SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Serial „Komisarz Mama” może być hitem Polsatu. Dziennikarze chwalą lekką konwencję i wątki społeczne

W serwisie Ipla można już oglądać pierwsze odcinki serialu „Komisarz Mama”. Premiera na antenie Polsatu 3 marca. Dziennikarze, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl zwracają uwagę na rozrywkowy charakter serialu, lekką konwencję i zaakcentowanie wątków społecznych. Minusem są nierealne dialogi i sztucznie wykreowane sytuacje.

fot. materiały prasowe fot. materiały prasowe

„Komisarz Mama” to polska wersja francuskiego serialu „Candice Renoir” z 2013 roku, emitowanego na antenie France 2., a u nas dostępnego w AXN White. Prawa do realizacji polskiej wersji zakupiła Telewizja Polsat. Pierwszy sezon składa się z ośmiu godzinnych odcinków.

Główną bohaterką serialu jest 40-letnia komisarz Maria Matejko, matka czworga dzieci. Widzowie poznają ją, kiedy po 10-letniej przerwie wraca do pracy w policji. Zmaga się z problemami rodzinnymi, a rzeczywistość zawodowa mocno odbiega od tej, którą znała pracując w komendzie. Mimo że tytułowa komisarz jest wysoko wykwalifikowaną policjantką, nie może zdobyć zaufania przełożonych i traktowana jest jako pracownik drugiej kategorii.

Każdy odcinek „Komisarz Mamy” rozgrywa się w innych okolicznościach i przedstawia inną historię kryminalną. W serialu zaglądamy m.in. do domów bogatych biznesmenów, poznamy środowisko chorych psychicznie oraz nielegalnych robotników.

Tytułową rolę zagrała Paulina Chruściel, a w obsadzie znaleźli się ponadto: Jakub Wesołowski, Anna Matysiak, Anna Dereszowska, Wojciech Zieliński i Krystian Wieczorek. Serial reżyseruje Marcin Ziębiński, autorką adaptacji jest Justyna Pobiedzińska.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę

Lekka konwencja i aspekt społeczny

- Telewizja Polsat szuka nowego serialowego hitu. Tym razem postanowiono na adaptację zagranicznego hitu; serial „Candice Renoir" we Francji doczekał się aż 8. sezonów. Czy taki sam los czeka „Komisarz Mamę"? - zastanawia się Krzysztof Połaski, redaktor serwisu Telemagazyn.pl. I dodaje: - zdecydowanie życzę przedłużenia o kolejną transzę, bo jest w tej opowieści potencjał.

Adam Siennica, zastępca redaktora naczelnego naEkranie.pl zauważa, że „Komisarz Mama” na papierze ma interesujący i ważny koncept, dotyczący powrotu kobiet do pracy po długiej przerwie, ale jest to tylko tło urozmaicające opowieść. - To rzecz prosta i schematyczna, bez jakichś ambicji do zmieniania świata czy granic gatunku, w jakim się porusza. Twórcy jednak robią to świadomie, więc konwencja jest lekka i wesoła, a postacie wzbudzają sympatię, choć są osadzone w stereotypie.

Kontekst społeczny podkreśla Marta Podczarska, kierownik serwisu ŚwiatSeriali.interia.pl. - Serial zwraca uwagę na aspekt społeczny, a przede wszystkim przełamuje stereotypy zapracowanej kobiety-matki. Na ekranie widzimy bohaterkę - matkę czwórki dzieci, którą kino najchętniej zamknęłoby w czterech ścianach domu. Tymczasem ona okazuje się zapaloną podróżniczką, znawczynią kultur różnych kontynentów i świetnym specjalistą w swoim fachu. Scenarzyści naszkicowali tę postać jako inteligentną, obdarzoną intuicją kobietę, której dzieci nie tylko nie przeszkadzają, ale pomagają w mobilizacji zawodowej, a nawet rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. Dobrze, że postaci nie zostały przerysowane, bo to czyniłoby serial niewiarygodnym - mówi Marta Podczarska.

W opinii Krzysztofa Połaskiego „Komisarz Mama" to serial łatwy, prosty i przyjemny. - Widz nie powinien oczekiwać po tej produkcji skomplikowanych zagadek kryminalnych, lecz niezobowiązującej rozrywki i bohaterki, której trudno nie lubić, chociaż momentami metody działań pani komisarz Marii Matejko wołają o pomstę do nieba, a niektóre rozwiązania fabularne dyskwalifikują całość jako poważny kryminał. Tyle że raczej serial aż takich ambicji nie miał - mówi Połaski.

W podobnym tonie wypowiada się Marta Podczarska. - Sądząc po tytule, nie spodziewałam się klasycznego serialu kryminalnego, a trailery również wskazywały na nurt lekko komediowy. Nie nastawiałam się więc na poważny gatunkowo serial kryminalny, a raczej na przełamanie wątków gatunkowych intrygującą konwencją obyczajową. „Komisarz Mama” to serial podany lekko, w zupełnie innej formie niż produkcje, które znamy na przykład z anteny TVN - zauważa Podczarska.

Szefowa serwisu ŚwiatSeriali.interia.pl. również zwraca uwagę, że serial wydaje się wierną adaptacją francuskiego „Candice Renoir" i podkreśla, że dobry przekład na polskie realia to niełatwa sztuka. - Tym razem się udało i sądzę, że serial ma szansę spodobać się widzom, również dlatego, że reprezentuje inne, świeże, nieznane na naszym rynku spojrzenie na tematykę kryminalną. Oglądaliśmy co prawda „Komisarza Alexa”, ale to jeszcze inny podgatunek, powiedziałabym adresowany bardziej do widowni familijnej. Tymczasem „Komisarz Mama”, choć zwróci uwagę przede wszystkim damskiej publiczności, zawiera również wątki, które mogą zainteresować mężczyzn - mówi.

Błędy scenariusza

Adam Siennica zwraca uwagę na niedostatki scenariuszowe. - W scenariuszu często coś zgrzyta, bo dostajemy nierealne dialogi, zachowania bohaterów i sytuacje, ale nie jest to przytłaczające. Wyszedł z tego przyjemny przeciętniak, który ogląda się dobrze i szybko. Niestety błyskawicznie też o nim zapomnimy - mówi Siennica.

Uwagę Marty Podczarskiej zwróciła scenografia: piękne krajobrazy i przepych, z jakim obnoszą się bohaterowie. - I tu, niestety, nie obyło się bez scenariuszowych wpadek. Zdziwienie budzi fakt, że postaci, niezależnie od zawodu i statusu społecznego, mieszkają w pięknych willach na przedmieściach i jeżdżą luksusowymi samochodami. W przypadku obarczonej długami opiekunki osób niepełnosprawnych jest to co najmniej mało wiarygodne. Aczkolwiek... zazdroszczę fantazji i możliwości - mówi Podczarska.

Świetna Chruściel, nieoczywisty Zieliński

Dziennikarze chwalą odtwórczynię głównej roli - Paulinę Chruściel i jej serialowego kolegę Wojciecha Zielińskiego. - Tytułowa Komisarz Mama świetnie kontrastuje z szowinistycznym porucznikiem policji, który uznaje naszą bohaterkę za mniej godną stanowiska i kariery. Kreację Wojciecha Zielińskiego w tej roli odnotowuję zdecydowanie in plus.

Pauliny Chruściel, czyli serialowej komisarz, dość długo nie oglądaliśmy na ekranie. Powrót aktorki na plan (po przerwie związanej z macierzyństwem) uważam za równie udany jak powrót jej serialowej bohaterki, Marii Matejko, do pracy w policji (z tych samych zresztą powodów). Na ekranie wypada wiarygodnie, a na plus należy zapisać przede wszystkim ogromną empatię, jaka bije od tej postaci. Dziecięco-młodzieżowi bohaterowie są z kolei tłem dla głównej akcji, ale sylwetki nastolatków wplątanych w wątki kryminalne, również wypadają dobrze – mówi szefowa serwisu ŚwiatSeriali.interia.pl.

Krzysztof Połaski nie wyobraża sobie innej odtwórczyni tytułowej roli. - To przede wszystkim opowieść o kobiecie, która musi odnaleźć się w męskim świecie i niemal na każdym kroku udowadniać swoją wartość. I to się udało. Tutaj ogromne ukłony należą się Paulinie Chruściel, która zwyczajnie „robi robotę" i po seansie ośmiu odcinków nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli. Chruściel jest nie tylko bezbłędna, ale wręcz bawi się swoją rolą, robi show i kradnie każdą scenę dla siebie. Świetny jest też Wojciech Zieliński, przy okazji tworząc najbardziej nieoczywistego bohatera w całym serialu. Przy koncercie tej dwójki niestety bledną pozostali bohaterowie, których charakterystyka jest jedynie lekko zarysowana, a czasami wręcz są potraktowani tak stereotypowo, że aż oczy bolą - mówi.

Mimo tych niedostatków Krzysztof Połaski dobrze ocenia nową adaptację Polsatu. - „Komisarz Mama" to ładny i przyjemny serial, gdzie typową fabularną obyczajówkę w ciekawy sposób wymieszano z kryminałem i dodano do tego szczyptę komedii. Ogląda się to dobrze, całość wciąga i właściwie po seansie pierwszego sezonu mogę powiedzieć, że czuję jedno - ogromny niedosyt. Pierwsze osiem odcinków wygląda w zasadzie jak wstęp do całej opowieści, więc trzymam kciuki za oglądalność i kolejną odsłonę „Komisarz Mamy" - mówi redaktor serwisu Telemagazyn.pl.

Premiery w Polsacie od 3 marca

Grupa Polsat wszystkie odcinki nowego serialu „Komisarz Mama” udostępniła w płatnej ofercie Ipla. Produkcja dostępna w ramach pakietu „Ipla premium”, do którego 30-dniowy dostęp kosztuje 15 zł.

Premierowe odcinki „Komisarz Mamy” w Polsacie będzie można oglądać w środy o godz. 21.05, począwszy od 3 marca 2021 roku.

Inne produkcje przedpremierowo w Ipla

Przedpremierowo w Ipla dostępne będą także inne programy i seriale z wiosennej ramówki Polsatu, m.in. „Kowalscy kontra Kowalscy”, „Piękni i bezrobotni”, „Przyjaciółki”, „Pierwsza miłość” i „Gliniarze”, „Love Island. Wyspa miłości”, „Ninja Warrior Polska” i „Twoja twarz brzmi znajomo”.

Udział Polsatu w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 8,36 proc.

Dołącz do dyskusji: Serial „Komisarz Mama” może być hitem Polsatu. Dziennikarze chwalą lekką konwencję i wątki społeczne

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Olaf
Widziałem 2 odcinki i sobie odpuściłem. Typowy cukierkowy i nudny serial Polsatu.
0 0
odpowiedź
User
Żenada
Wątki społeczne czyli lewacka propaganda i akcja z kosmosu czyli matka czwórki dzieci rozwiązuje sprawy nie mające nic wspólnego z rzeczywistością i podane na tacy a w domu nic nie robi i g wie o tych swoich dzieciach bo musiałaby nie spać w nocy... Klasyczna agitka
0 0
odpowiedź
User
Ciasny Wiesiek
W zyciu nie jest tak pieknie,jak to jest pokazane w tym serialu . .
0 0
odpowiedź