SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Bartosz Dobrzyński: Mamy dość niskie ceny, co wymogła konkurencja

- Przyszłość polskiego rynku telekomunikacyjnego to oferty, gdzie klient będzie płacił w sposób zryczałtowany za nielimitowane usługi - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Bartosz Dobrzyński, dyr. marketingu sieci Play.

Dołącz do dyskusji: Bartosz Dobrzyński: Mamy dość niskie ceny, co wymogła konkurencja

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pablizio
To że mi nawciskaliście przez telefon kitów o ofercie, a teraz płacę dużo więcej za okrojoną ofertę to tez ludzki błąd? Sami pozaniżaliście ceny, potem żeby wyjść na swoje robicie ludzi w konia, a jak chciałem uzyskać dostęp do nagrania, to niby nie mam takiego prawa. OSZUŚCI!!!!!!!!!!!
odpowiedź
User
były klient
Przyszłość mój Panie to szanowanie klienta a nie jego lekceważenie. Jakiś czas temu poprosiłem Play o rozłożenie na raty zaległej faktury a oni stwierdzili , że nie ma takiej opcji bo już kiedyś moja firma spóźniła się z płaceniem. Pomimo wielokrotnych próśb, ciągle była odmowa. Gdy po jakimś czasie miałem środki i chciałem wszystko zapłacić ale prosiłem o zachowanie numeru to nawet nie raczono odpowiedzieć na moje pismo. Efekt jest taki, że Play jest kilka stówek w plecy. Nauczcie się szanowac klienta który chce regulować swoje zobowiązania.
odpowiedź
User
A.Be..
Ciężko się czyta te pierdoły, gdy jest się wieloletnim klientem Play. Ja od Play oczekuję kompetencji, szacunku dla klienta, próbowania mu pomóc, a nie zbywania go i ślepej pogoni za nowym klientem. Teraz już, marzę o takim operatorze, gdyż w wieloletnich kontaktach z Play nigdy tego nie doświadczyłem. Dowód: liczba zgłoszeń problemów kompromitujących działanie Play-a i sposób ich załatwiania (powinienem opublikować to w necie), a wręcz przeciwnie, lekceważenie i cwaniactwo oparte na sprytnych (oczywiście dla operatora) regulaminach. Np. ostatnio, zmieniono system poczty głosowej i straciłem możliwość kasowania wiadomości. Pomimo dwóch kontaktów z telefonicznym biurem obsługi (każde za 1 zł – to też ciekawa forma, Play coś knoci, a ja za to dodatkowo płacę!) nie udało się tego naprawić i usłyszałem, propozycję rodem z filmów śp. Stanisława Barei „no, nie wiemy dlaczego to nie działa, nie możemy naprawić, ale możemy… wyłączyć Panu pocztę głosową”. Na pytanie, czy mogę przejść, bez konsekwencji, do innego operatora, który nie ma AŻ TAKICH problemów i u którego DZIAŁA POCZTA GŁOSOWA (dla funkcjonowania mojej firmy sprawa kluczowa), usłyszałem, że nie, bo jest to usługa DODATKOWA, której NIE MUSZĄ ŚWIADCZYĆ. No i jestem w potrzasku, chyba, że prawnicy coś wymyślą i uda mi się, wreszcie, odpiąć od Play-a. Panie Bartoszu, przez ciągłe problemy techniczne i permanentny brak szacunku straciliście klienta, bo nie mam już sił do Was. Sieć ta jest jedynie dość tania, ale słaba technicznie i z totalnie niekompetentnymi pracownikami. Dla mojej firmy, ta taniość, nie ma już znaczenia, oczekuję jakości.
odpowiedź