Google+ jeszcze nie umarł, ale okazał się za słabym konkurentem Facebooka (opinie)

Oddzielając konta Google+ od innych swoich usług Google idzie w kierunku, którego domagali się internauci. Ogłaszanie końca serwisu Google+ jest przedwczesne, ale wiadomo już, że nie sprawdził się on jako konkurent Facebooka - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl eksperci social media.

Kilka dni temu koncern Google poinformował oficjalnie, że w najbliższych miesiącach uniezależni korzystanie ze swoich usług od posiadania konta Google+. Korzystanie z YouTube’a i innych platform będzie możliwe przy wykorzystaniu zwykłego konta Google. (więcej na ten temat).

Po ujawnieniu tej decyzji pojawiły się spekulacje mówiące o tym, że Google+ zaczyna wycofywać się ze swojego zaangażowania w uruchomiony 2011 r. serwis społecznościowy, który w założeniach miał stać się realną konkurencją dla powszechnie wówczas używanego Facebooka. Być może nawet w przyszłości Google+ zostanie w ogóle zamknięty i zniknie z internetowej mapy.

W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl eksperci social media pytani o przyszłość Google+ i motywy, którymi kierował się Google oddzielając konta G+ od innych usług są nieco podzieleni.

Filip Cieślak, social media manager w Grupie Wirtualna Polska skłonny jest przyznać, że ostatnie decyzje Google są de facto początkiem końca tego serwisu. - Ostatnia informacja, którą przekazał Google jest tylko potwierdzeniem tego, że Google+ kończy już przygodę w social media – przyznaje Filip Cieślak. - Platforma społecznościowa, która wyrosła na bazie kont Gmail, nigdy nie zaliczyła organicznego wzrostu, charakterystycznego dla Facebook`a. Doprowadziło to do powstania miliona kont „widm”, o których czasami użytkownicy nawet nie wiedzieli. To był czynnik, który doprowadził do obecnej sytuacji – ocenia Cieślak. Przy okazji zaznacza, że w kontekście swojego serwisu społecznościowego Google nie wykorzystał związanych z nim szans.

- Dużą szansą dla G+ był wpływ aktywności w tym serwisie na SEO. Niestety zrezygnowano z tego - przypomina Cieślak. - Ostatnim działaniem była próba dołączenia G+ do ekosystemu produktów Google, niestety w moim odczuciu, doprowadziła ona tylko do słabego UX. Stąd ostatnią decyzję o braku konieczności logowania się do ich produktów przez G+ przyjąłem z ulgą. Co będzie dalej? Stopniowe zamykanie G+ i większa koncentracja na produkcie pocztowym.

Nieco innego zdania na temat przyszłości Google+ jest Grzegorz Berezowski, twórca i CEO narzędzi do marketingu społecznościowego NapoleonCat.com oraz Catvertiser.com. Według niego do zamknięcia tej platformy społecznościowej jest jeszcze daleko, bowiem może nieco rozczarowała ona szefów Google’a, to jednak ma wciąż swoje zalety.

- Ogłaszanie śmierci serwisu Google+ uważam za przedwczesne - mówi stanowczo Grzegorz Berezowski. - Być może Google po prostu posłuchał w końcu głosu swoich użytkowników krytykujących łączenie na siłę ich kont na wszystkich jego platformach? Faktem jednak jest, że, jak na razie, Google+ nie odniósł spodziewanego efektu, choć w pewnych kręgach cieszy się dużą popularnością. Aktywni użytkownicy chwalą sobie jego czytelny interfejs oraz fakt, że... nie ma tam takich tłumów jak na Facebooku, co skutkuje mniejszą ilością nieinteresujących treści. Także niektóre marki znajdują tam dla siebie ciekawą przestrzeń i spotykają się z dużym zainteresowaniem. Przykładem jest Forbes Polska, który zgromadził na Google+ ponad 85 tys. obserwujących, czyli niewiele mniej niż na Facebooku. Sprawnie działają także społeczności, które zrzeszają ludzi zainteresowanych określoną tematyką. Ja nadal trzymam więc kciuki za Google+ i liczę, że znajdzie swoją niszę obok Facebooka - podkreśla Berezowski.

Z kolei dla Marcina Żukowskiego, account managera w agencji Mint Media w ostatnich decyzjach Google’a nie ma niczego zaskakującego ani złowieszczego. Firma postępuje w racjonalny sposób i właściwie reaguje na zmiany na rynku.

- Google zawsze słucha użytkowników. To cecha każdej dobrej firmy - słuchać swoich klientów - podkreśla Marcin Żukowski. - Użytkownicy nie kupili Google+ w takiej formie, a więc Google dokonuje zmian w swoim ekosystemie i jest to naturalne. Google+, który nie cieszy się wielką popularnością, nie może stanowić przeszkody w korzystaniu z tych bardziej popularnych usług. Użytkownicy YT czy wyszukiwarki są dla Google’a najważniejsi i to o ich komfort dba firma. Stąd najpewniej decyzja firmy z Mountain View, aczkolwiek nie jest to nic nowego, bo już od jakiegoś czasu, przy umiejętnym obejściu rejestracji, można było pominąć zakładanie konta na G+. Google postanowił widocznie zmienić swoje podejście i szuka nowego pomysłu na G+ oraz jego miejsce w ekosystemie. Na pewno bowiem tak łatwo nie zrezygnuje z projektu, który ma jednak miliony użytkowników na całym świecie. To nie w stylu Google’a - ocenia Żukowski.

ps