SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ustalony skład zarządu Radia 357. Tomasz Michniewicz sprzedał swoje udziały

Radio 357 we wtorek poinformowało, że zakończyło tworzenie docelowej struktury własnościowej. Nadrzędnym podmiotem jest teraz spółka komandytowa, zaś jej udziałowcem - spółdzielnia, skupiająca zespół tworzący rozgłośnię. Radiem zarządza nadal dotychczasowa spółka z zarządem, na czele którego stoi Paweł Sołtys. Tomasz Michniewicz, który sprzedał swoje udziały, ma pozostać w stacji jako gospodarz audycji.

Po sześciu miesiącach od startu, Radio 357 utworzyło trzy podmioty, które będą stanowiły formalne zaplecze projektu. Jego głównym elementem jest spółka komandytowa, którą tworzą: zarejestrowana w lutym Spółdzielnia Twórców Radia 357 (w jej skład wchodzą członkowie zespołu redakcyjnego) oraz 357 spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Ona to, jako komplementariusz, będzie zarządzać bieżącą działalnością radia.

Wspólnikami w spółce komandytowej oprócz Spółdzielni Twórców i 357 Sp. z o.o. są Marek Niedźwiecki i Kuba Strzyczkowski.

- Zrealizowaliśmy plan ogłoszony na samym początku. Ma on zagwarantować sprawne funkcjonowanie na co dzień i dalszy, dynamiczny rozwój radia. Ale nie mniej ważne było dla nas bardzo mocne uwzględnienie w nim naszego zespołu – twórców Radia 357. Jesteśmy szczególną inicjatywą, budowaną zespołowo. Stąd ważna rola spółdzielni, która jest jednym z głównych udziałowców spółki komandytowej  - komentuje Paweł Sołtys, prezes zarządu.

Sołtys na czele zarządu

Funkcjonowanie radia koordynuje teraz 5-osobowy zarząd spółki, stworzony na bazie wspólników. Na jego czele stoi Paweł Sołtys, koordynujący kwestie marketingu, sprzedaży, komunikacji oraz rozwoju biznesowego.

Za komunikację wewnętrzną odpowiada Krystian Hanke. Ewa Mieczławska koordynuje kwestie kadrowe, a także rozwój aplikacji i strony internetowej, Katarzyna Pruchnicka odpowiedzialna jest za rozwój oferty programowej, w tym podcastów, a Paweł Pobóg-Ruszkowski prowadzi sprawy księgowe, podatkowe i finansowe. Mieczławska ia Pruchnicka w zarządzie spółki 357 reprezentują Spółdzielnię Twórców.

Michniewicz sprzedał udziały

Jak informują radiowcy, jednocześnie Michał Gąsiorowski, Krystian Hanke, Marcin Łukawski, Paweł Sołtys oraz Piotr Stelmach objęli w równych częściach 100 proc. udziałów 357 Sp. z o.o., odkupując część udziałów należącą do Tomasza Michniewicza.

- Uznaliśmy, że to najlepsze i najbardziej naturalne rozwiązanie, żeby udziałowcami w tym podmiocie były osoby na bieżąco zaangażowane w rozwój poszczególnych obszarów całego projektu. Dlatego odkupiliśmy pulę udziałów od Tomka Michniewicza, który po mocnym zaangażowaniu na starcie, skupił się na pracy redakcyjnej - mówi Paweł Sołtys.

Michniewicz od samego początku brał udział w tworzeniu Radia 357, był łącznikiem ze słuchaczami i patronami, a także z mediami, które na bieżąco informował o postępach w budowaniu stacji. Tomasz Michniewicz był też zaangażowany w tworzenie całościowej koncepcji internetowej rozgłośni, skupiającej byłych dziennikarzy Trójki.

- Zaproponowałem zespołowi wizję tego, co później nazwaliśmy Radiem 357 i strategię jej realizacji. Odpowiadałem za komunikację oraz community management, kluczowy w projektach finansowanych społecznościowo. Opracowałem też strategię pozycjonowania rynkowego, strategię komunikacji i harmonogram projektu. Prowadziłem kilka kluczowych negocjacji, a później relacji, z najważniejszymi partnerami, takimi jak Patronite, ale pilotowałem też mniejsze projekty - takie jak identyfikacja wizualna czy oprawa stacji. Ale tak naprawdę, jak każdy wie, na wstępnym etapie organizacji projektu pracuje się 24/7, raz kręcąc kołem sterowym, raz gasząc pożar, a raz myjąc pokład - komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Teraz Michniewicz odchodzi z grona wspólników: swoje udziały (miał ich 25) sprzedał byłym już wspólnikom. - Takiego start-upu jak 357 nie stać na rynkowe wynagrodzenie dla zarządzającego, więc już na samym początku umówiliśmy się, że moim zasadniczym wynagrodzeniem będą udziały w firmie, które mogę zmonetyzować w dowolnym momencie, gdy radio stanie na nogi. Innymi słowy - w zamian za udziały firma kupiła krytycznie ważne na etapie rozruchu usługi zarządzania i doświadczenie w biznesie, bez których mogłaby nie powstać. Dziś radio działa, rozwija się, ma nowe pomysły i stabilne finansowanie - to dobry moment na przeprowadzenie takiej operacji. Nie odchodzę z 357, nadal prowadzę swoje audycje, po prostu nie będę już figurować na liście wspólników w KRS-ie - mówi nam dziennikarz.

- Uznaliśmy, że to najlepsze i najbardziej naturalne rozwiązanie, żeby udziałowcami w tym podmiocie były osoby na bieżąco zaangażowane w rozwój poszczególnych obszarów całego projektu. Dlatego odkupiliśmy pulę udziałów od Tomka Michniewicza, który po mocnym zaangażowaniu na starcie, skupił się na pracy redakcyjnej - komentuje portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Sołtys, prezes Radia 357.

Nie tylko kwestie finansowe

Jak się jednak udało nam ustalić, za decyzją Michniewicza stoją nie tylko kwestie finansowe. Pomiędzy nim a resztą wspólników od kilku miesięcy narasta poważny spór o to, czym powinno być Radio 357.

- Tomek chciał robić przyszłościowe cyfrowe medium, którego wizję kreślił od samego początku, a dziś 357 idzie w stronę zachowawczej, konserwatywnej kopii Trójki. Robimy to samo, co na Myśliwieckiej, tylko „do internetu” – słyszymy anonimowo od jednego z pracujących tam dziennikarzy. Michniewicz już kilka miesięcy temu odsunął się od zarządzania firmą - nieoficjalnie słyszymy: nie chciał brać odpowiedzialności za to, jak jest zarządzana. - Faktycznie, nie tak się umawialiśmy. Radio miało być spółdzielnią równych sobie dziennikarzy, a coraz bardziej wygląda jak korporacja - mówi nam inny z dziennikarzy.

Paweł Sołtys w mailu do pracowników, do którego dotarliśmy, kwestię różnic ujmuje delikatniej: "Tak naprawdę nie różnimy się z Tomkiem co do wizji i tego jakie radio chcemy budować, ale sposobu w jaki to robić - i tu jeszcze przed startem widać było różnice, których nie dało się pogodzić. Jest więc naturalne, że Tomek formalnie wycofał się z odcinka menedżerskiego" - pisze.

Tomasz Michniewicz pracował w Trójce w latach 2007-2010; był wówczas m.in. szefem i reporterem projektu „Trójka Przekracza Granice”, a także odpowiadał za produkcję obsługi mistrzostw Europy w piłce nożnej (Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii) dla tej anteny. Pracował także dla Jedynki. W maju 2016 roku przeszedł z publicznego radia do Radia Zet, lecz w marcu 2020 roku odszedł z tej rozgłośni. W lipcu 2020 roku dołączył do odbudowywanej wówczas przez Kubę Strzyczkowskiego Trójki, a w sierpniu, gdy odwołano Strzyczkowskiego, odszedł z Polskiego Radia. 

W Radiu 357 Tomasz Michniewicz prowadzi dwie audycje: wtorkową audycję muzyczną „No to co teraz?” (godz. 19-21) oraz piątkowy, poświęcony geopolityce „Świat równoległy” (godz. 10-12).

Rekordowa zbiórka

Pod koniec maja do zespołu Radia 357 dołączył Dariusz Król, były dyrektor muzyczny Eska Rock i Radia Łódź. Odpowiada za oprawę muzyczną stacji. To kolejna już osoba - po Agacie Słysz - która w maju zasiliła redakcję rozgłośni.

Z kolei w kwietniu stację zasilił Michał Żakowski, prowadzący audycję „Na dachu świata” o tematyce zagranicznej. W ramówce rozgłośni pojawiły się też wówczas: audycja muzyczna „Dawniej niż wczoraj” Agnieszki Szwajgier i cykl felietonów o winie „Ferment" Tomasza Prange-Barczyńskiego.

Radio 357 to stacja założona przez byłych dziennikarzy radiowej Trójki. Zespół tworzy obecnie ponad 100 autorów, dziennikarzy oraz osób organizujących pracę radia. Audycje przygotowują m.in. Marek Niedźwiecki, Piotr Kaczkowski, Kuba Strzyczkowski, Marcin Łukawski, Krystian Hanke, Michał Olszański, Ernest Zozuń, Patrycjusz Wyżga, Katarzyna Borowiecka, Marta Malinowska, Marcin Cichoński, Katarzyna Pruchnicka, Tomasz Gorazdowski, Tomasz Rożek, Paulina Wilk, Tomasz Michniewicz, Aleksandra Budka, Gabriela Darmetko, Mateusz Fusiarz, Piotr Stelmach, Marta Kula, Michał Gąsiorowski, Agnieszka Obszańska, Izabela Woźniak, Paweł Sołtys, Daniel Wyszogrodzki, Tomasz Jeleński, Katarzyna Kłosińska, Filip Jaślar, Łukasz Błąd, Krzysztof Szubzda, Bartosz Gil, Baasch, Łukasz Dunaj, Justyna Godz, Agnieszka Szwajgier, Marcin Klimkowski i Michał Żakowski.

Radio 357 wprowadziło również serwisy informacyjne nadawane rano i popołudniu. Przygotowuje je zespół 10 dziennikarzy i reporterów oraz 9 korespondentów zagranicznych. Pracę newsroomu koordynuje Justyna Mączka.

Na początku kwietnia zespół Radia 357 uruchomił „Twoje 357”. To platforma podcastowa, umożliwiająca dostęp do ponad 1300 odcinków audycji emitowanych od startu radia. Obecnie to ponad 2000 godzin podcastów, a codziennie dodawanych jest ok. 20 nowych audycji. Wśród nich są też podcasty specjalne - nie emitowane na antenie. Podcastów można słuchać poprzez stronę internetową Radio357.pl oraz przez aplikację Radio 357dostępną na systemy Android i iOS.

Radio 357 utrzymuje się z wpłat słuchaczy. Aktualnie prawie 31,7 tys. patronów przekazuje prawie 675 tys. zł miesięcznie poprzez serwis Patronite. W połowie maja br. stacja zajęła pierwsze miejsce w rankingu tego serwisu crowdfundingowego  pod względem poziomu miesięcznego wsparcia i liczby patronów.

Dołącz do dyskusji: Ustalony skład zarządu Radia 357. Tomasz Michniewicz sprzedał swoje udziały

49 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Wiech
Podoba mi się to - "radio 357 idzie w stronę korporacji". Widzieliście kiedyś Korporację za wyżebrane pieniądze? Wprawdzie ci sami którzy teraz żebrają na "konserwatywne podobieństwo Trójki" wyśmiewali Ojca Rydzyka bo stworzył Imperium. No fakt w tym "Imperium" zbudował szkołę, radio, gazetę, telewizję i Kościół i nie sobie wypłacił udziałów z darowizny. W 357 zaraz się podzielą kasą podarorowaną im przez Was między sobą. Już to robią. Taka to "Korporacja" i taki wzorzec biznesu.
odpowiedź
User
qba
W momencie jak P. Tomek Michniewicz odsunął się w cień przestałem wspierać R357 na patronite. P. Michniewicz robił świetną robotę. Szczególnie ważne było komunikowanie się z patronami i opowiadanie o swojej wizji radia i tego co aktualnie się tam dzieje, a także jak wydatkowanie są pieniądze. Tego brakuje. Aktualnie widać niestety, że pewni dziennikarze chcieliby najlepiej zawładnąć anteną kosztem innych. Tak to odbieram.
odpowiedź
User
jeszcze patron
Michniewicz stał się outsiderem w tym towarzystwie wzajemnej adoracji. Nie będzie dziwne jak wkrótce stamtąd odejdzie a audycje po nim podzielone będą na Arka Kłusowskiego i Walusia Kraksę Kryzysa czy innego Podsiadło.
odpowiedź