SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rodzina ułaskawionego przez Andrzeja Dudę pozwie "Fakt", chce 1 mln zł zadośćuczynienia

- Chciałyśmy po prostu zapomnieć o przeszłości i rozpocząć nowe życie. Dziś nie wiemy, co dalej z nami będzie. Dziennikarze i politycy nie mają prawa tak działać. Nie mają prawa w taki sposób niszczyć psychiki zwykłych ludzi - napisały w oświadczeniu partnerka i córka mężczyzny ułaskawionego przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Złożę pozew przeciwko wydawcy "Faktu", Ringier Axel Springer o ochronę dóbr osobistych z żądaniem 1 mln zł zadośćuczynienia - poinformował w poniedziałek PAP mec. Krzysztof Wąsowski będący pełnomocnikiem partnerki i córki mężczyzny ułaskawionego przez prezydenta Andrzeja Dudę.

"Publikacja dziennika +Fakt+ spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nikt nas przed nią o nic nie pytał, nie uprzedził, nikt nie próbował poznać naszego zdania. W brutalny sposób nasz cała rodzina została napiętnowana" - zaznaczono z kolei w oświadczeniu partnerki i córki ułaskawionego mężczyzny przekazanym PAP przez mec. Wąsowskiego.

W minionym tygodniu w "Fakcie" opisano sprawę ułaskawienia przez prezydenta mężczyzny skazanego za przestępstwo seksualne na małoletniej córce. Akt łaski dotyczył skrócenia zakazu zbliżania do osób pokrzywdzonych. "Fakt" napisał, że prezydent "pomógł bestii, która seksualnie znęcała się nad własnym dzieckiem". "Trzymał córkę, bił po twarzy i wkładał rękę w krocze. Panie prezydencie, jak Pan mógł ułaskawić kogoś takiego" - pytała na pierwszej stronie gazeta.

W poniedziałek mec. Wąsowski, pełnomocnik obu kobiet, poinformował PAP, że we wtorek do Sądu Okręgowego w Warszawie złoży pozew przeciwko Ringier Axel Springer o ochronę dóbr osobistych z żądaniem zapłaty 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy doznane przez klientki.

Do pisma Wąsowski dołączył również oświadczenie obu kobiet, które - jak ocenił - "jest świadectwem osobistego dramatu i ogromnej krzywdy, jakiej te kobiety doznały w wyniku bezprecedensowego i wyjątkowo brutalnego ataku ze strony wydawanego przez wydawnictwo Ringier Axel Springer dziennika +Fakt+".

„Jesteśmy zwykłą rodziną, która – mimo okropnego dramatu, jaki był w przeszłości naszym udziałem – próbuje poukładać swoje życie i stanąć na nogi. Wiele lat temu nasz tata i partner dopuścił się strasznego przestępstwa. Do naszej tragedii doprowadziła jego choroba alkoholowa. Zanim w nią wpadł, był dla nas normalnym człowiekiem. Niestety jego alkoholizm doprowadził do dramatu. To my same poinformowałyśmy organy ścigania o tym, co się stało, a nasze zeznania doprowadziły do wydania sprawiedliwego wyroku, który w całości odbył” – podkreśliła partnerka i córka ułaskawionego.

Podkreśliły, że „po długich latach, w czasie w których nie kontaktowałyśmy się ze sprawcą naszego cierpienia, okazało się, że przeszedł skuteczną terapie i wyleczył się z alkoholizmu. Postanowiłyśmy, że każdemu – zwłaszcza członkowi najbliższej rodziny – należy się druga szansa. Tę szansę chciałyśmy dać także sobie i spróbować jeszcze raz – pomimo okropnej historii – stworzyć normalną rodzinę”.

„Wybaczyłyśmy i długo odbudowywałyśmy zaufanie. Dlatego wiemy że, nasz tata i partner się zmienił. Zwróciłyśmy się do pana prezydenta o prawo łaski. Prawie dwa lata o nic nie zabiegałyśmy. Nie dla niego, bo on całą karę odsiedział w więzieniu co do jednego dnia, ale dla nas. Chciałyśmy tylko móc się z nim na co dzień widywać. Nic więcej” - napisały w oświadczeniu.

„Jesteśmy bardzo wdzięczne panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że dał nam szansę na normalne i spokojne życie. Wszystko wskazywało że tak się stanie. Aż do ostatniego tygodnia. Nie spodziewałyśmy się że nasze prawo do godnego życia i oderwania się od dramatycznej i smutnej przeszłości zostanie tak bezwzględnie złamane i wykorzystane do brudnej kampanii politycznej” - dodały.

„Publikacja dziennika +Fakt+ spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nikt nas przed nią o nic nie pytał, nie uprzedził, nikt nie próbował poznać naszego zdania. W brutalny sposób nasza cała rodzina została napiętnowana. Nikt nie zastanawiał się, ile już w życiu wycierpiałyśmy ani co oznacza bycie ofiarą tego rodzaju przestępstwa” – podkreśliły.

Jak zaznaczyły: „Chciałyśmy po prostu zapomnieć o przeszłości i rozpocząć nowe życie. Dziś nie wiemy, co dalej z nami będzie. Czy będziemy mogły spokojnie żyć. Czy też poprzez naznaczenie nas przez bezwzględnych i złych ludzi zostaniemy na zawsze pozbawione szczęścia i spokoju”.

„Dziennikarze i politycy nie mają prawa tak działać. Nie mają prawa w taki sposób niszczyć psychiki zwykłych ludzi. Zdecydowałyśmy się złożyć pozew sądowy przeciwko wydawnictwu wydającemu „Fakt”, by sprawiedliwy wyrok pozwolił w przyszłości ochronić inne rodziny. Ale także po to, by przekonać się, czy prawa polskiego obywatela znaczą więcej niż interesy, choćby najlepiej ustosunkowanych i najzamożniejszych, zagranicznych koncernów” - napisały partnerka i córka ułaskawionego.

Czytaj także: Startuje Huawei Next-Image Awards 2020, nagrody po 10 tys. dolarów

Andrzej Duda: To brudna kampania

Chodzi o artykuł, który ukazał się w piątkowym wydaniu „Faktu”. Gazeta już od pierwszej strony opisywała historię ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę osoby, która była skazana i odbyła karę za przestępstwo pedofilii. Prezydent zastosował wobec mężczyzny prawo łaski w marcu br., skrócając okres zakazu kontaktu z pokrzywdzoną córką. Jako pierwsza napisała o tym kilka dni temu „Rzeczpospolita”.

Dziennik napisał, że prezydent "pomógł bestii, która seksualnie znęcała się nad własnym dzieckiem".„Trzymał córkę, bił po twarzy i wkładał jej rękę w krocze. Panie Prezydencie, jak Pan mógł ułaskawić kogoś takiego?” - pyta „Fakt” na pierwszej stronie, na której zamieszczono też zdjęcie Andrzeja Dudy. Na dalszych stronach gazeta przedstawiła kolejne szczegóły z akt sprawy.

Sprawę w ostrych słowach skomentował w piątek po południu Andrzej Duda na wiecu wyborczym w Bolesławcu. - Dzisiaj ten oszczerczy atak to po prostu podłość, to najgorszego gatunku brudna kampania. Po co? Co się dzieje? - spytał. - Czy ten koncern, Axel Springer z niemieckim rodowodem, który jest właścicielem gazety „Fakt”, chce wpłynąć na wybory prezydenckie w Polsce? Tak? Niemcy chcą wybierać w Polsce prezydenta? To jest podłość. Nie zgadzam się na to - podkreślił prezydent.

Naczelna"Faktu": uruchomił pan machinę nienawiści

Do słów prezydenta Dudy odniosła się w poniedziałek Katarzyna Kozłowska, redaktor naczelna "Faktu". - Uruchomił Pan wobec polskich dziennikarzy gigantyczną machinę nienawiści, wmawiając ludziom, że działamy na rzecz obcego państwa. Czy właśnie o to Panu chodziło, żebyśmy musieli czytać o sobie, że powinno się nas ogolić na łyso, zgwałcić i spalić? - napisała dziennikarka w liście otwartym do prezydenta, opublikowanym na stronie internetowej dziennika.

W pierwszym kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Faktu” wyniosła 206 697 egz., o 9,90 proc. mniej niż w pierwszym kwartale poprzedniego roku. Dziennik jest liderem sprzedaży papierowej wśród ogólnopolskich gazet codziennych.

Ringier Axel Springer Polska należy do joint venture szwajcarskiego Ringiera (ma 51 proc. udziałów) i niemieckiego Axel Springera (49 proc.), natomiast w tej ostatniej firmie 43 proc. akcji pod koniec ub.r. przejął amerykański fundusz KKR.

Dołącz do dyskusji: Rodzina ułaskawionego przez Andrzeja Dudę pozwie "Fakt", chce 1 mln zł zadośćuczynienia

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
major
Niemieckie media w Polsce bardzo aktywnie włączyły się w kampanię wyborczą, stając zdecydowanie po stronie Rafała Trzaskowskiego. To nie wróży dobrze wzajemnym relacjom. Uważam, że repolonizacja mediów w takim czy innym kształcie jest potrzebna. Jest to ważne dla naszej niezależności.
odpowiedź
User
Krasnoludek
Niszczenie życia prywatnym osobom już raz dotkniętym przez los w imię kampanii wyborczej (z czym się redakcja Faktu nie kryła) to zwykła podłość.
odpowiedź
User
Racjonalny
Jestem przekonany, że był u nich jakiś pisowski adwokat, z obietnicą wyciągnięcia grubej kasy. No to się zgodzili na przywalenie w Fakt, i stanie się obiektem medialnym dla pisowskiej propagandy.
odpowiedź