SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Telewizja Polska nie odpowiedziała na pytania dziennikarza OKO.press, sprawa w sądzie i prokuraturze

OKO.press skierował do sądu administracyjnego i prokuratury sprawę braku należytej odpowiedzi ze strony Telewizji Polskiej na pytania dziennikarza serwisu o koszty transmisji Światowych Dni Młodzieży i emisji spotu Ministerstwa Obrony Narodowej. - Nie możemy pozwolić sobie na nadmierną szczerość. To nie jest życzliwy dziennikarz - uzasadniło w wewnętrznym mailu centrum prasowe TVP.

Redakcja OKO.press poinformowała w środę, że dziennikarz tego serwisu Jakub Stachowiak jakiś czas temu wysłał do centrum informacji Telewizji Polskiej pytania dotyczące kosztów transmisji przez publicznego nadawcę Światowych Dni Młodzieży i emisji spotu Ministerstwa Obrony Narodowej. Na pierwsze nie otrzymał przez dwa miesiące odpowiedzi, a na drugie dostał odpowiedź częściową (odmowę przekazania dalszych informacji TVP uzasadniła tajemnicą handlową).

Według redakcji OKO.press nieudzielenie tych wiadomości przez TVP o kosztach transmisji ŚDM i emisji spotu MON jest naruszeniem ustawy o dostępie do informacji publicznej stanowiącej, że instytucje i spółki państwowe mają obowiązek odpowiadać na pytania dotyczące ich działalności w ciągu 14 dni. Za nieprzekazanie takich informacji grozi kara do roku pozbawienia wolności.

Redakcja OKO.press skierowała osobno do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie sprawy braku należytych odpowiedzi na oba pytania dziennikarza. Złożyła też zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (przez prezesa TVP Jacka Kurskiego, wiceprezesa Macieja Staneckiego i Joannę Stempień-Rogalińską z centrum informacji) polegającego na nieudzieleniu informacji publicznej.

Bianka Mikołajewska, wicenaczelna OKO.press i szefowa zespołu śledczego serwisu, narzeka, że instytucje i firmy państwowe udzielają obecnie niewielu informacji dziennikarzom uznawanym za krytycznych wobec obozu rządzącego. - Na odpowiedzi, w najdrobniejszych nawet sprawach, czeka się tygodniami. Często bezskutecznie - stwierdza na łamach „Polityki”. - OKO.press chce przypomnieć urzędnikom i władzom wszystkich instytucji gospodarujących publicznymi pieniędzmi, że udzielanie informacji jest ich obowiązkiem, a nie widzimisię. Będziemy kierować sprawy do sądów, a w szczególnie drastycznych przypadkach - składać zawiadomienia do prokuratury - zapowiada.

W przypadku pytań do TVP dziennikarz OKO.press omyłkowo otrzymał razem z odpowiedzią niektóre maile wymieniane przez Joannę Stempień-Rogalińską i Wojciecha Kowalczyka, zastępcę dyrektora Biura Reklamy TVP. Oboje naradzali się, czy przekazać więcej konkretnych informacji proszącemu o to dziennikarzowi. - Nie dodawajmy za dużo. W tym przypadku nie możemy pozwolić sobie na nadmierną szczerość. To nie jest życzliwy dziennikarz - stwierdziła Stempień-Rogalińska w jednym z maili zacytowanym w artykule w „Polityce”.

Według informacji portalu Wirtualnemedia.pl sprawa w centrum informacji Telewizji Polskiej toczyła się od początku maja br., a odpowiedzi dla dziennikarza OKO.press przygotowywała poprzednia rzeczniczka prasowa firmy Aleksandra Gieros-Brzezińska, która odeszła z TVP z końcem maja, na początku czerwca zastąpiła ją Magdalena Łobodzińska.

Telewizja Polska nie odpowiedziała na razie na naszą prośbę o komentarz do działań prawnych podjętych przez OKO.press, z rzeczniczką prasową firmy nie udało nam się skontaktować.

Uruchomiony dwa tygodnie temu serwis OKO.press, wspierany przez Agorę i wydawcę „Polityki”, zajmuje się głównie dziennikarstwem śledczym i stawia sobie za zadanie patrzeć na ręce rządzącym. Jak powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Pacewicz, redaktor naczelny OKO.press, na start witryny przeznaczono już kilkadziesiąt tys. zł, nie będą w niej emitowane reklamy, a źródłem utrzymania mają być głównie wpłaty od osób prywatnych. W ciągu pierwszych 10 dni funkcjonowania serwis otrzymał łącznie 60 tys. zł od 413 internautów.

Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska nie odpowiedziała na pytania dziennikarza OKO.press, sprawa w sądzie i prokuraturze

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
brrrr
Pomijam już całą sprawę, ale te tępe dzidy nawet nie panują nad własnymi mailami. Takie rzeczy to robią praktykanci. Brrrrrrrrrr
odpowiedź
User
Kot prezesa
spoko Zbysio to załatwi
odpowiedź
User
Bliski Obserwator
CYTAT: brrr": >Pomijam już całą sprawę, ale te tępe dzidy nawet nie panują nad własnymi mailami. Takie rzeczy to robią praktykanci<
Panie "brrrr" proponuję ostrożnie o tych "dzidach", chyba chodziło o "dziady". Ale to po pierwsze niegrzecznie, a po drugie warto sprawdzić którego prezesa TVP - z mianowania której władzy - cytowana pani Joanna Stempień-Rogalińska była wcześniej w tej instytucji rzecznikiem. I nagle się okaże, że "brrr" strzela sobie w stopę.
A tak na poważnie - która komercyjna stacja (a TVP jest komercyjna w 80%) podaje (w dodatku realnej konkurencji) swoje poufne informacje dot. cenników handlowych? Oczywiście jak chce się uderzyć, kij sie zawsze znajdzie, ale dlaczego tak głupio?
odpowiedź