SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sakiewicz i „Gazeta Polska” przegrali w sądzie Bartoszem Kramkiem, muszą przeprosić za okładkę z Wehrmachtem

Redaktor naczelny i wydawca „Gazety Polskiej” przegrali w czwartek w sądzie drugiej instancji proces o naruszenie dóbr osobistych, wytoczony przez Bartosza Kramka. Muszą zamieścić przeprosiny na drugiej stronie „Gazety Polskiej”, a także zapłacić łącznie 25 tys. zł zadośćuczynienia.

Bartosz Kramek pozwał Tomasza Sakiewicza za okładkę "Gazety Polskiej" z sierpnia 2017 roku, przedstawiającą żołnierzy Wehrmachtu, opatrzonej tytułem „Nowa kampania wrześniowa. Znamy plany jesiennego puczu”. Zdjęcie okładkowe było fotomontażem; jeden z niemieckich żołnierzy miał na niej twarz Kramka - męża Ludmiły Kozłowskiej, szefowej Fundacji Otwarty Dialog.

Początkowo pozywający żądał 30 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosin na pierwszej stronie „gazety Polskiej”, a także wpłaty 20 tys. zł na rzecz Centrum Praw Kobiet. W lipcu 2021 roku sąd pierwszej instancji sąd zasądził na rzecz Kramka zadośćuczynienie w wysokości 15 tys. zł, wpłatę 10 tys. zł na rzecz Centrum Praw Kobiet oraz przeprosiny na okładce Gazety Polskiej. Prawnicy "Gazety Polskiej" złożyli wówczas apelację.

„Jedynie przypudrowano wyrok"

W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał ten wyrok, zmieniając jedynie miejsce umieszczenia przeprosin: mają się teraz ukazać nie na pierwszej, a na drugiej stronie tygodnika. Wpłaty mają dokonać solidarnie Tomasz Sakiewicz i Niezależne Wydawnictwo Polskie. Dodatkowo przegrana strona ma pokryć 3,2 tys. zł kosztów procesu w drugiej instancji. 

- W pierwszej instancji nie dopuszczono mnie w ogóle do udziału w rozprawie, nie dopuszczono moich świadków, a sędzia nie ukrywał, że sprzyja Kramkowi. W drugiej instancji jedynie przypudrowano wyrok z pierwszej – skomentował w rozmowie z portalem Niezależna.pl Tomasz Sakiewicz, dodając: - Satyra w Polsce nie podlega karze, a okładka ma charakter satyryczny.

Sąd stwierdził jednak, że satyryczny charakter fotomontażu „nie wyklucza naruszenia dóbr osobistych”, a okładka „Gazety Polskiej” stygmatyzuje i zniesławia Bartosza Kramka.

„Okładkowe” problemy Sakiewicza

To kolejna sprawa sądowa dotyczące okładki „Gazety Polskiej”. W lipcu br. politycy Platformy Obywatelskiej oznajmili, że wytoczą dwa procesy „GP” za okładkę, na której pokazano Donalda Tuska w pozie Adolfa Hitlera, z cieniem pod nosem, układającym się w charakterystyczny wąsik i podpisem „Gott mit uns”. Nad trzecim pozwem mają pracować prawnicy samego Tuska.

W styczniu br. sędzia unijnego Trybunału Sprawiedliwości, prof. Marek Safjan, złożył pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko wydawcy „GP”, a także przeciwko jej redaktorowi naczelnemu Tomaszowi Sakiewiczowi i dziennikarzowi Piotrowi Lisiewiczowi. Chodziło o tekst z lipca ub.r. dotyczący ojca Marka Safjana. Na okładkę trafili wówczas: ojciec prof. Safjana, a także bohaterowie „Stawki większej niż życie”: Hans Kloss (Stanisław Mikulski) i Herman Brunner (Emil Karewicz) w hitlerowskich mundurach, przyozdobionych sędziowskimi żabotami.

Z kolei w grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Gliwicach orzekł, że Sakiewicz i wydawca kierowanego przezeń tygodnika mają przeprosić posła PO Borysa Budkę i wpłacić 10 tys. zł na Fundację WOŚP. Budka złożył pozew w sprawie okładki „Gazety Polskiej”, na której jego zdjęcie zamieszczono z napisem „Oni roznieśli zarazę i śmierć”. Okładkę opublikowano w listopadzie 2019 r.

Średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” w pierwszym kwartale br. wyniosła 19 831 egz., na co złożyło się 18 253 egz. wersji drukowanej i 1 578 egz. e-wydania (dane Polskich Badań Czytelnictwa).

Dołącz do dyskusji: Sakiewicz i „Gazeta Polska” przegrali w sądzie Bartoszem Kramkiem, muszą przeprosić za okładkę z Wehrmachtem

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Media
Spaślak zapłaci, ale z naszej kieszeni - przecież reklamy kupowane przez Spółki Skarbu Państwa, w tym "upadające" PGNiG to nasze pieniądze.
odpowiedź
User
w
Spaślak zapłaci, ale z naszej kieszeni - przecież reklamy kupowane przez Spółki Skarbu Państwa, w tym "upadające" PGNiG to nasze pieniądze.

Zapłaci, albo odwoła się od tego skandalicznego wyroku.
odpowiedź
User
czyżby?
Spaślak zapłaci, ale z naszej kieszeni - przecież reklamy kupowane przez Spółki Skarbu Państwa, w tym "upadające" PGNiG to nasze pieniądze.

Zapłaci, albo odwoła się od tego skandalicznego wyroku.

Skandaliczne to jest to, że taki zakłamany wieprz jak Sakiewicz nadal funkcjonuje w mediach i jeszcze ciągnie grube miliony z państwowych spółek.
odpowiedź