SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polska młodzież spędza w internecie 12 godzin dziennie. Coraz częstsze objawy nadużywania internetu to ból głowy i zaburzenia snu

Korzystanie z internetu przez dzieci i młodzież to aktywność permanentna. W czasie wolnym od nauki nastolatki spędzają w sieci średnio 4 godziny 50 minut na dobę; nauka zdalna pochłania 7 godzin i 41 minut dziennie. - Zmęczenie, pogorszenie wzorku, zaburzenia snu, ból głowy i oczu - dzieci i młodzież częściej niż dwa lata temu odczuwają somatyczne objawy związane z nadużywaniem internetu - powiedział dr Rafał Lange, pod którego redakcją powstało najnowsze badanie NASK Nastolatki 3.0.

fot. Flickr.comfot. Flickr.com

Nastolatki pozostają online przez dużą część dnia, a edukacja zdalna dodatkowo znacząco wydłużyła czas spędzany przed monitorem. W sumie polski nastolatek w roku 2020 wpatrywał się w ekran komputera lub smartfonu ok. 12 godzin na dobę - zwracają uwagę autorzy raportu Nastolatki 3.0.

Ile czasu młodzież spędza online

Według deklaracji ankietowanych młodych ludzi, w czasie wolnym od zajęć szkolnych korzystali oni z sieci średnio 4 godziny i 50 minut dziennie. W dni świąteczne, weekendy czy wakacje ten wskaźnik się zwiększał i wynosił średnio 6 godzin i 10 minut. Blisko co dziesiąty (11,5 proc.) nastolatek był aktywny w sieci ponad 8 godzin dziennie, a co piąty (21,3 proc.) spędzał tyle czasu przed monitorem w dni wolne od nauki.

Na zajęcia zdalne przed monitorem młodzi ludzie przeznaczali średnio 7 godzin i 41 minut dziennie. Wiek respondentów oczywiście różnicuje ten czas: uczniowie szkół ponadpodstawowych byli online częściej – zarówno w czasie wolnym, jak i podczas zdalnych zajęć lekcyjnych.

Lekcje online w godzinach od 7:00 do 13:00 był czasem najbardziej intensywnego korzystania z internetu. Rozkład korzystania z sieci w dni wolne od zajęć szkolnych pokazuje też, że młodzi internauci przeznaczali czas, który mógłby być inaczej zagospodarowany, najczęściej właśnie na aktywność online. Przy tym prawie co szósty (16,9 proc.) korzystał z internetu po godzinie 22:00, kosztem swojego snu.

Rodzice nie mają alternatywy dla dzieci  

Niepokojąca jest reakcja rodziców na zaistniałą sytuację. Z odpowiedzi opiekunów wynika, że internet był często jedynym pomysłem na organizację czasu wolnego młodego człowieka (który mogliby wykorzystać na budowanie bezpośrednich relacji rodzic–dziecko). Nie doszacowują też czasu, jaki ich dzieci spędzały w internecie i nie kontrolowali korzystania z sieci w godzinach nocnych.

Młodzież najczęściej łączyła się z internetem za pomocą urządzeń mobilnych (92,1 proc.). W czasie pandemicznych ograniczeń stacjonarnego trybu nauki uczniowie brali udział w lekcjach zdalnych, wykorzystując przede wszystkim laptopy (66,6 proc.) oraz smartfony (58,0 proc.) - część użytkowników korzystała jednocześnie z kilku urządzeń różnego typu.

Kilak godzin dziennie na naukę online

Obowiązki szkolne sprawiały, że nastolatki najczęściej używały internetu podczas odrabiania lekcji (76,8 proc.) lub komunikacji z nauczycielami (74,1 proc.) . Niemal połowa wskazała na aktywności polegające na kontaktach ze znajomymi czy rodziną za pomocą komunikatorów i czatów (48,2 proc.), przygotowaniu do sprawdzianów i klasówek (47,7 proc.) oraz korzystaniu z poczty e-mail (45,9 proc.). Rzadziej niż co trzeci uczeń wspierał swoją edukację wykorzystując sieć do poszerzania wiedzy (30,7 proc.) oraz do tworzenia prezentacji (30,4 proc.).

Zdecydowanie mniej nastolatków podczas obowiązków szkolnych używała internetu do przeglądania wiadomości i czytania artykułów (16,9 proc.). Najmniej popularne było tworzenie grafiki, filmów, przetwarzanie zdjęć (8,9 proc.) oraz korzystanie z kursów e-learningowych (4,5 proc.).

Nastolatki powszechnie korzystały z komunikatorów i serwisów społecznościowych (tylko 0,7 proc. wskazała, że nie używa w ten sposób internetu). Młodzież najczęściej korzystała z YouTube’a (87,8 proc.) oraz Facebooka i Messengera (86,8 proc.).

Z internetu korzystają coraz młodsze dzieci

Wraz z rozwojem technologii cyfrowych rośnie ich dostępność - z internetu korzystają osoby nawet bardzo młode. Z danych NASK wynika, że od 2014 r. nastąpiło wyraźne obniżenie przeciętnego wieku deklarowanego przez badanych jako ten, w którym rozpoczęli samodzielne użytkowanie sieci.

Część młodych badanych już przed ukończeniem 6. roku życia posiadała telefon umożliwiający łączenie z internetem, co potwierdziły zarówno dzieci (3,4 proc.), jak i rodzice (5,2 proc.). Niemal co dziesiąty uczeń twierdził, że posiadał do dyspozycji komputer z dostępem do internetu przed 6. rokiem życia, co potwierdzili też rodzice (nastolatki – 9,5 proc. vs. rodzice – 9,2 proc.).

Z odpowiedzi uczniów wynika, że co trzeci z nich używał samodzielnie internetu od 4–6 lat (32,4 proc.). Co piąty nastolatek podał, że rozpoczął korzystanie z technologii cyfrowych około 9–10 lat temu (21,1 proc.), niemal tyle samo uczniów zadeklarowała, że ich doświadczenie użytkowania sieci wynosi 7–8 lat (19,8 proc.).

Uwagę zwraca fakt, że ponad 15 proc. wskazała na dłuższe niż 11-letnie doświadczenie w tym zakresie („11 i więcej lat doświadczenia” – 15,6 proc.). To jednak nie wszystko – niemal 5 proc. ankietowanych wskazało, że jest to więcej niż 13 lat doświadczenia. Oznacza to, że część nastolatków (4,6 proc.) rozpoczęła samodzielne użytkowanie internetu mając zaledwie 4 lata (wiek najstarszych nastolatków uczestniczących w badaniu wynosił 17 lat).

Jak przyznaje Wojciech Pawlak, dyrektor NASK, rok 2020 był wyjątkowy pod względem zmian w zakresie rewolucji cyfrowej. - Praktycznie z dnia na dzień internetowe aktywności stały się w wielu przypadkach jedyną efektywną i bezpieczną formą realizacji obowiązków, zaspokajania potrzeb czy nawiązywania i podtrzymywania relacji. Wnioski z przeprowadzonego w tym szczególnym czasie badania „Nastolatki 3.0” mogą stać się dla rodziców i nauczycieli oraz instytucji edukacyjnych w Polsce cenną wskazówką do lepszego zrozumienia aspektów związanych z obecnością najmłodszych w internecie - komentuje.

Ból głowy i zaburzenia snu to coraz częstsze objawy nadużywania internetu przez nastolatków

Zmęczenie, pogorszenie wzorku, zaburzenia snu, ból głowy i oczu - dzieci i młodzież częściej niż dwa lata temu odczuwają somatyczne objawy związane z nadużywaniem internetu - powiedział dr Rafał Lange, pod którego redakcją powstało najnowsze badanie NASK Nastolatki 3.0.

"Odnotowaliśmy kilka ciekawych zmian w stosunku do roku 2018. Pierwsza z nich to czas używania internetu przez nastolatki w wolnym czasie, który ciągle się wydłuża od pierwszej edycji naszego badania. Obecnie to średnio 4 h 50 minut, czyli ok. 40 minut więcej niż w 2018 roku. Spodziewaliśmy się, że edukacja zdalna, która spowodowała, że uczniowie zmuszeni byli spędzać więcej czasu przed monitorem, trochę ich do tego zniechęci. Z zaskoczeniem zaobserwowaliśmy, że pomimo nauki zdalnej, oni - w celach tylko osobistych - i tak spędzali 4-5 dodatkowych godzin w internecie" - powiedział Lange.

"To potwierdza hipotezę, którą postawiliśmy dwa lata temu, że czas spędzony przez monitorem jest stałym elementem życia nastolatka. (...) Internet to dla dzisiejszych nastolatków po prostu społeczna przestrzeń - oni tego potrzebują i starają się jak najwięcej tam przebywać, tym bardziej, że jest to przestrzeń łatwo dostępna i bardzo dla nich atrakcyjna" - dodał Lange. Jak poinformował, względem poprzedniej edycji badania nieznacznie zmienił się też czas tzw. inicjacji internetowej - czyli moment, w którym dziecko zaczyna samodzielnie korzystać z internetu. Obecnie dla szkół podstawowych średni czas to 6 lat, dwa lata temu było to 6 lat i 8 miesięcy.

"Zaobserwowaliśmy także pozytywne zjawiska, choć nie do końca wiadomo, czy wpływ na nie bardziej miał lockdown, czy edukacja cyfrowa rodziców i nastolatków. Po pierwsze: o połowę spadła deklarowana oglądalność patostreamów w stosunku do roku 2018. (...) Druga bardzo ciekawa sprawa - znacząco, także prawie o połowę, spadła częstotliwość spotykania się nastolatków z dorosłymi poznanymi w internecie. To pozytywne zjawisko" - zauważył.

W pewnym stopniu - dzięki edukacji zdalnej - poszerzył się także zakres użytkowy internetu. "Do tej pory dzieciaki kojarzyły internet głównie z rozrywką, życiem towarzyskim. Teraz - przy okazji zdalnej nauki - odkryły jego funkcjonalność i fakt, że można przez internet efektywnie się uczyć. To spory plus tych zmian" - ocenił Lange.

Korzystanie z internetu na urządzeniach mobilnych nie jest jednak podyktowane tylko wyłącznie względami utylitarnymi. Smartfony pozwalają na swobodny dostęp do sieci nie tylko w domu czy szkole, ale praktycznie w każdym miejscu. Większość użytkowników nowych technologii korzysta z internetu w sposób umiarkowany, ale duża część wpatruje się w ekrany urządzeń bardzo intensywnie. Zjawisko spędzania zbyt dużej ilości czasu w wirtualnym świecie oraz silne zaangażowanie w aktywności online jest na tyle powszechne, że w literaturze można spotkać takie pojęcia, jak: „uzależnienie od internetu”, „siecioholizm”, „nadużywanie internetu”, „FOMO” (ang. Fear of Missing Out) czy „problematyczne użytkowanie internetu” (PUI).

"Akademicy ciągle dyskutują nad tym, czy uzależnienie od internetu, od smartfonu, można nazwać nałogiem. Dlatego używane są pojęcia trochę zmiękczające to zjawisko jak np. właśnie: problematyczne użytkowanie internetu (PUI). Pierwszy test dotyczący tej kwestii zrobiliśmy dwa lata temu, w 2018 roku, a teraz, w 2020 r. powtórzyliśmy go. Jeżeli chodzi o wysoki stopień PUI to w sumie niewiele się zmieniło: dwa lata temu było to 2,2 proc. nastolatków, w tym roku - 3,2 proc. To ok. 50 proc. więcej, ale w skali globalnej dla całej populacji jest to 1 punkt procentowy. To nie jest dużo" - powiedział Lange.

Niestety, w badanej populacji relatywnie często obserwowane są skutki somatyczne nadużywania internetu. Zjawisko to jest najbardziej (statystycznie) związane nie tyle ze sposobem użytkowania, co z ilością czasu spędzonego przed ekranem, dlatego - jak napisano w badaniu NASK - należałoby zachęcić rodziców i opiekunów do przemyślenia ich dotychczasowej strategii wychowawczej i kontroli rodzicielskiej w zakresie dostępu dziecka do internetu. "Somatyczne objawy zbyt intensywnego korzystania z internetu nasilają się - dzieci częściej odczuwają dolegliwości fizyczne: ból głowy, oczu, zmęczenie, pogorszenie wzorku, zaburzenia snu" - powiedział Lange. Niepokojącą zmianą, jak zauważył, jest także fakt, że zmniejszyła się tzw. tolerancja nastolatków na bodziec. "To oznacza, że po czasie pandemicznym dzieci potrzebują więcej czasu w internecie, aby poczuć satysfakcję" - wyjaśnił Lange.

Autorzy badania ustalili, że kategoria nastolatków, która relatywnie najmocniej jest obciążona problematycznym użytkowaniem internetu, to dziewczęta uczęszczające do szkoły ponadpodstawowej.

"Stawiam hipotezę, że duża w tym rola mediów społecznościowych, których algorytmy są budowane w ten sposób, by jak najdłużej zatrzymać nastolatków przed monitorem. Częściej przyciągają one dziewczęta, niż chłopców, ponieważ taka jest natura tego typu komunikacji; dziewczęta częściej wykorzystują internet do kontaktowania się z rówieśnikami, do życia towarzyskiego, a chłopcy częściej traktują go, jako urządzenie do rozrywki: oglądanie filmów i granie w gry" - powiedział Lange.

Badanie zostało zrealizowane w grudniu 2020 r. metodą CAWI (wspomagany komputerowo wywiad przy pomocy strony WWW) na populacjach nastolatków oraz ich rodziców i opiekunów prawnych. Respondentów wybrano za pomocą doboru zespołowego dwustopniowego (szkoła/klasa), na podstawie danych statystycznych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) oraz Ministerstwa Edukacji i Nauki (MEiN). Kompletne odpowiedzi uzyskano od 1733 uczniów (7. klasa szkoły podstawowej i 2. klasa szkoły ponadpodstawowej) oraz 893 rodziców i opiekunów prawnych z 61 szkół we wszystkich 16 województwach w Polsce.

Dołącz do dyskusji: Polska młodzież spędza w internecie 12 godzin dziennie. Coraz częstsze objawy nadużywania internetu to ból głowy i zaburzenia snu

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
anonim
Taki byłby scenariusz, gdyby się pojawił postulat zakazania noszenia telefonów do szkół, jak we Francji.Pora się pośmiać.

PiS, Konfederacja: Zakazać noszenia telefonów do szkół. Opozycja: Zamach na wolność, ***** PiS i Konfederację. Ich ciało, ich wybór. Precz z kaczorem-dyktatorem. Łapy precz od naszych dzieci.

Ale przecież Balcerowicz powiedział: "Zróbcie internetowy pręgierz".A przecież dziecko może to złowieszczo odebrać, co nie, Balcerowiczu? Chrońmy dzieci przed takimi k...ami z opozycji, szczególnie przed Balcerowiczem.

odpowiedź
User
P
Taki byłby scenariusz, gdyby się pojawił postulat zakazania noszenia telefonów do szkół, jak we Francji.Pora się pośmiać.

PiS, Konfederacja: Zakazać noszenia telefonów do szkół. Opozycja: Zamach na wolność, ***** PiS i Konfederację. Ich ciało, ich wybór. Precz z kaczorem-dyktatorem. Łapy precz od naszych dzieci.

Ale przecież Balcerowicz powiedział: "Zróbcie internetowy pręgierz".A przecież dziecko może to złowieszczo odebrać, co nie, Balcerowiczu? Chrońmy dzieci przed takimi k...ami z opozycji, szczególnie przed Balcerowiczem.

I gdzie to 12 godzin ? Bo ja tego nie widzę ;)

Panie kolego PiS w każdej decyzji dokłada własną indoktrynację nie pozostawiając ludziom wyboru. Przykładem jest aborcja - to już nie wybór matki, rodziców nawet w przypadku wad płodu, ale urzędnik, polityk i biskup wiedzą lepiej. A potem może po protestach matka/rodzice skazani na lata opieki, wyrzeczeń i strachu o dziecko (czasami co się z nim stanie kiedy zabraknie rodziców) rząd rzuci parę groszy. Kościół walczy o płód do momentu narodzin, a potem...księdza do innej parafii przeniosą.
Zamiast zakazów trzeba coś dzieciom zaoferować - może ciekawszą, lepszą szkolę ?
odpowiedź
User
anonim
Taki byłby scenariusz, gdyby się pojawił postulat zakazania noszenia telefonów do szkół, jak we Francji.Pora się pośmiać.

PiS, Konfederacja: Zakazać noszenia telefonów do szkół. Opozycja: Zamach na wolność, ***** PiS i Konfederację. Ich ciało, ich wybór. Precz z kaczorem-dyktatorem. Łapy precz od naszych dzieci.

Ale przecież Balcerowicz powiedział: "Zróbcie internetowy pręgierz".A przecież dziecko może to złowieszczo odebrać, co nie, Balcerowiczu? Chrońmy dzieci przed takimi k...ami z opozycji, szczególnie przed Balcerowiczem.

I gdzie to 12 godzin ? Bo ja tego nie widzę

Panie kolego PiS w każdej decyzji dokłada własną indoktrynację nie pozostawiając ludziom wyboru. Przykładem jest aborcja - to już nie wybór matki, rodziców nawet w przypadku wad płodu, ale urzędnik, polityk i biskup wiedzą lepiej. A potem może po protestach matka/rodzice skazani na lata opieki, wyrzeczeń i strachu o dziecko (czasami co się z nim stanie kiedy zabraknie rodziców) rząd rzuci parę groszy. Kościół walczy o płód do momentu narodzin, a potem...księdza do innej parafii przeniosą.
Zamiast zakazów trzeba coś dzieciom zaoferować - może ciekawszą, lepszą szkolę ?


to nie pie...olcie, że to wina PiS-u czy Konfederacji, że dzieci przeglądają takie owakie rzeczy na telefonie. Patrzycie na garstkę dzieci na granicy, beczycie niczym wrona kracząca, ale sami chcecie wprowadzać legalną aborcję, zabijając malutkie dzieci.
odpowiedź