Pierwszy odcinek polskiego „Saturday Night Live” nie zachwycił (opinie)

Chyba pierwszy raz w życiu zgadzam się z Karoliną Korwin Piotrowską i to w 100%

Ogolnie program byl przede wszystkim malo smieszny choc chlubnymi wyjatkami od tej reguly byly skecze o papiezach oraz o elfach. Widac ze niektore rzeczy pisane byly na sile, a niektore slabo zagrane. Skecz o Kaczynskim i wstepniak Adamczyka na zenujaco slabym poziomie. Do tego sporo bledow/wpadek technicznych (np. wzrok prowadzacych weekend update uciekajacy na prompter gdzies z boku kamery). Jak na program wokol ktorego zrobiono taki szum i ktory z pewnoscia kosztuje krocie to slabiutko.

Pani Korwin-Piotrowska urodziła się by krytykować. Jej się przecież nic nie podoba. Pamiętam jak dawno temu jako jedna z nielicznych miała dostęp do zagranicznych gwiazd promujących swe filmu w Europie. Każdemu się dostało, nawet tym największym. Po co się cieszyć, że ma się taką okazję? Lepiej kogoś dojechać...To nieszczęśliwa osoba żyjąca z celebrytów.
Mi pierwszy odcinek się umiarkowanie podobał. Oczywiście czuć, że to początki. Nie jest to tak sprawne jak oryginalny SNL, ale ma potencjał. Adamczyk jako host wypadł poprawnie. Zobaczymy jak poradzą sobie następni. Adamczyka uratowało obycie ze sceną. Innym może tego zabraknąć.
Mi takiej rozrywki w Polsce brakuje. Oczywiście nigdy nie będzie tak, że wszystkie skecze będą zabawne, mi wystarczy, że takich będzie kilka.