnym rynku medialnym. Przykładowo Tomasz Sakiewicz jest jednocześnie redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, prezesem wydającej ten pierwszy tytuł spółki Niezależne Wydawnictwo Polskie, a także wiceprezesem TV Republiki ds. marketingu i rynku abonenckiego. Z kolei Tomasz Machała jest jednocześnie redaktorem naczelnym i dyrektorem zarządzającym NaTemat.pl - z jednej strony wykpiwając na swoim wideoblogu błędy dziennikarskie Mariusza Maxa Kolonki (przeczytaj więcej i obejrzyj to), a z drugiej przekonując marketerów o zaletach tzw. reklamy natywnej (przeczytaj jego tekst na ten temat) oraz biorąc udział w fotoreportażu sponsorowanym przez markę Levi’s (zobacz szczegóły). W podobnym materiale na NaTemat.pl wystąpił Tomasz Lis (redaktor naczelny „Newsweeka Polska” i autor własnego programu publicystycznego w TVP2), który jest współwłaścicielem NaTemat.pl (przeczytaj o tym więcej).

Dołącz do dyskusji: Paweł Lisicki dziękuje reklamodawcom „Do Rzeczy”, żeby pozyskać kolejnych

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
hyt
A realna sprzedaż Do rzeczy to już 70 tys, dwa razy mniej od początkowych 140.
odpowiedź
User
hyt
A realna sprzedaż Do rzeczy to już 70 tys, dwa razy mniej od początkowych 140.
odpowiedź
User
Miś Uszatek
Bo liczą się wartości? Może więc Lisicki zacznie płacić Polakom-dziennikarzom-współpracownikom za teksty porównywalną stawkę jak sobie i kolegom, a nie jak kasjerkom w Tesco- firmie z obcym kapitałem, a więc wrogim?
odpowiedź