Harvey Weinstein zwolniony z Weinstein Company

Producent filmowy Harvey Weinstein zwolniony z Weinstein Company.

- W obliczu ujawnionych niedawnych informacji o złym prowadzeniu się Harveya Weinsteina, dyrektorzy The Weinstein Company - Robert Weinstein, Lance Maerov, Richard Koenigsberg i Tarak Ben Ammar - poinformowali Harveya Weinsteina, że jego zatrudnienie w The Weinstein Company dobiegło końca z efektem natychmiastowym - czytamy w komunikacie zarządu.

Prezesem został brat Harveya, Bob Weinstein.

Decyzja jest pokłosiem artykułu w "New York Timesie", w którym napisano, że jeden z największych i najbardziej wpływowych producentów w Hollywood przez lata molestował kobiety.

Jak podaje magazyn, Harvey Weinstein przez 30 lat zapraszał kobiety do hotelu w Beverly Hills, gdzie składał im niedwuznaczne propozycje. Spotkało to m.in. Ashley Judd w 1997 roku. - Kobiety od dawna rozmawiają między sobą o Harveyu - powiedziała aktorka. - Najwyższy czas, by zaczęto o tym mówić publicznie.

W trakcie 30 lat swojej pracy, szef The Weinstein Company osiem razy zawierał ugody z kobietami dotyczące molestowania seksualnego i niechcianego kontaktu fizycznego. Jedną z nich była Rose McGowan, która otrzymała 100 milionów. Jak podaje "New York Times" ugody zostały zawarte także z asystentką w Nowym Jorku w 1990, aktorką w 1997, asystentką w Londynie, włoską modelką w 2015 oraz producentką z jego firmy, Lauren O'Connor. Ta ostatnia rozesłała też notatkę do dyrektorów, informując, że w The Weinstein Company panuje toksyczna atmosfera dla kobiet.

Harvey Weinstein wystosował oświadczenie, w którym zasłania się dorastaniem w latach 60. i 70. i inną kulturą pracy w przeszłości. Przyznał też, że mógł się zachowywać lepiej i przeprosił za wyrządzone krzywdy. Zapewnił, że chodzi na terapię i zamierza wziąć sobie wolne, by nad sobą popracować. Jego prawnik zapowiedział, że pozwie gazetę.

Harvey Weinstein jest producentem ponad 300 filmów, (m.in. "Pulp Fiction", "Zakochany Szekspir", "Angielski pacjent", "Władca Pierścieni") i jednym z najpotężniejszych ludzi w Hollywood. Według wyliczeń "Daily Mail" podczas ceremonii rozdania Oscarów więcej osób dziękowało ze sceny Weinsteinowi niż Bogu.

pr / zp / megafon