SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Klub Jagielloński do UOKiK-u: „Tydzień polskich marek” w Lidlu wprowadzał w błąd. Lidl: większość produktów od polskich dostawców

Według Klubu Jagiellońskiego promocja w sklepach Lidl „Tydzień polskich marek” wprowadza w błąd i stanowi przejaw nieuczciwej konkurencji, ponieważ wiele z oferowanych w niej produktów jest kontrolowane przez zagraniczne koncerny. Organizacja skierowała w tej sprawie pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Lidl tłumaczy, że oferta obejmuje produkty powszechnie kojarzone z polskością i wytworzone w Polsce.

Dołącz do dyskusji: Klub Jagielloński do UOKiK-u: „Tydzień polskich marek” w Lidlu wprowadzał w błąd. Lidl: większość produktów od polskich dostawców

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wad
Brawo Klub Jagielloński! Brać się za takie kiwające konsumenta określenia. A Lidl się kiepsko broni, bo zarzucili mu złe użycie słowa "marka", a on gada o produktach. I co z tego. Te marki nie są polskie, mają polskie nazwy lub zostały stworzone w Polsce, ale wykupione. I tyle. Jakby napisali "tydzień produktów wytwarzanych w Polsce (przez obce firmy)" to byłoby ok i prawda.


Powinni napisać: Tydzień produktów wytwarzanych w Polsce przez obce firmy przez polskich pracowników z polskimi i zagranicznymi nadzorcami z polskich surowców, ale z dodatkiem zagranicznych i z wykorzystaniem zagranicznych maszyn.
Zresztą tzw. polskie firmy też powinny informować dokładnie, a nie że tylko firma jest własnością Polaków.
odpowiedź
User
widz555
Tak samo polskie są wytwórnie śmigłowców na podkarpaciu, ale to nie przeszkadza w rządowym lobbingu w wykonaniu niejakiego Macierewicza z tytułem patrioty roku.
odpowiedź
User
prawnik
Koszulka wyprodukowana dla firmy o własności 100% polskiej, zaprojektowana przez Polkę i Francuza, uszyta w Pakistanie z mieszanki bawełny tureckiej i uzbeckiej, rękami birmańskich szwaczek, przewieziona do UE statkiem pod banderą Panamy o silniku zasilanym rosyjskim mazutem, sprzedana polskiemu klientowi, lecz z wyraźnymi rysami tatarskiego przodka, który kupił ją za złotówki, które otrzymał po wymianie w oddziale portugalskiego banku na terenie RP, funtów szterlingów zarobionych przez jego syna, ożenionego z Irlandką, którą poznał na biznesowym lunchu w londyńskim City.
odpowiedź