Widownia serialu "Bodo" maleje z odcinka na odcinek

Nie mieszajmy tu polityki, lemingów itp. Serial po prostu nie jest najlepszy. Nie jest kiepski, ale też nie jest porywający: dłużyzny i brak tempa, sporo kiepsko wyreżyserowanych scen, zbyt mało wyrazistych postaci.

Przecież ten serial dopiero się zaczyna,pierwsze 3 odcinki to walka Bodo o zostanie aktorem,bo aktorem nie zostaje się z dnia na dzień.Dlatego było to pokazane w pierwszych odcinkach.W serialu z tego co słyszałem zagra wielu aktorów,będą nowe postacie i będzie wiele różnych wątków.

Bodo wspominał w wywiadach, że w Łodzi był zakochany w jednej z dziewcząt, i że było to uczucie nieodwzajemnione. I tak naprawdę to kocha tylko tę dziewczynę z łódzkiej szkoły... Ada nie jest więc tak zupełnie postacią fikcyjną. Z resztą - BODO to serial fabularny, a nie dokumentalny. Nie chodzi tam przecież o to by dokonać rekonstrukcji wydarzeń z życia przedwojennego aktora. Pomijając wszystko - serial jednym się podoba, innym nie - cieszę się, że TVP inwestuje w takie produkcje. Że jako jedyna na polskim rynku walczy o jakość, proponuje rzeczy bardziej wartościowe niż polsatowsko -tefałenowska mdła papka. Warto to doceniać, póki jeszcze jest.

Ranczo to prosty serial na poziomie "Świata według Kiepskich" dla gawiedzi z Lemingradu. Tak samo nudny jak "Klan", "Barwy szczęścia", "Na dobre i na złe" i "M jak miłość".

W tych wszystkich serialach właściwie wkółko jest o tym samym.

Bodo to zupełnie inna półka seriali.Pokazanie innego świata,swiata który już nigdy nie wróci.Sama historia,bohater,jego losy mimo że było to dawno temu to bardzo ciekawa lekcja dla współczesnych ludzi.Bardzo fajnie pokazane upór i marzenia prowadzą człowieka do piedestału,do bycia gwiazdą przedwojennego aktorstwa.