SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zakaz handlu w niedziele uderzy w wydawców czasopism specjalistycznych i dziecięcych

Zakaz handlu w niedzielę uderzy w dystrybutorów prasy i wydawców, zwłaszcza tytułów specjalistycznych i dziecięcych - uważają przedstawiciele Kolportera. - Wydaje się to bardzo prawdopodobne, nie badaliśmy tego zagadnienia, ale tak istotnie może być - mówi dla Wirtualnemedia.pl Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Projekt ustawy zakazującej handlu w niedziele w marcu br. zyskał pozytywną rekomendację rządu. W dokumencie pojawiło się kilka wyjątków od zakazu: m.in. apteki, piekarnie, a także sklepy z dewocjonaliami. Jako wyjątki nie pojawiają się centra handlowe - a to tam najczęściej ulokowane są saloniki prasowe. To budzi niepokój przedstawicieli dystrybutorów prasy.

Z badań, wykonanych w maju 2016 roku przez agencję badawczą IQS wynika, że ponad połowa Polaków robi zakupy zarówno w sobotę, jak i niedzielę, a nawet w święta. Dla nich wprowadzenie zakazu byłoby sporym utrudnieniem.

Ale nie tylko dla nich. Zakaz niedzielnego handlu miałby także uderzyć w wydawców i dystrybutorów prasy. Według szacunku firmy „Kolporter”, największego dystrybutora prasy, wartość niedzielnego obrotu prasą w skali miesiąca w tej firmie wynosi 3,7 proc. całego obrotu. - To są średnie dane z naszych saloników prasowych ze stycznia i lutego br. Jest to stosunkowo niewiele, ale warto zauważyć, że obecnie w niedzielę nie pracują wszystkie punkty handlowe, mające w ofercie prasę. Otwarte są przede wszystkim te zlokalizowane w galeriach i centrach handlowych, hiper- i supermarketach, na dworcach i terminalach lotniczych. Oczywiście czynne są także stacje paliw, jednak w nich asortyment prasowy jest z reguły mniejszy niż w salonikach czy kioskach - mówi Dariusz Materek, rzecznik prasowy „Kolportera”.

Zdaniem Wiesława Podkańskiego, prezesa Izby Wydawców Prasy, ogólne szacunki mówiące o stratach dla wydawców w związku z zakazem świątecznego handlu, są bardzo prawdopodobne. - Myśmy tego nie badali, gdyż szczerze mówiąc nie traktowaliśmy tego pomysłu poważnie. Ale oczywiście: zamknięcie wszystkich marketów, może oznaczać pewien kłopot. Jednakże podkreślam, że nie są znane mi żadne analizy. Tak naprawdę przecież do końca nie wiadomo, kogo i czego miałby dotyczyć ten zakaz, ani w jakim zakresie obowiązywać. Na razie to jest czarna magia - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Podkański.

Z badań Kolportera wynika, że w niedziele w salonikach prasowych najlepiej sprzedają się wydawnictwa kolekcjonerskie (karty, naklejki), magazyny i książeczki dla dzieci, a także wydawnictwa specjalistyczne.  W pozostałe dni tygodnia najchętniej kupowanymi są czasopisma dla pań, magazyny telewizyjne oraz czasopisma społeczno-polityczne (dzienniki i tygodniki opinii). – W niedziele do galerii handlowych wybierają się często rodziny z dziećmi. Przy okazji głównych zakupów, odwiedzają też saloniki prasowe. Tam rodzice kupują dzieciom karty kolekcjonerskie, książeczki lub magazyny dziecięce. Zakładamy, że po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę właśnie te tytuły odczują spadki sprzedaży - dodaje Materek.

Kolporter zarządza siecią około 1000 Saloników Prasowych i salonów Top-Press. Spółka zatrudnia w całym kraju ponad tysiąc osób.

Dołącz do dyskusji: Zakaz handlu w niedziele uderzy w wydawców czasopism specjalistycznych i dziecięcych

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jak_to_jest
Czy kościoły też zostaną zamknięte w niedziele? A jeżeli nie to co z "ofiarami na tacę" i parafialnymi sklepikami... przecież to łamie zakaz handlu w niedzielę! Skoro rząd używa argumentów by nie pracować w ten dzień to powinien być on wolny dla wszystkich. Nie zapomnijmy więc też o zamknięciu w niedziele piekarni, maszynistów w pociągach, stacji benzynowych, szpitali, policji, pomocy drogowej czy straży pożarnej... no bo czemu jedni mają pracować w niedzielę, a inni nie? Aaa... i co ze sklepami internetowymi - czy nasz wielki mały przywódca wyłączy na ten dzień w całym kraju sieć (czy on w ogóle wie co do Internet?). Kiedyś odebralibyśmy to wszystko jako czarny kabaretowy humor, a dzisiaj to nasza codzienność przy której kabarety spokojnie mogą iść na bezrobocie. Quo vadis Polsko? :-(
odpowiedź
User
ja
To, że ktoś chce kontynuować temat i dać miejsce do dalszej dyskusji,rozumiem,a w tym wypadku nawet jestem za. Tylko to był jeden z tematów,w którym jak rzadko toczyła się,wyjątki zawsze są,poważna sensowna dyskusja;choć wiadomo,nie zmieniła pewnie ona wielu zaprezentowanych tam niezależnie od siebie,bez podjęcia dialogu stanowisk,albo i po podjęciu też nie.Rozumiem,że i ten wątek trzeba sprowadzić na niepoważne bredniomanowce.Ech.
odpowiedź
User
ja
Mówiłem?
odpowiedź