SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Szef Facebooka zakłada, że w ciągu dekady połowa jego pracowników będzie pracowała zdalnie

W ciągu najbliższych 5-10 lat nawet połowa pracowników Facebooka będzie pracowała zdalnie - ogłosił w czwartek Mark Zuckerberg. - Widzimy wyraźne korzyści, wynikające z takiego modelu pracy - zaznaczył Zuckerberg, wskazując np. na łatwiejszy dostęp do kadr spoza technologicznych hubów, czy korzyści dla środowiska.

Założyciel Facebooka podkreśla, że firma będzie zmierzała ku takim proporcjom pracowników pracujących z domu nie od razu i w przemyślany sposób. - Wciąż jest otwartych wiele pytań dotyczących tego, jak to będzie działać. Ale powinniśmy się uczyć i doskonalić ten system - pisze.

Podkreśla też, że jasno widać korzyści płynące ze zdalnej pracy. - Pozwala nam to uzyskać dostęp do puli talentów znajdujących się poza hubami technologicznymi, zlokalizowanymi w wielkich miastach. Powinno to pomóc w rozpowszechnieniu możliwości ekonomicznych w całym kraju i na świecie.

Zuckerberg zwraca też uwagę na ekologiczny i społeczny aspekt zdalnej pracy. Ograniczenie dojazdów do biur może bowiem pozytywnie wpłynąć na środowisko. Ponieważ wiele osób jest bardziej produktywnymi w domach, taki system będzie mógł też lepiej służyć społecznościom.

- Tak wiele z tego, co tworzymy, pomaga ludziom czuć się połączonymi czy prezentować się innym, bez względu na to, gdzie się znajdują. Jak np. nasze aplikacje do przesyłania prywatnych wiadomości, czaty wideo, Workplace, wirtualna i rozszerzona rzeczywistość. Życie naszymi wartościami pomoże w przyspieszeniu rozwoju tych technologii - prognozuje.

Ponad połowa pracowników Facebooka twierdzi, że są co najmniej tak samo produktywni w domach, jak i w biurze. Blisko 40 proc. z nich interesuje się pracą zdalną na cały etat, ale ponad połowa chce jak najszybciej wrócić do gabinetów. - Spośród osób, które chcą pracować zdalnie, około 75 proc. odpowiedziało, że są gotowi przeprowadzić się w inne miejsce, a spośród nich 38 proc. stwierdziło, że mogą się przeprowadzić do dużego miasta. Reszta stwierdza, że może mieszkać gdzie indziej - wylicza szef Facebooka.

Zuckerberg ma świadomość, że w zdalnej pracy są nie tylko pozytywy, czego dowiodły ostatnie miesiące izolacji społecznej. - Znalezienie właściwej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym przy zdalnej pracy może być trudne, jeśli nie wyznaczy się wyraźnej granicy między pracą, a domem. Martwię się również o osłabione więzi społeczne między kolegami, zwłaszcza między nowymi pracownikami. No i pozostaje otwartym pytanie: czy zespoły są mniej kreatywne, gdy ludzie nie pracują razem? Jest wiele otwartych pytań, na które nie możemy teraz odpowiedzieć - wylicza.

Wśród takich pytań wymienia: jak zachęcać pracowników do kreatywności na odległość, jak utrzymać kulturę korporacyjną czy skąd brać pewność, że w zdalnym systemie każdy ma równe szanse na rozwój kariery. - Wypracowanie odpowiedzi na te zagadnienia zajmie trochę czasu, więc najpierw skupimy się na zdalnym zatrudnianiu. Zaczniemy od zatrudnienia doświadczonych inżynierów. Tworzymy również nowe centra w Atlancie, Dallas i Denver. Nie mamy dostępu do utalentowanych ludzi tylko dlatego, że mieszkają poza centrami technologicznymi. Tworzenie możliwości poza takimi miastami mogłoby stanowić fragment ożywienia gospodarczego - opisuje.

Szef internetowego giganta podkreśla, że teraz zdecydowana większość jego pracowników działa zdalnie, co może potrwać jeszcze kilka miesięcy. - Ogłosiliśmy, że każdego, kto może pracować w domu, zapraszamy do tego co najmniej do 2020 roku.  Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że wiele osób też chce jak najszybciej wrócić do biura. Naszym priorytetem w tym wypadku są ci, którzy nie mogą produktywnie wykonywać swojej pracy z domu. Dzięki dystansowi społecznemu spodziewamy się, że do końca bieżącego roku do biur wróci ok. 25 proc. pracowników - prognozuje.

Z czasem lokalizacja pracownika nie będzie aż tak ważna - do tego zmierza świat po pandemii, uważa prezes i założyciel Facebooka. - Stąd też tworzymy produkty, które mają pomóc większej liczbie firm ułatwić zdalną prac, a także znaleźć sposoby na łączenie ludzi i dawanie im poczucia społecznej obecności - zapewnia.

I just spoke with our employees about what we've learned about remote working and how we're planning to support it...

Opublikowany przez Marka Zuckerboga Czwartek, 21 maja 2020

Na początku maja Facebook zapowiedział, że w najbliższym czasie zamierza ponownie powoli uruchamiać swoje biura, zamknięte wcześniej z powodu pandemii koronawirusa. Do zdalnej pracy gigant technologiczny zaczął wysyłać swoich pracowników w marcu br., podobnie postąpił wkrótce potem Google apelując do swoich pracowników także w Polsce, aby wykonywali obowiązki pozostając w domach.

Także pracownicy Twittera będą mogli dłużej pracować z domów. W połowie miesiąca firma ogłosiła, że pozwoli swoim pracownikom pracować zdalnie także po czasie pandemii koronawirusa. - W obliczu COVID-19 jako pierwsi zdecydowaliśmy się na model pracy z domu, a teraz przekonujemy się, że możemy sprawić, iż to działa - napisała na firmowym blogu szefowa kadr Twittera.

Facebook w pierwszym kwartale br. osiągnął wzrost przychodów o 18 proc. do 18,7 mld dolarów i 4,9 mld dolarów zysku netto.

Dołącz do dyskusji: Szef Facebooka zakłada, że w ciągu dekady połowa jego pracowników będzie pracowała zdalnie

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tom
mycka GDZIE?
odpowiedź
User
Ariadna
W ciągu dekady połowa znajdzie inną pracę a druga połowa będzie szukała zasiłków.
odpowiedź
User
ds
Tylko że taka praca ma zarówno plusy jak i minusy. Wiadomo nie w każdej robocie ludzie się lubią, ale takie przechodzenie na prace zdalną powoduje mimo wszystko mniejszy kontakt społeczny. Nikt nie zabroni się ludziom spotykać poza pracą, ale to jednak nie to samo.
odpowiedź