SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wydawcy patrzą z nadzieją na plan ratowania spółki Ruch

Najbliższe miesiące dla Ruchu mają być okresem wdrożenia planu restrukturyzacji spółki z udziałem państwowych firm: PZU i Orlenu. By ten cel zrealizować, dokonano zmian na stanowiskach kierowniczych. Wydawcy, którzy mieliby umorzyć należności wobec spółki wypowiadają się o tych działaniach z nadzieją, ale i dystansem.

W poniedziałek po raz kolejny dokonano zmian w zarządzie kolportera – w jego składzie znaleźli się Tomasz Swat i Piotr Regulski, a od stycznia 2019 prezesem spółki zostanie Miłosz Szulc.

Marek Podstawa, dotychczasowy wiceprezes zarządu, został odwołany z funkcji (był w zarządzie jeszcze od czasów odwołania poprzedniego prezesa, Igora Chalupca). Natomiast Bogumiła Rak złożyła rezygnację z pełnienia obowiązków członka zarządu spółki – podał Ruch w komunikacie przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl.

Nowy zarząd miał zostać wybrany z rekomendacji Alior Banku (głównego wierzyciela), który zapewnia finansowanie spółki-bankruta; wydawców (zrzeszonych w ramach Izby Wydawców Prasy), oraz PKN Orlen, która deklaruje wsparcie części detalicznej biznesu. Koncern paliwowy ma wprowadzić do oferty kolportera swoje produkty pozapaliwowe. Z kolei bank, razem z Grupą PZU i Orlenem szykuje plan oddłużenia kolportera.

Wydawcy patrzą na zmiany z nadzieją

Nowi członkowie zarządu Ruchu posiadają doświadczenie w zarządzaniu, wcześniej zajmowali kierownicze stanowiska w firmach prywatnych m.in. z zakresu logistyki, finansów.

Ruch do tej pory nie realizował na bieżąco płatności wobec wydawców za dostarczoną prasę. Wielu z nich w ostatnich tygodniach mocno ograniczyło lub zerwało współpracę z dystrybutorem.

Wydawcy mają patrzeć na zmiany w zarządzie Ruchu z nadzieją – na zdolny do przeprowadzenia planu restrukturyzacji kolportera. Nie brakuje jednak obaw, czy uda się zrealizować założenia, z których wynika, że koło ratunkowe Ruchowi miałby podać PKN Orlen i Poczta Polska, przy finansowym wsparciu Alior Banku i Grupy PZU. Koncern paliwowy ma zostać inwestorem strategicznym i przejąć ok. 1,7 tys. punktów sprzedaży detalicznej, oraz wprowadzić tam swoje produkty pozapaliwowe. Orlen w pierwszej kolejności miałby wykupić od Ruchu papierosy – za ok. 22 mln złotych i sprzedać je następnie w swoich punktach, co mogłoby zapewnić płynność kolportera. Oficjalnie firma nie komentuje jednak tych doniesień.

Tomasz Jażdżyński, prezes Gremi Media w rozmowie z nami stwierdził, że zmiany w składzie zarządu Ruchu dają nadzieję, której w ostatnim okresie nie było.

- To było oczywiste, że Ruch sam nie zdoła wyjść na prostą. To, że potężne firmy - takie jak Orlen - zaangażowały się w ratowanie spółki, daje nadzieję na to, że część rynku dystrybucji, którą obsługuje - zostanie uratowana. Dajemy kredyt zaufania nowemu pomysłowi ratowania spółki. Mamy swoje obawy, bo nie wszystko jest jeszcze ustalone, trudno jest jednoznacznie powiedzieć, że to załatwiona sprawa. Jako wydawca, który w dużej mierze opiera swoją dystrybucję o prenumeratę zwracamy uwagę szczególnie na tę część rynku, a w tym zakresie dopiero opracowywane są metody na rozwiązanie kłopotów. Z pewnością  jednak Ruch wsparty przez duże firmy, z którymi ma jakąś synergię, to zupełnie inna sytuacja, niż gdyby miał być pozostawiony sam sobie. Wtedy na pewno by upadł - ocenia.

Szef wydawnictwa dodaje także, że Gremi Media nigdy nie zaprzestało dostarczania prasy do Ruchu.

- Nie było ani jednego dnia, kiedy nie dostarczyliśmy gazet. Nie dlatego, że Ruch płacił nam lepiej, niż innym, a przede wszystkim dlatego, że nie chcieliśmy zawieść naszych prenumeratorów, czytelników. Dlatego cieszymy się, że ktoś postanowił wspomóc spółkę. Bardzo uważnie będziemy obserwować, jak sytuacja będzie się teraz rozwijać - podkreśla Tomasz Jażdżyński.

„Orlen ma moc naprawienia Ruchu”

Według jednego z przedstawicieli wydawców, który woli pozostać anonimowy, nowy zarząd jest kompetentny i da się zauważyć „wolę, by coś zrobić i zmienić”.

- Oceniamy zmiany pozytywnie, widzimy synergię, jeśli chodzi o zaplanowane działanie. Są pewne zagrożenia, związane z tym, ile będą wynosić teraz prowizje, ale Orlen ma moc naprawienia tej firmy. Mają własną sieć, własną siłę nabywczą, jeśli chodzi o papierosy. Ruch stracił wiarygodność w oczach partnerów, ponieważ im nie płacił. Orlen jest bardzo silnym partnerem. Orlenowi ta operacja może się opłacać, wejdzie w sektor convenience. Niewyjaśniona pozostaje kwestia, czy przejmie kolportaż – prawdopodobnie też, wtedy będzie mieć własną logistykę dostarczania nie tylko prasy, ale również własnych towarów do swojej sieci - uważa nasz rozmówca.

Przedstawiciel jednego z największych wydawców w Polsce ocenia nowo powołany zarząd jako „bardzo kompetentny”.

- Managerowie z taką przeszłością pewnie nie zgodziliby się zatrudnić na parę miesięcy. Nie chciałbym oceniać poprzedniego zarządu, ale pierwszy był wybrany i skonstruowany „ad hoc” - byli w nim ludzie z doświadczeniem państwowym, a tu mamy do czynienia z osobami z doświadczeniem w firmach prywatnych: w logistyce, finansach. To zdecydowanie większe kompetencje. Problem jest jeden: to stało się parę miesięcy za późno - ocenia.

Według niego dystrybutor prasy zdążył się w ciągu ostatnich kilku miesięcy na tyle osłabić, że jego pozycję rynkową trzeba ocenić na bardzo niskim poziomie.

- Wszystko następuje wtedy, kiedy duża część kiosków została już przejęta przez konkurencję. Gdyby podjęto takie działanie kilka miesięcy wcześniej, teraz byłoby bardzo dobrze – zwraca uwagę.

Nasz rozmówca stwierdza również, że jeśli chodzi o umorzenie należności przez wydawców względem Ruchu (do tej pory mówiło się o ok. 70 proc.), to nie należy tego brać pod uwagę, bo ważniejszym aspektem jest teraz uratowanie sytuacji kolportażu prasy i zatrzymanie dalszych ewentualnych strat.

– Kiedy spółce i tak groziła upadłość, te umorzenia i tak by nastąpiły. Byłby to dług nie do odzyskania. Jaka część długu zostanie odzyskana? Pewnie będzie to zależało od rachunku końcowego. Jeśli firma zostanie przejęta, wtedy w Ruchu zostaną pieniądze. Ile ich będzie? Tego moim zdaniem nikt nie wie, nie sądzę jednak, by była to większa suma niż jakieś 20-30 proc. należności. Patrzmy raczej na przyszłość kolportażu, ważniejsze jest to, czy te dwa tysiące kiosków, które ma Ruch przetrwa – podkreśla.

Według niego w przypadku złego inwestora prawdopodobnie kioski i tak by znikły, a teraz będą mieć szansę na rozwój.

- PKN Orlen to potężna firma, z olbrzymim kapitałem. Oczywiście nie wyda pieniędzy po to, by ratować Ruch, tylko po to, aby na tym zarobić. Kwestia jest taka, na ile później wzrosną marże, a co do kolportażu – dla wydawców jest ważne, aby sprzedawać: jeśli zmniejszy się liczba punktów sprzedaży to stanie cała prasa. Stracimy zatem więcej w przyszłości, lepiej stracić tylko to, czego nie da się już odzyskać – podsumowuje jeden z wydawców.

Chrabota: Plan naprawczy daje perspektywę

Z kolei Bogusław Chrabota, prezes Izby Wydawców Prasy i redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” ocenia, że dla niego, jako szefa IZP zaproponowane zmiany są wiarygodne.

- Powołanie nowego zarządu jest działaniem związanym z nową polityką ratowania Ruchu. Jeden z elementów planowanego procesu. Konstrukcja planu rozwiązania problemów Ruchu jest racjonalna, daje perspektywę. Zobaczymy, jak poradzi sobie z tym nowy zarząd. Spółka ma zapewniony kredyt przynajmniej w krótkiej perspektywie, nadziały prasy zostały utrzymane, przydzielone ponownie przez wielu wydawców. Wierzymy, że ścieżka, jaką zaproponowała grupa polskich inwestorów jest sensowna. - Wszyscy wydawcy mają dylemat biznesowy.  Ale decyzje musza podejmować samodzielnie. To nie jest coś, co ma związek z aktywnością Izby Wydawców Prasy. Każdy musi podjąć decyzję, czy to, co zaprezentowali dzisiaj ci, którzy próbują uratować Ruch daje gwarancję sukcesu biznesowego. Czy ten plan ma ręce i nogi, i czy warto dać nadziały prasy, czy nie. Każdy musi taką decyzję podjąć indywidualnie - zaznacza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” ocenia także, że zaproponowane działanie opiera się na „racjonalnym podejściu do dywersyfikacji polityki handlowej Orlenu, który od dawna zamierzał "wejść' w detal” (chodzi o część spółki Ruch Detal).
- To, że kupią kioski, nie jest tylko i wyłącznie chwilowym kaprysem, a z tego co wiem - poszukiwanie nowego sposobu na kolejną gałąź aktywności Orlenu.

Bogusław Chrabota dodaje, że jeszcze nie wyznaczono terminu spotkania Izby Wydawców Prasy z nowym zarządem spółki.

- Na razie pozwalamy ukonstytuować się nowemu zarządowi. Myślę, że będzie mieć stały kontakt z Izbą Wydawców Prasy, a czy przed świętami – czy po świętach odbędzie się jakieś spotkanie w sprawie Ruchu – na razie nie ma decyzji – zdradza w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Ruch ze stratami i 30 proc. udziału w rynku dystrybucji prasy

Na początku września łączne zobowiązania Ruchu wynosiły przeszło 600 mln zł, z czego ok. 280 mln zł przypadało na wydawców. Niektórzy z nich podali informacje dotyczące zaległych należności od spółki. Agora w lipcu wykonała z tego powodu odpis w wysokości 13,6 mln zł, a Gremi Media w listopadzie odpisała połowę z 4,9 mln zł analogicznych należności. Grupa ZPR Media na początku września poinformowała, że Ruch jest jej winny 10 mln zł.

W ub.r. Ruch zanotował 1,34 mld zł wpływów, wobec 1,46 mld zł rok wcześniej, oraz 56,8 mln zł straty netto (w 2016 roku strata netto wyniosła 12,8 mln zł). Sieć Ruchu obejmuje 1800 kiosków i saloników prasowych, w tym ok. 1,7 tys. własnych. Firma dostarcza też prasę (ok. 3,7 tys. tytułów) do kilkunastu tys. innych punktów sprzedaży, m.in. małych sklepów i supermarketów (od niedawna do ponad 2 tys. sklepów Biedronka).

Według danych Izby Wydawców Prasy Ruch ma 29,9 proc. udziału w rynku dystrybucji prasy. Liderem jest Kolporter z 51,9 proc. udziału, a trzeci Garmond Press ma 13,1 proc.

Dołącz do dyskusji: Wydawcy patrzą z nadzieją na plan ratowania spółki Ruch

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
C
A kto za to wszystko zapłaci? Przede wszystkim ajenci...
odpowiedź
User
Kioskarz
Prowadziłem punkt Ruchu kilka lat temu. Spółka brała za czynsz i za bardzo się nie wracała do handlu. Wszystko się jakoś kręcilo. Raptem przyjechal menager i zaczął się wtrącać. Towar tylko z własnej hurtowni gdzie cena była już porównywalna z konkurencją Wtedy, zaczął się powolny upadek. Klient lubi obejrzeć towar, w kiosku to trudne więc zostaje cena a ta jest wysoka.
Spadek czytelnictwa papierowego jest trendem i tego nie zmienimy Udział gazet to 30 % utargu a zysk niewielki.
Moim zdaniem to malowanie trupa.
odpowiedź
User
pavv
"Wydawcy patrzą z nadzieją na plan ratowania spółki Ruch" bo mają nadzieję, że jakąś kasę odzyskają. Innego powodu takiego zapatrywania się na Ruch nie widzę żadnego. Konkurencja spokojnie wypełni próżnię po Ruchu.
odpowiedź