SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Za dwa lata efekty nowelizacji ustawy o prawie autorskim

- Realne efekty nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zakresie zbiorowego zarządzania widoczne będą dopiero pod koniec 2012 roku - mówi Wirtualnemedia.pl Bogusław Pluta, dyrektor ZPAV.

- Ustawa weszła w życie 21 października, ale zakłada pewną chronologię. Teraz mamy do czynienia z okresem przejściowym – w pierwszej kolejności musi być powołana komisja prawa autorskiego, potem organizacje zarządzające prawami autorskimi i pokrewnymi mają pół roku na stworzenie tabel wynagrodzeń, potem komisja będzie je zatwierdzać i dopiero na sam koniec powołane zostaną dwie organizacje odpowiadające za inkaso – czyli jedna odpowiedzialna za prawa autorskie i druga – za prawa pokrewne – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Bogusław Pluta, dyrektor Organizacji Zbiorowego Zarządzania ZPAV.

Do tej pory za „ściąganie” m.in. tantiem odpowiedzialnych było aż sześć organizacji, reprezentujących prawa różnych artystów (m.in. ZPAV, ZASP oraz ZAiKS). Nowelizacja ustawy ma uprościć system zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi, a przede wszystkim umożliwić sprawiedliwe i przejrzyste tworzenie stawek wynagrodzeń.

Służyć ma temu m.in. wprowadzony obowiązek audytu organizacji zarządzających tymi prawami. - Będą one teraz miały ustawowy obowiązek składania regularnych sprawozdań Ministrowi Kultury. W skład komisji ustalającej stawki wynagrodzeń wejdzie 30 osób – 15 reprezentantów szeroko pojętych twórców i 15 osób reprezentujących użytkowników. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownicy będą mieli realny wpływ na wysokość i sposób pobierania stawek – zapowiada Pluta.


Z Bogusławem Plutą rozmawiamy o nowelizacji ustawy o organizacjach zarządzania zbiorowego, zasadach odtwarzania nagrań w miejscach publicznych, a także o planowanych zmianach prawnych dotyczących emisji w rozgłośniach radiowych utworów słowno-muzycznych w języku polskim.


Krzysztof Lisowski: Z końcem października ub. r. weszła w życie nowelizacja ustawy o organizacjach zarządzania zbiorowego. Czy jest szansa, aby wreszcie uporządkować zasady pobierania tantiem np. za odtwarzanie muzyki w dyskotekach? Przez wiele lat mówiono o tym, że poszczególne organizacje samowolnie narzucają stawki, w ogóle nie biorąc pod uwagę zdania użytkowników.

Bogusław Pluta, dyrektor Organizacji Zbiorowego Zarządzania Związku Producentów Audio Video (ZPAV): Mówimy o nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zakresie zbiorowego zarządzania, która jest wynikiem pewnego kompromisu, a przede wszystkim wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2006 roku, który zakwestionował sposób ustalania tabel stawek wynagrodzeń z tytułu praw autorskich i pokrewnych, pobieranych przez poszczególne organizacje zarządzające tymi prawami. Rzeczywiście, Trybunał zakwestionował fakt, że w procesie tym nie brano pod uwagę zdania użytkowników. Nowe regulacje zmieniają tę sytuację. Tzw. tabele wynagrodzeń akceptować będzie specjalna komisja, w skład której wejdą przedstawiciele wszystkich stron.

To chyba jednak nie jest jedyna wprowadzona zmiana?

Tak, zmiany są znacznie szersze. Wprowadzono obowiązek audytu organizacji zarządzających prawami autorskim i pokrewnymi, które teraz będą miały ustawowy obowiązek składania regularnych sprawozdań Ministrowi Kultury. W skład komisji ustalającej stawki wynagrodzeń wejdzie 30 osób – 15 reprezentantów szeroko pojętych twórców i 15 osób reprezentujących użytkowników. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownicy będą mieli realny wpływ na wysokość i sposób pobierania stawek. Trzecia ważna zmiana to obowiązek prowadzenia inkasa wynagrodzeń z tytułu odtwarzania wspólnie przez wszystkie organizacje praw pokrewnych i autorskich. Dotychczas mieliśmy 6 organizacji uprawnionych do pobierania opłat. Teraz powołane zostaną dwie organizacje uprawnione do inkasa wynagrodzeń - jedna będzie pobierała opłaty za prawa autorskie i jedna za prawa pokrewne.

Wiele dyskotek, klubów i innych miejsc publicznych odtwarza często utwory w przygotowanych przez siebie remiksach. Czy to jest zgodne z prawem?

Nic bardziej mylnego. Przygotowując nawet remiks, wykorzystujemy dany utwór i zmieniamy go. Już sama zmiana jest przestępstwem ponieważ, aby dokonywać zmian, musimy być do tego uprawnieni. Poza tym nawet w nowej wersji utworu wykorzystywane są elementy z wersji pierwotnej, więc za prawo do ich wykorzystywania i tak trzeba zapłacić.

Kiedy realnie będą odczuwalne efekty wprowadzenia zmian ustawowych?

Myślę, że realne efekty nowej ustawy będą widoczne dopiero mniej więcej pod koniec 2012 roku. Ustawa weszła w życie 21 października ub. r., ale zakłada pewną chronologię. Teraz mamy do czynienia z okresem przejściowym – w pierwszej kolejności musi być powołana komisja prawa autorskiego, potem organizacje mają pół roku na stworzenie tabel wynagrodzeń, potem komisja będzie je zatwierdzać i dopiero na sam koniec powołane zostaną dwie organizacje odpowiadające za inkaso, o których mówiłem – czyli jedna odpowiedzialna za prawa autorskie i druga – za prawa pokrewne. Realnie więc ustawa zacznie funkcjonować w pełnym zakresie pod koniec 2012 roku.

Jakie jest stanowisko ZPAV-u w sprawie planowanych zmian ustawowych dotyczących nałożenia na nadawców radiowych obowiązku emisji 75 procent z 33 procent ustawowych utworów słowno-muzycznych w języku polskim między 6.00 a 23.00 w dzień, a nie w nocy – tak jak to jest obecnie praktykowane.

Promocja polskiej muzyki jest bardzo ważna dla rozwoju całego rynku fonograficznego, nie tylko artystów, wykonawców czy wytwórni muzycznych, ale również innych uczestników, w tym słuchaczy i samych stacji radiowych. Muzyka i radio to dwa nierozerwalne elementy, które decydują o swoim współistnieniu, dlatego ważne jest, by również wspólnie działały na rzecz rozwoju rynku. Szczególnie istotna i ważna jest promocja debiutantów, bez inwestycji w nowe twarze rynek fonograficzny będzie skazany na niebyt. Rozumiejąc trudną sytuację rynku muzycznego w Polsce, w grudniu ub. r. ZPAV wraz z nadawcami radiowymi sformułował stanowisko co do założeń zmian w Ustawie o radiofonii i telewizji w zakresie udziału polskiej muzyki w stacjach radiowych. Stanowisko to uwzględniało w szczególny sposób nadawanie debiutów i utworów premierowych w stacjach radiowych. Liczymy na to, że nasza współpraca z nadawcami radiowymi przyniesie wymierne efekty wszystkim uczestnikom rynku muzycznego, a ostatecznie przełoży się na większą ilość polskiej muzyki lepszej jakości.


O rozmówcy
Bogusław Pluta jest dyrektorem Organizacji Zbiorowego Zarządzania Związku Producentów Audio Video (ZPAV). Informatyk i ekonomista, absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, gdzie przez 7 lat był pracownikiem naukowym Katedry Informatyki Gospodarczej. Jest dyrektorem OZZ ZPAV od 1997 roku, czyli od początku funkcjonowania tej organizacji na rynku polskim. Członek Polskiego Towarzystwa Informatycznego.

Dołącz do dyskusji: Za dwa lata efekty nowelizacji ustawy o prawie autorskim

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomik
No właśnie. Skoro rozgłośnie radiowe promują muzykę, przyczyniając się do tego, że dzięki nim ZPAV czy ZAIKS więcej zarobi, to kto komu tak naprawdę powinien tantiem płacić?
odpowiedź
User
Gringoo
Hmm, biorąc pod uwagę ilośc debiutów granych przez duże radia, w szczególności polskich, ich promocyjna rola jest co najmniej dyskusyjna. A już w Złotych Przebojach w ogóle nie ma, granych tam evergreenów naprawdę promować nie trzeba. To radio istnieje dzięki muzyce, nie odwrotnie - niemal żadna radiostacja nie potrafi znaleźć lepszego i tańszego contentu który przyciagnie słuchaczy i pozwoli dobrze sprzedać czas antenowy reklamodawcom. Tak więc teza o promowaniu muzyki przez radio jest, w praktyce, demagogiczna, bo niestety radia nie chca tego robić.
odpowiedź
User
yogi
Nie placisz tantiem ZAiKSowi, czy innej organizacji, tylko wykonawcy. ZAiKS, czy inni piluja tego, zeby jedna, czy driuga lajza nie okradala artysty i za to pobiera stosowne apanaze. Sprzedajac agencji zdjecie zgadzam sie na to, ze za tzw reprezentowanie mnie, biora od 50 do 70% uzyskanej ceny. Duzo to, czy malo? Jasne, ze duzo, ale moge sie dac okradac glownie niemieckim wydawcom, ktorzy czesto nie placa lub kombinuja, jak nie zaplcic.
Reszte dopowiedzial Gringo.
odpowiedź