SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Piotr Stasiak: Bazgroł uzupełni działalność PZL w internecie, bez którego nie da się planować dużych kampanii

Przewagą Bazgroła na rynku jest unikalne połączenie kompetencji. Wywodzimy się z redakcji, przez lata pracowaliśmy w mediach. Z drugiej strony mamy gwarancję najwyższej jakości, jaką niesie za sobą PZL - o nowej agencji w strukturze PZL opowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Stasiak, managing partner Bazgroła.

Bazgroł - fajna, aczkolwiek dość nietypowa jak dla agencji nazwa. Skąd taki pomysł?

Piotr Stasiak, managing partner agencji Bazgroł: Nazwę wymyślił Kot Przybora. Przez kilka tygodni mieliśmy kilkadziesiąt pomysłów, z których każdy miał wady. A potem Kot przyszedł z kartką i powiedział: „To” - i wszyscy się zgodzili, że rzeczywiście „to”. Bazgroł jest ładnym, niezużytym polskim słowem, a przy tym ma angielską konotację. Oprawę graficzną i logotyp przygotowała agencja PZL.

W czym tak naprawdę chcecie się specjalizować?

Tworzymy treści dla marek i firm. Komunikacja marketingowa przypomina dziś dialog z klientami, prowadzony na hałaśliwym, zatłoczonym placu. Trzeba im opowiedzieć ciekawe historie, zaintrygować, dostarczyć użytecznej wiedzy albo rozrywki. Firmy potrzebują coraz więcej własnych treści, aby wyróżnić się z internetowego szumu. My - korzystając z wieloletniego doświadczenia z pracy w mediach - wiemy dokładnie, jakie treści są angażujące dla odbiorców. Pomagamy firmom tworzyć strategie contentowe, planujemy content marketing oraz akcje typu native advertising z wydawcami. To najszybciej rosnące trendy w światowej reklamie i tak będzie również w Polsce.

Będziecie bazować głównie na obsłudze klientów PZL czy powalczycie o tych własnych, swoich tylko?

Nawet już mamy „swoich” klientów. Pracujemy np. z PayU, które wdraża ambitną i pionierską na polskim rynku strategię contentową. Domykamy rozmowy z drugim dużym, „własnym” klientem. Oczywiście zaplecze w postaci wiedzy, kontaktów i renomy PZL bardzo pomaga i będziemy zachęcać do współpracy wszystkich aktualnych klientów spółki-matki. Natomiast Bazgroł jest z założenia uzupełnieniem działalności PZL w świecie komunikacji internetowej, a także szansą na przyszły rozwój w tych obszarach, które naszym zdaniem mają w najbliższych latach największy potencjał.

Bazgroł pozycjowana jest jako agencja zintegrowanej komunikacji w internecie. Czy to oznacza, że stawiacie jedynie na digital czy też bierzecie pod uwagę ewentualne akcje realizowane w innych mediach?

Dziś bez internetu nie da się planować dużych, efektownych i efektywnych kampanii marketingowych, ale oczywiście bierzemy pod uwagę wszystkie media, które - z perspektywy potrzeb klienta i jego budżetu - będą dla niego skuteczne.

Zapowiadacie realizowanie wspólnych projektów z wydawcami? Którymi konkretnie?

Naszym klientom dobieramy media w zależności od konkretnego projektu. Nie mamy stałych umów z wydawcami, ale wystarczająco dużo kontaktów i doświadczenia, aby wiedzieć, w jaki sposób przeprowadzić taką akcję przez biuro reklamy danego wydawcy. Mamy nadzieję, że współpraca z Bazgrołem będzie owocna nie tylko dla reklamodawców, ale również dla mediów.

Co ma wyróżniać Bazgrola na rynku, zwłaszcza wśród komórek domów mediowych wyspecjalizowanych w content marketingu?

Myślę, że unikalne połączenie kompetencji. Wywodzimy się z redakcji, przez lata pracowaliśmy w mediach. Współpracujemy z dziennikarzami lub autorami, którzy mają za sobą doświadczenia z prasy drukowanej, portali internetowych i telewizji. Dzięki temu wiemy, jak zainteresować odbiorców - przygotować dla nich komunikację, która nie będzie traktowana jak inwazyjna reklama, tylko treści rzeczywiście angażujące, budujące relacje z marką. Z drugiej strony - jest całe zaplecze, doświadczenie z branży reklamy i gwarancja najwyższej jakości, jakie niesie za sobą PZL. Takie połączenie to przewaga Bazgroła nad konkurencją.

Dołącz do dyskusji: Piotr Stasiak: Bazgroł uzupełni działalność PZL w internecie, bez którego nie da się planować dużych kampanii

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bb
gdybym go nie znał to może jeszcze bym uwierzył hahaha
odpowiedź
User
Tuten
Mimo całej opowieści o "zaletach" nazwy i jej konotacjach anglojęzycznych, jest ona w rzeczywistości fatalna. Kot jest wybitnym talentem, ale nie w tym przypadku.
odpowiedź
User
es.
Ma pan rację, to naprawdę wielki bazgroł farmazonów. jeśli nie wiesz co powiedzieć lepiej milcz
odpowiedź