Michał Rachoń: wylanie Tigera w „Minęła 20” było komentarzem publicystycznym, a nie zachętą do bojkotu konsumenckiego

Dziennikarz TVP Info Michał Rachoń podkreśla, że wylewając napój Tiger w środowym wydaniu „Minęła 20” nie zachęcał do bojkotu tego produktu i nie wyszedł z roli dziennikarza. - Był to publicystyczny komentarz do skandalicznego i moralnie nagannego faktu, jaki wzburzył opinię publiczną i obraził pamięć bohaterów, którzy oddali życie za wolność Polski - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Na początku środowego wydania „Minęła 20” Michał Rachoń odniósł się do zamieszania wokół instagramowego wpisu na profilu napoju Tiger (produkowanego przez Maspex Wadowice). 1 sierpnia zamieszczono grafikę z wyciągniętym środkowym palcem oraz napisami: „1 sierpnia dzień pamięci” i „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!”.

Na wpis wielu internautów zwróciło uwagę dopiero w środę. Maspex szybko go usunął i przeprosił za zamieszczenie oraz przekazał 500 tys. zł na rzecz inicjatywy „Pomoc dla Powstańców”. Przeprosiła też agencja J. Walter Thompson Group Poland, która odpowiadała za komunikację Tigera, jednocześnie zwalniając dwie zajmujące się tym osoby.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/maspex-rozwiazal-umowe-z-j-walter-thompson-dot-obslugi-tigera-w-social-media ##

W „Minęła 20” Michał Rachoń pokazał krytykowany wpis oraz podkreślił, że w Powstaniu Warszawskim zginęło ponad 200 tys. osób. Następnie otworzył puszkę napoju (zapewne Tigera, nie było widać dokładnie oznaczeń na puszce) i demonstracyjnie wylał jej zawartość na podłogę, po czym zgniótł i wyrzucił za siebie. Na twitterowym profilu TVP Info nagranie tej sytuacji oznaczono tagiem #NiePijeTigera.

To mocno niestandardowe zachowanie, jak na prowadzącego program publicystyczny, było szeroko komentowane w social media. Niektórzy użytkownicy docenili Michała Rachonia za bezkompromisową postawę, inni zarzucili mu efekciarstwo.

Czy wylewanie napoju w tej sytuacji nie było przesadą? - Nie. Grubą przesadą i skandalem, na który reagować powinien każdy obywatel państwa polskiego jest budowanie kampanii reklamowej na skojarzeniach mających na celu obrazę pamięci hekatomby 200 tysięcy ofiar Powstania Warszawskiego. Niemniejszym skandalem jest budowanie kampanii reklamowej na skojarzeniu, które wyszydza i obraża ofiary tragedii smoleńskiej, którą polski Sejm określił „największą tragedią w powojennej historii Polski” - odpowiedział Michał Rachoń na pytanie portalu Wirtualnemedia.pl.

Gospodarz „Minęła 20” nie uważa, że takim zachowaniem wyszedł poza rolę dziennikarza prowadzącego program publicystyczny. - Jestem autorem i gospodarzem programu publicystycznego. Zgodnie z definicją publicystyka to „subiektywne gatunki wypowiedzi w środkach komunikacji społecznej na publicznie interesujące w danym momencie tematy. Wypowiedź publicystyczna interpretuje i ocenia fakty z przyjętego przez autora punktu widzenia, celem jej jest zaś wpływ na opinię publiczną” - wyjaśnia.

Według Michała Rachonia demonstracyjne wylewanie napoju nie było zachętą do bojkotu konsumenckiego. - Był to publicystyczny komentarz do skandalicznego i moralnie nagannego faktu, jaki wzburzył opinię publiczną i obraził pamięć bohaterów, którzy oddali życie za wolność Polski - stwierdza dziennikarz.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/afera-z-tigerem-na-instagramie-karygodne-przekroczenie-norm-ale-nie-bedzie-duzego-bojkotu-konsumenckiego ##

Według danych Nielsen Audience Measurement w lipcu br. średnia oglądalność głównego wydania „Wiadomości” wynosiła 1,94 mln widzów.

tw