Agora zmienia umowy pracownikom "Gazety Wyborczej". "Odzyskali prawa do swoich tekstów i zdjęć"

Myślałem, że GW i Agora to taka duża rodzina, w której wszyscy się lubią, są dla siebie mili, tolerancyjni i pomagają sobie.

Do pewnego stopnia ;-)

Agora i wyborcza tak mocno walczące o demokrację i przestrzeganie prawa po 3 latach od sądowego stwierdzenia bezprawności zapisów w umowach postanowiła pójść łaskawie na kompromis rezygnując z bezprawnych zapisów na zasadzie ugody... Choć logicznie i prawnie powinna zrezygnować z bezprawnych zapisów z automatu, w kontekście wszystkich umów, w dniu stwierdzenia ich niezgodności z prawem. Ale co tam logika i prawo dla korporacji przestrzeganie prawa wiąże się nierozłącznie z korzyścią.

Przed laty właściciele Agory walczyli z rządem, byli po stronie pracowników. Tworzyli Solidarność. Teraz jako kapitaliści mają gdzieś pracowników. Chciwość zwycięża!
To takie ludzkie, nie?
I jak tu cwaniakom nie patrzyć na ręce?

Od początku tej afery było wiadomo, że działania Agory nie są zgodne z prawem. Dlaczego dopiero teraz doszło do rozwiązania, które powinno nastąpić natychmiast?