SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Towarzystwo Dziennikarskie chce, by ocena stanu mediów publicznych była brana pod uwagę w ocenie praworządności

Towarzystwo Dziennikarskie zaprezentowało raport z przedwyborczego monitoringu mediów, w ramach którego analizowało „Wiadomości” TVP1, „Fakty” TVN, „Wydarzenia” Polsatu i główne programy informacyjne Polskiego Radia. Ich celem jest także przekonanie KE, aby stan mediów publicznych był brany pod uwagę w ocenie stanu praworządności w każdym kraju UE.

Monitoring prowadziło kilkunastu członków Towarzystwa Dziennikarskiego w czasie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu, w dniach od 27 września do 11 października 2019 roku.

Przez 15 dni monitoringu 119 ze 162 tematów „Wiadomości” miało związek z komitetami wyborczymi; zajęły one 83 proc. czasu. W „Faktach” tematów takich było 71 ze 136) i zajęły one 59 proc. ich czasu. „Wydarzenia”: na 164 tematy 45 było związanych z wyborami; zajęły one 30 proc. czasu wszystkich monitorowanych wydań. Jedynka Polskiego Radia - 41 proc., Trójka Polskiego Radia - 44 proc. czasu.

Zaprezentowano także zestawienie najczęściej prezentowanych polityków w wybranych programach informacyjnych. W „Wiadomościach” 6 polityków najczęściej pokazywanych polityków było z PiS, w tym prezydent i premier, oraz czworo z opozycji. W „Wydarzeniach”: trójka z PO, dalej premier Mateusz Morawiecki. W „Faktach”: Władysław Kosiniak-Kamysz na drugim miejscu po Jarosławie Kaczyńskim. Z PiS najczęściej prezentowany był tylko Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro. Prezydent, czwarty w kolejności w „Wiadomościach”, u nadawców komercyjnych jest znacznie dalej – na 8 pozycji w „Wydarzeniach” i na 12 w „Faktach”.

Natomiast jeśli chodzi o najczęściej pojawiających się rozmówców, w „Wiadomościach” przez 15 dni spośród 21 gości – 14 było z PiS, 4 z Koalicji Obywatelskiej, po jednym z PSL i Lewicy. Z Konfederacji - 0. Wydanie „Gościa Wiadomości” z 11 października br., którego gościem był J. Kaczyński trwało wyjątkowo 45 minut.

W „Wydarzeniach” - w ostatnim tygodniu przed wyborami gośćmi co wieczór byli przywódcy pięciu ogólnopolskich komitetów wyborczych: Jarosław Kaczyński z PiS, Grzegorz Schetyna z KO, Paweł Kukiz z PSL (Władysław Kosiniak-Kamysz był 30 września), Adrian Zandberg z Lewicy i Robert Winnicki z Konfederacji (zamiast chorego Janusza Korwina-Mikke). Przez 15 dni „Wydarzenia” miały 15 gości, w tym Leszka Balcerowicza.

Z kolei w Programie I oraz III Polskiego Radia (w Jedynce były pod uwagę brane programy o 7:15, 7:40, 8:15 i 8:40 oraz o godz. 12, a w Programie III do „Salon Polityczny Trójki”) - 61 proc. gości było z PiS (38 gości na 62 osoby); przedstawicieli opozycji było 8 (13 proc.), w tym z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy po 3, a 2 z PSL. Z Konfederacji nikogo. 11 października  gościem Jedynki o 7:15 był Jarosław Kaczyński.

Monitoring wykazał również, że o politykach PiS mówiono głównie dobrze w publicznych mediach, w „Faktach” w przeważającej większości negatywnie, a w „Wydarzeniach” na 15 monitorowanych dni, przez 13 mówiono pozytywnie. Jeśli chodzi o PO, w przeważającej większości mówiono o niej negatywnie. Dla przykładu, ani razu nie powiedziano o niej pozytywnie lub neutralnie w „Wiadomościach”.

Towarzystwo Dziennikarskie w swoim monitoringu stwierdziło również, że niektóre istotne dla kraju newsy są w „Wiadomościach” w ogóle pomijane, tworzone są niby-wiadomości; fejk wiadomości lub jeden temat potrafi być prezentowany w podobny lub różny sposób przez kilka wydań serwisu.

W ramach monitoringu mierzony był czas, jaki „Wiadomości”, „Fakty”, „Wydarzenia” oraz serwisy Polskiego Radia poświęcały kampanii wyborczej, poszczególnym komitetom wystawiającym kandydatów i kandydatom oraz oceniany był wydźwięk poszczególnych materiałów - neutralny (zero), negatywny (minus) bądź pozytywny (plus). Odnotowywane były przypadki agitacji wyborczej, manipulacji obrazem i dźwiękiem, fałszywych informacji, opuszczeń istotnych tematów i wydarzeń.

Jak wskazują autorzy raportu, celem monitoringu było sprawdzenie, jak TVP i Polskie Radio wywiązują się z obowiązku przestrzegania w swoich audycjach wymogów pluralizmu, bezstronności, wyważenia i niezależności (art.21.1 Ustawy o radiofonii i telewizji) oraz porównanie ich z dziennikami nadawców komercyjnych – „Faktami” TVN i „Wydarzeniami” Telewizji Polsat.

Będzie czwarty monitoring przed wyborami prezydenckimi

Andrzej Krajewski z Towarzystwa Dziennikarskiego zapowiedział, że stowarzyszenie nadal będzie monitorować najważniejsze programy informacyjne pod kątem zachowania pluralizmu. Planuje przeprowadzenie monitoringu również w kampanii prezydenckiej. Raport z monitoringu w czasie kampanii parlamentarnej TD wysłało do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz do Państwowej Komisji Wyborczej.

Z kolei raport w języku angielskim został wysłany do Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego.

Celem TD ma być współpraca z innymi organizacjami dziennikarskimi przy obserwacji mediów publicznych w kampaniach wyborczych oraz jak zaznaczył Andrzej Krajewski: „przekonywanie KE, że stan mediów publicznych powinien być włączony do corocznej oceny stanu praworządności w każdym kraju  Unii Europejskiej”.

Do tej pory stowarzyszenie to prowadziło monitoringi w maju 2019 roku – w czasie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, wspólnie z Fundacją Batorego; oraz w październiku 2018 roku – w czasie kampanii do wyborów samorządowych.

Dołącz do dyskusji: Towarzystwo Dziennikarskie chce, by ocena stanu mediów publicznych była brana pod uwagę w ocenie praworządności

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Linn
Należy w końcu uznać, że nie ma czegoś takiego jak media publiczne, tylko są media rządowe. I przestańmy się oszukiwać, że kiedykolwiek będą inne.
odpowiedź
User
Edzio
Towarzystwo wzajemnej adoracji. Tak obiektywne jak Pochanke, Lis i Holecka.
odpowiedź
User
1245
Należy w końcu uznać, że nie ma czegoś takiego jak media publiczne, tylko są media rządowe. I przestańmy się oszukiwać, że kiedykolwiek będą inne.
... i kiedykolwiek były.
odpowiedź