SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Przemysław Babiarz kończy 60 lat. „Łączy walory wiedzy sportowej z umiejętnościami ekspresyjnej komentatorki”

Jeden z najpopularniejszych polskich komentatorów sportowych Przemysław Babiarz kończy 60 lat. Połowę życia spędził w Telewizji Polskiej. - Jeśli Babiarz zakończy karierę zawodową, pozostanie po nim duża i wyraźna wyrwa – uważa Grzegorz Kita. A Michał Pol mówi wprost: Babiarz jest spadkobiercą wielkich komentatorów Telewizji Polskiej jak Bohdan Tomaszewski.

Urodził się 4 listopada 1963 roku w Przemyślu. Studiował najpierw teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, a później aktorstwo w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. W latach 1989-1992 grał na deskach Teatru Wybrzeże w Gdańsku, ale to nie aktorstwo miało być jego chlebem powszednim.

Już w 1992 roku zadebiutował jako dziennikarz podczas igrzysk w Barcelonie. Komentuje wiele dyscyplin, specjalizuje się w lekkoatletyce i pływaniu. Na olimpiadach zajmował się też m.in. łyżwiarstwem figurowym czy biegami narciarskimi. Był także współgospodarzem studia meczowego Telewizji Polskiej podczas wszystkich mistrzostw świata w piłce nożnej począwszy od 1998 roku.

Z TVP związany jest zatem od 31 lat. Z krótką przerwą na Wizję Sport na przełomie wieków – stacja jednak została przejęta przez UPC, później Cyfrę+ i pod koniec 2001 roku zakończyła nadawanie. Babiarz wrócił wtedy do publicznego nadawcy.

W telewizji zajmuje się nie tylko sportem. Współprowadził program „Pytanie na Śniadanie” w TVP2 w latach 2002-2006 oraz „Kawa czy herbata?” w TVP1 w latach 2002-2013. Od kilkunastu lat współprowadzi „Wielki Test z Historii” i inne programy cyklu w Jedynce.

W latach 90. był współgospodarzem programu „Stawka większa niż szycie” w TVP1, a w 2007 roku uczestniczył w pierwszej edycji „Gwiazdy tańczą na lodzie” w TVP2 w parze z Michaelą Krutską (zajęli 7. miejsce). Prowadzi także reaktywowaną wersję teleturnieju „Va banque” w TVP2.

Wiedza i ekspresja

- Dla mnie Przemek Babiarz jest prawdziwą gwiazdą polskiego dziennikarstwa sportowego i nie tylko, bo zaczął udzielać się także poza obszarem sportowym – podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska. - Natomiast cały czas mam poczucie, że on nie został wykorzystany na miarę jego pełnych talentów i umiejętności. Na pewno na te ostatnie nakłada się też jego wykształcenie i doświadczenie aktorskie, które pozwala mu lepiej i ciekawiej komentować. Natomiast co do zasady, dyscypliny, które on komentuje, bardzo zyskują na atrakcyjności w sensie odbioru przez telewidza. Swoim komentarzem dodaje dużo kolorytu, ekspresji i wyrazistości – dodaje.

Kita zaznacza, że Babiarz to także „bogaty warsztat typowo merytoryczny”. - Lekkoatletykę czy pływanie komentuje w sposób pokazujący, że rzeczywiście bardzo się do tego przygotowuje, dużo o tym wie. Czuje dyscyplinę, obserwuje postępy i osiągnięcia zawodniczek i zawodników. Wielu komentatorów spoza dyscyplin zespołowych często rzucanych jest na tak zwane odcinki. A jeśli ktoś przez 10 czy 15 lat komentuje daną dyscyplinę, widzi ciągłość jej rozwoju, zawodnika, kiedy był młody, początkujący, zbierał pierwsze szlify, osiągnięcia - tworzy się potem lepsza narracja. Cenne jest u Babiarza to, że on łączy walory wiedzy sportowej z umiejętnościami ekspresyjnej komentatorki – uważa ekspert.

- Dla mnie Przemysław Babiarz jest spadkobiercą wielkich komentatorów Telewizji Polskiej jak Bohdan Tomaszewski czy niestety już także Włodzimierz Szaranowicz – mówi Michał Pol, jeden z twórców i frontmanów Kanału Sportowego, w przeszłości redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego”. - Przemek dzięki swojej wielkiej inteligencji tak jak tamci potrafi przykuć uwagę widzów i być prowadzącym podczas najważniejszych imprez – dodaje.

- Zwłaszcza podczas igrzysk olimpijskich. To tak wyjątkowa impreza, że widzowie potrzebują przewodnika, zaczynając już od ceremonii otwarcia. A takimi przewodnikami mogą być tylko wyjątkowi komentatorzy o inteligencji, doświadczeniu, mogący znaleźć niuanse, odnieść się do przeszłości, własnych bogatych doświadczeń. Przemek Babiarz igrzyska komentuje od Barcelony, a że jest z wykształcenia aktorem, doskonale wykorzystuje swój warsztat – zaznacza Pol.

W ścisłym topie

- On jest spadkobiercą mistrzów słowa. Dzięki niemu taka impreza jak igrzyska nabiera wyjątkowości. Aż nie mogę uwierzyć, że już kończy sześćdziesiąt lat, aby trwał jak najdłużej – życzy Babiarzowi Pol.

Czy to jedyna tego typu postać wśród polskich komentatorów sportowych? - Jedyna to nie, bo TVP wykształciła takie pomnikowe postacie jak Szaranowicz czy Szpakowski – uważa Grzegorz Kita. - Ale Babiarz jest absolutnie w ścisłym topie jakościowych komentatorów sportowych w Polsce. Słynne problemy z zastąpieniem Szpakowskiego kimś o tak wyraźnej charyzmie pokazują, że niestety takich komentatorów najzwyczajniej w świecie nie ma. Jeśli Babiarz zakończy karierę zawodową, pozostanie po nim duża i wyraźna wyrwa – przewiduje ekspert.

- Komentatorka to pewien rodzaj sztuki, trzeba umiejętnie połączyć walory merytoryczne i czysto komentatorskie, emocjonalne. Znaleźć środek ciężkości i zarazem złoty środek w ekspresyjności – dodaje prezes Sport Management Polska. - Niektórzy zakrzykują transmisję, ciężko ich zrozumieć. Niektórzy są niewidoczni, inni tak monotonni, że usypiają widza. Sztuką jest nie zanudzić i nie przesadzić, znaleźć się dokładnie w punkcie, w którym widz dostaje od komentatora wartość dodaną do tego, co obserwuje w rywalizacji i na arenie sportowej – mówi.

TVP od 1992 roku

Czy nie dziwi fakt, że Babiarz w zasadzie od początku swojej kariery komentatora, od ponad 30 lat, związany jest w zasadzie wyłącznie z TVP? - To człowiek instytucja, komentator merytoryczny, ale i emocjonalny, który jest zbyt dużą wartością dla stacji i dlatego pewnie TVP zależało, by go trzymać – ocenia Grzegorz Kita. - Pewnie wielokrotnie otrzymywał oferty od stacji konkurencyjnych. Ale to komentator ze sznytem ideologicznym, docenia stałość i stabilność, jest wierny firmie-matce – dodaje.

Michał Pol zauważa natomiast, że w przeszłości TVP miała monopol na największe imprezy sportowe. - One też sprawiają, że stacje telewizyjne potrzebują wyjątkowych osobowości. Nie jest łatwo komentować na igrzyskach tak wiele dyscyplin, wyspecjalizować się w nich. Mam wrażenie, że najłatwiej zostać komentatorem piłki nożnej, bo tyle jest stacji i transmisji meczów, że tu najłatwiej zaistnieć. Tym większy szacunek, że Przemek stał się wybitny, nie komentując najbardziej mainstreamowej dyscypliny sportu – mówi Pol.

Czytaj też: Dziennikarze sportowi coraz mniej zajmują się sportem? “Dostarczają samych siebie”

Dołącz do dyskusji: Przemysław Babiarz kończy 60 lat. „Łączy walory wiedzy sportowej z umiejętnościami ekspresyjnej komentatorki”

29 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
nhh
kolaborant
0 2
odpowiedź
User
Gie
Przecież obecny Babiarz to już nie ten sam co kilka lat temu. Non stop się myli. Jeździ komentować ze stadionu bo tam lepiej widać a tak naprawdę mniej widzi. Ot choćby ostatnio jakaś sztafeta, chyba mieszana, pobiegła rekord świata. Ten zupełnie tego nie dostrzegł. Zauważył dopiero po kilku minutach kiedy realizator pokazał zawodników stojących przy wielkim ekranie z rekordowym czasem. Mam nadzieję że jak zmienią się władze TVP to pan Babiarz poleci jako jeden z pierwszych.
0 2
odpowiedź
User
G
Pisowski lizodup. Godnosci nie ma firmowac ten rezimowy cyrk o nazwie tvp swoja twarza. Stracilam do niego szacunek
0 2
odpowiedź