SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Disney zaostrza warunki przed premierą „Gwiezdnych wojen: ostatniego Jedi”, kina rezygnują z projekcji

Przed zapowiedzianą na grudzień 2017 roku premierą filmu „Gwiezdne wojny: ostatni Jedi” wytwórnia Disneya zaostrzyła warunki współpracy z amerykańskimi kinami. Producent żąda 65 procent dochodów ze sprzedaży biletów i grozi wysokimi karami za naruszenie kontraktu. Część mniejszych sieci kin zapowiada rezygnację z wyświetlania u siebie kolejnej części gwiezdnej sagi.

Informacje na temat nowych warunków narzuconych amerykańskim kinom przez wytwórnię Disneya w związku z premierą filmu „Gwiezdne wojny: ostatni Jedi” podał dziennik „The Wall Street Journal”.

Okazuje się, że przed wejściem na ekrany w USA kolejnej części gwiezdnej sagi Disney – producent filmu zażądał od sieci kin aż 65 proc. udziału w dochodach pochodzących ze sprzedaży biletów.

„WSJ” zauważa że to najwyższy odsetek w historii dystrybucji filmów w Stanach Zjednoczonych. W wypadku poprzedniej części - „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy” producent pobierał 64 proc. kwoty uzyskanej ze sprzedaży biletów.

Kontrakty wprowadzone przez Disneya zawierają także inne zapisy niekorzystne dla amerykańskich dystrybutorów. Przewidują one m.in., że kina decydujące się na współpracę z Disneyem będą musiały przez 4 tygodnie wyświetlać nowe „Gwiezdne wojny” w swojej największej sali. W poprzednich umowach Disney wymagał jedynie dwutygodniowego terminu.

„WSJ” zaznacza, że w wypadku większości swoich produkcji Disney pobiera od 55 do 60 proc. dochodów ze sprzedaży biletów. Jednak w wypadku „Gwiezdnych wojen: ostatniego Jedi” wytwórnia nie tylko podniosła swój udział w zarobkach kin, ale dodatkowo wprowadziła znaczące obostrzenia do kontraktów. Zgodnie z nimi m.in. kina, które opuszczą projekcję nawet jednego seansu nadchodzącego hitu mogą spodziewać się kar umownych w postaci 70 proc. ze sprzedaży biletów na rzecz Disneya.

Według nieoficjalnych informacji dystrybutorzy kinowi nie kryją swojego niezadowolenia z drakońskich ich zdaniem warunków narzuconych przez Disneya. Wiele kin, zwłaszcza tych należących do mniejszych sieci może mieć kłopoty z wypełnieniem warunków umowy i dlatego poważnie rozważają one rezygnację z wyświetlania u siebie „Gwiezdnych wojen: ostatniego Jedi”

W Polsce data premiera najnowszej części „Gwiezdnych wojen” została zaplanowana na 14 grudnia br.

Dołącz do dyskusji: Disney zaostrza warunki przed premierą „Gwiezdnych wojen: ostatniego Jedi”, kina rezygnują z projekcji

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kinoman
Nie oszukujmy się, ostatnie dokretki tej serii to zwykły chlam bastawiony na trzepanie kasy. Brak tego wcześniejszego klimatu a polski dubbing to juz dramat
odpowiedź
User
lssrs
Nie oszukujmy się, ostatnie dokretki tej serii to zwykły chlam bastawiony na trzepanie kasy. Brak tego wcześniejszego klimatu a polski dubbing to juz dramat


Po pierwsze, jeśli określasz się mianem "kinomana", to w przypadku takich produkcji powinieneś jak ognia unikać wersji z dubbingiem. A jak chodzisz do kina z dziećmi, to nie ma sensu krytykować - po to jest wersja z dubbingiem.
Po drugie - Star Wars od zawsze była operą mydlaną sci-fi, a "wcześniejszy klimat" o którym piszesz, to prawdopodobnie dobre wspomnienie czasów, gdy byłeś młody.

Dla jasności - zgadzam się, że nowe wersje są gorsze, ale jak już chcesz krytykować, to konkretnie: scenariusz? Efekty specjalne? Gra aktorska? Wypowiedz się, zamiast rzucać na lewo i prawo słowami typu "chłam" czy "dramat". Nie podoba się? Nikt na siłę do kina nie zaciąga. A w temacie sci-fi na szczęście jest w ostatnim czasie co oglądać, choćby genialny Arrival z zeszłego roku. Chyba, że dla Ciebie sci-fi musi się wiązać z dynamiczną akcją i walką dobra ze złem?
odpowiedź