Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP martwi się o wolność słowa w Niemczech

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wystosowało apel, w którym wyraża zaniepokojenie zaostrzeniem niemieckiego prawa, walczącego z mową nienawiści w sieci co może zagrażać realizacji zasady wolności słowa. Chce, aby międzynarodowe organizacje dziennikarskie szczególnie przyglądały się teraz sytuacji mediów w tym kontekście.

Nowe prawo, zaostrzające przepisy w kwestii ścigania hejtu obowiązuje w Niemczech od 2018 roku. Zgodnie z regulacjami, serwisy społecznościowe mają od jednego dnia do tygodnia na usunięcie zgłaszanych przez użytkowników hejterskich wpisów. Termin jest uzależniony od wielkości serwisu oraz specyfiki treści. Za nieskuteczne działanie w tym zakresie władze mogą nałożyć karę nawet do 50 mln euro.

Wprowadzone przepisy zaniepokoiły CMWP. Zdaniem organizacji, ich stosowanie może „w bezpośredni sposób zagrażać realizacji w praktyce zasady wolności słowa”.

- To jedne z najbardziej restrykcyjnych tego typu regulacji na świecie i jednocześnie najostrzejsza w UE - alarmuje w imieniu CMWP Jolanta Hajdasz.  W ocenie Centrum, niemieckie przepisy w praktyce mogą stać się ukrytą cenzurą represyjną- tym bardziej byłoby to niebezpieczne, gdyby podobne prawo przyjęły też inne kraje. - CMWP SDP apeluje do międzynarodowych organizacji dziennikarskich o szczegółowe monitorowanie aktualnej sytuacji dziennikarzy i publicystów oraz mediów w Niemczech pod kątem przestrzegania zasady wolności słowa i swobody wypowiedzi, która jest fundamentem ustroju każdego demokratycznego państwa - kończy swój apel dyrektor CMWP.

W ramach przygotowań do spełnienia nowych wymogów prawnych niemiecki oddział Facebooka zatrudnił kilkuset nowych pracowników, którzy mają zajmować się pilnowaniem by serwis spełniał warunki nowych regulacji prawnych.
O tym, że takie przepisy zostaną wprowadzone, Niemcy informują już od października ub. roku.

jk