SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wojciech Mann odchodzi z radiowej Trójki po 55 latach współpracy

Wojciech Mann zrezygnował z prowadzenia programów w radiowej Trójce. Decyzja ma związek z nieprzedłużeniem umowy dla jego antenowej partnerki Anny Gacek.

- Postanowiłem, że to ja podejmę tę decyzję, a nie ktoś za mnie - powiedział Wojciech Mann w środę „Gazecie Wyborczej”.

Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, Wojciech Mann znika z Trójki z dnia na dzień, nie poprowadzi już piątkowej audycji "Zapraszamy do Trójki". - Wygląda na to, że nie pożegna się ze słuchaczami na antenie - mówi nam Marcin Mann, syn dziennikarza. Na razie Wojciech Mann nie chce szerzej komentować swojej decyzji.

- To narastało i w którymś momencie przestałem znajdować siły na bronienie jakiegoś skraweczka, w którym swobodnie się czułem. To nie jest komfortowe, że czuję się swobodnie, a dookoła wszyscy albo mają już przetrącone kręgosłupy, albo cichaczem czekają, żeby ich nie dotknęło coś złego - dodał Mann w rozmowie z TVN24.pl.

- To całe zamieszanie z zupełnie nieracjonalnym i zupełnie niezrozumiałym odebraniem prawa mikrofonu mojej współautorce (Annie Gacek - przyp.), dołożyło się wystarczająco, żebym w sumie miał dosyć bujania się w nieokreślonej przestrzeni, w której nie wiadomo kto ma prawo podejmowania decyzji i czy one mają coś wspólnego z racjonalnością - skomentował dziennikarz. - Mam trochę kołowrót w głowie. To nie jest decyzja, którą podjąłem w ciągu sekundy. Bujałem się z nią o wiele dłużej. Musiała jednak w końcu zapaść. Czekam aż się dobrze poczuję - przyznał.

We wtorek Mann we wtorek informował za pośrednictwem Facebooka, że nie będzie prowadził już więcej wtorkowej audycji „W tonacji Trójki”. Była to wspólna audycja, prowadzona razem z Anną Gacek. W poniedziałek jednak – jak podało Polskie Radio – Gacek wygasła umowa, a dziennikarka nie przyjęła żadnej innej propozycji. Z relacji prowadzącej zamieszczonej w necie wynikało natomiast, że rozwiązano z nią umowę.

Wojciech Mann razem z Anną Gacek nagrali krótki filmik. - Przez ponad 10 lat mieliśmy zaszczyt i przyjemność spotykać się z państwem we wtorki w audycji „W tonacji Trójki” - mówi Gacek. - Aż do niedawna, ponieważ ktoś, kto ma co prawda władzę, ale nie ma wyczucia i nie rozumie radia, zakazał Ani występów na antenie - dodaje Wojciech Mann. Wyjaśnia też, dlaczego nie będzie go we wtorkowej audycji: "Postanowiliśmy poczekać, aż ktoś położy kres destrukcji Polskiego Radia".

Od poniedziałku było wiadome, że w środę Wojciech Mann określi się, czy chce dalej prowadzić programy w Trójce, czy nie. Poza audycją „W tonacji Trójki” prowadził jeszcze „Manniaka po ciemku”, niedzielne „Piosenki bez granic” oraz piątkowe poranne wydanie „Zapraszamy do Trójki”. Teraz jasno mówi: znikam z Trójki.

W poniedziałek w południe internauci przygotowali petycję do ministra kultury i prezes Polskiego Radia o zmianę decyzji ws. Anny Gacek. Rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją (w środę rano było już tam ponad 17,5 tys. podpisów).

Anna Gacek do Manna: Twoja decyzja, zrozumiała, łamie teraz tysiące serc

Decyzję Wojciecha Manna skomentowała na Facebooku Anna Gacek. - Wojtku, jesteś - nigdy w czasie przeszłym - moją najlepszą radiową przygodą. To jest zaszczyt, pracować z Tobą, śmiać się z Tobą, nie zgadzać się (tylko muzycznie) z Tobą, śmigać po najwyższych poziomach błyskotliwości, by Ciebie tam spotkać, by Tobie dorównać. Dziękuję Ci za Twoją propozycję, śmiałą, intuicyjną. Propozycję pierwszej współpracy i każdej kolejnej. Dziękuję za traktowanie mnie jak partnera. Jak we wszystkim równą - napisała.

- Dziękuję za lekcję miłości do radia, do swojej pracy, do swoich Słuchaczy. Gdy wróciłeś z wakacji i zasiadłeś znów za mikrofonem, zobaczyłam w Twoich oczach taką radość, taki entuzjazm, taką niecierpliwość. To dla mnie wielka inspiracja - podkreśliła.

- Twoja decyzja, zrozumiała, łamie teraz tysiące serc. Czy będzie jakimś pocieszeniem, jeśli teraz wyznam Ci, że w sumie to ja nawet lubię Pink Floyd? - spytała dziennikarka.

 

- Żeby zarżnąć Trójkę trzeba było mieć w sobie naprawdę dużo determinacji i złej woli. Przykro się na to patrzy, ale wiem jedno - tym, którzy do tego doprowadzili, odbije się to kiedyś czkawką - ocenił na Twitterze Mateusz Baczyński z Onetu.

- Wojciech Mann odchodzi z Trójki. Ktoś powie, że za późno, bo widział, co się dzieje. Nie do końca się zgadzam. To był filar tej anteny, ratował, co się da, kpił z propagandy, Piotr Bukartyk u niego śpiewał itd. To odejście jest symbolicznym końcem Polskiego Radia. Zabiliście je - stwierdził Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co. - Dopiero jak zwolnili mu koleżankę. To jest osobista sprawa, a nie protest dotyczący przyzwoitości. Poprzednie zwolnienia były do przyjęcia? No właśnie… To prywatna sprawa pana Manna. Uwielbiam go słuchać, ale teraz mnie zbrzydził - polemizował Wojciech Krzyżaniak z Halo.radio. - Nie no, jasne. Jak nas na zasadzie listy proskrypcyjnej wywalili z Jedynki, to jednej dziennikarce koledzy, z którymi do niedawna pracowała, nie mówili „cześć”, gdy przyszła po rzeczy. Myślę jednak, że takie oportunistyczne draństwo nie jest przypadkiem Manna - odpowiedział Szubartowicz.

- Szacunek, Panie Wojtku. Działania mediów publicznych to dziś zło w czystej postaci. To propaganda, której skala poraziła nas wszystkich. Dziękuję - napisał Janusz Schwertner z Onetu.

Wojciech Mann w Trójce od końca lat 60.

Mann z dziennikarstwem radiowym związany jest od lat 60. XX wieku. Początkowo pracował w Rozgłośni Harcerskiej. Pod koniec lat 60. trafił do Trójki i związał się z nią na stałe . Prowadził wiele autorskich programów, m.in. „Magazyn 4/4”, „Poranek z radiem”, „Muzyczna poczta UKF”, „W tonacji Trójki”, „Zapraszamy do Trójki”, „Bielszy odcień bluesa”, „Między dniem a snem”, „Manniak niedzielny”, a w ostatnich latach „Manniak po ciemku” i  „Piosenki bez granic”.

W latach 1985-1986 poprowadził też kilka wydań Listy Przebojów Programu Trzeciego. W 2006 został członkiem Akademii Muzycznej Trójki.

Z danych Radio Track Kantar Polska wynika, że w 2019 roku udział Trójki w rynku wyniósł 5,1 proc. Stacja tym samym zanotowała najsłabszy wynik od początku lat 2000.

Liderem RMF FM

Polskie Radio w 2018 r. osiągnęło wzrost wpływów sprzedażowych o 12,96 proc. do 336,53 mln zł oraz 15,3 mln zł zysku netto (wobec 2,79 mln zł rok wcześniej). 69 proc. przychodów spółki pochodziło z abonamentu i związanej z nim rekompensaty, na koniec roku nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem.

W Polskim Radiu dyrektor - redaktor naczelny zarabiał przeciętnie 16 148 zł miesięcznie, kierownik redakcji - 12 036 zł, rzecznik prasowy - 12 132 zł, redaktor wydawca - 10 545 zł, a spiker-lektor - 3 978 zł (wszystkie kwoty brutto). Członkowie zarządu mieli podpisane kontrakty menedżerskie, a odwołanemu w sierpniu ub.r. prezesowi Jackowi Sobali wypłacono odszkodowanie za konkurencyjność.

W 2019 roku średni dzienny zasięg radia wyniósł 72,2 proc. Z kolei średni dobowy czas słuchania wyniósł 269 minut.

Dołącz do dyskusji: Wojciech Mann odchodzi z radiowej Trójki po 55 latach współpracy

138 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
i bardzo dobrze!!!
odpowiedź
User
marketer
Straszny żal, ale i wielki szacunek za tę decyzję.
odpowiedź
User
omd
Tylko nie to!!!!
odpowiedź