Hajdarowicz: Gremi Media na giełdzie za rok, rozmawiamy z inwestorami zagranicznymi

Grzegorz Hajdarowicz zapowiedział, że Gremi Media z aktywami medialnymi Grupy Gremi najprawdopodobniej wejdzie na giełdę w pierwszej połowie przyszłego roku, przy czym nie zamierza pozyskać wielkich środków ze sprzedaży akcji. Firma rozmawia obecnie z zagranicznymi inwestorami z branży internetowej, być może uruchomi własne radio internetowe.

Pierwszy raz Grzegorz Hajdarowicz chciał wprowadzić na giełdę swoje zasoby z branży mediów w połowie ub.r. Presspublika, do której należą w całości spółki Gremi Business Communication (wydawca „Rzeczpospolitej”, „Parkietu”, „Sukcesu” i „Bloomberg Businessweek”) i Uważam Rze oraz częściowe udziały w spółkach e-Kiosk, ComPress, Kancelaria RP i MM Conferences, miała zostać kupiona przez notowaną na giełdzie Gremi Media, która w tym celu miała 19-krotnie podwyższyć swój kapitał. Nie zgodzili się jednak na to dwaj mniejszościowi akcjonariusze Gremi Media, składając pozew, po otrzymaniu którego sąd w ramach zabezpieczenia roszczeń wstrzymał realizację tej operacji.

Pod koniec ub.r. Gremi Media zmieniła nazwę na Gremi Inwestycje, a w najbliższym czasie ma połączyć się z KCI, inną spółką giełdową należącą do Grzegorza Hajdarowicza.

Na giełdę ma natomiast trafić Gremi Media sp. z o.o. W wywiadzie w „Rzeczpospolitej” Hajdarowicz informuje, że przygotowywany jest obecnie jej prospekt emisyjny. Termin debiutu giełdowego zależy od koniunktury na warszawskiej giełdzie. - Uważam, że debiut mógłby nastąpić najszybciej pod koniec tego roku, ale bardziej realnym terminem jest chyba pierwsza połowa przyszłego - ocenia właściciel Grupy Gremi. Zaznacza, że z debiutu giełdowego firma zamierza pozyskać „relatywnie niedużą kwotę”, ponieważ jej strategia rozwoju nie wymaga ogromnych inwestycji.

Wcześniej Gremi Media może jeszcze sprzedać swoje udziały inwestorom zagranicznym z branży internetowej, z którymi prowadzi teraz rozmowy. - Powiedzmy, że to zagraniczne firmy związane z internetem, które dałyby nam dodatkowe bodźce związane z rozwojem technologicznym. To naprawdę uznani światowi gracze, niektórzy z amerykańskim rodowodem - podkreśla Grzegorz Hajdarowicz.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/gazeta-wyborcza-z-najwiekszym-spadkiem-sprzedazy-tylko-gazeta-polska-codziennie-na-plusie ##

Od dwóch tygodni serwis internetowy „Rzeczpospolitej” Rp.pl emituje od poniedziałku do piątku trzy programy publicystyczne na żywo: o polityce, ekonomii i prawie. Hajdarowicz dodaje, że w przyszłości firma może uruchomić radio internetowe.

Firma biznesmena kupiła Presspublikę w 2011 roku: najpierw 51 proc. udziałów za 80 mln zł od brytyjskiego funduszu Mecom, a niedługo potem 49 proc. za 55 mln zł od państwowej spółki PW Rzeczpospolita. - Gdybyśmy jej (Presspubliki - przyp.red.) nie kupili, najprawdopodobniej by zbankrutowała. Sytuacja była dramatyczna, firma była przerośnięta, koszty wysokie i nieuzasadnione, przepalano wcześniej zarobione pieniądze i nie było pomysłu na rozwój w internecie. Wydawnictwo nie sprostałoby wyzwaniom zmieniającego się dynamicznie rynku - ocenia Hajdarowicz.

Pod koniec ub.r. minister skarbu państwa zapowiedział, że resort dokładnie przeanalizuje przeprowadzone w ostatnich latach prywatyzacje, m.in. sprzedaż akcji Prespubliki Grupie Gremi. Miesiąc wcześniej tygodnik „Do Rzeczy” ujawnił, że Ministerstwo Skarbu zaakceptowało pięć aneksów do umowy o sprzedaży udziałów Presspubliki, które dotyczyły m.in. odroczenia terminów płatności (pierwotnie spłata miała nastąpić do końca 2016 roku). - Do uregulowania zostało jeszcze tylko kilkanaście milionów - informuje właściciel Grupy Gremi.

Ostatnio pojawiły się plotki, że Skarb Państwa chciałby z powrotem odkupić Presspublikę. Hajdarowicz sugeruje, że takie pogłoski są rozpowszechniane w złej wierze. - Jak dotąd żadnej oferty od Skarbu Państwa nie otrzymałem, a ja nie jestem zainteresowany wycofywaniem się z inwestycji na tym etapie. Nie widzę też powodów, dla których państwo miałoby przejmować prywatne media, ani tego, jakie miałoby uzyskać dodatkowe korzyści z faktu posiadania „Rzeczpospolitej” - deklaruje.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/reklamy-w-dziennikach-rzeczpospolita-z-najwiekszym-wzrostem-fakt-i-super-express-mocno-w-dol ##

Jeszcze przed kupnem Presspubliki Hajdarowicz przejął od Edipresse tygodnik „Przekrój”, który po kilku zmianach profilu i składów redakcyjnych przestał się ukazywać jesienią ub.r. Prawa do tytułu odkupił Tomasz Niewiadomski, który jak dotąd nie reaktywował magazynu, więc zapłacił za niego 5 mln zł, o 2 mln zł mniej niż gdyby wznowił jego wydawanie. - Muszę przyznać, że reorientacja „Przekroju” z pisma kulturalno-społecznego w społeczno-kulturalne z wyraźnym przechyłem w lewo była błędem, o czym świadczyły wyniki sprzedaży. Próbowaliśmy przywrócić pierwotny charakter, ale było już niestety za późno - analizuje Grzegorz Hajdarowicz swoją rezygnację z „Przekroju”.

tw